Polska inwestycja od początku miała trudno na Litwie. Największymi przeszkodami, z jakimi miały się zmierzyć władze rafinerii, było rozebranie torów kolejowych, którymi Orlen Lietuva przewoziła swoje produkty, oraz zbyt wygórowane ceny za kolejowy transport ładunków. W 2008 roku przedsiębiorstwo państwowe Koleje Litewskie rozebrało blisko 20-kilometrowy odcinek torów kolejowych pomiędzy Możejkami a Łotwą pod pozorem złego ich stanu, dlatego Polacy byli zmuszeni transportować swoje produkty znacznie dłuższą trasą.
Dodatkowo polski Orlen Lietuva za transport kolejowy był zmuszony płacić znacznie więcej niż konkurenci z innych krajów, chociaż przewozi na Litwie największe ilości produktów naftowych. Dopiero w końcu czerwca br. polski Orlen i Koleje Litewskie zażegnały wieloletni spór: Orlen Lietuva i Koleje Litewskie podpisały w Wilnie porozumienie, kończące wieloletnie spory pomiędzy spółkami. Spółki porozumiały się m.in. w sprawie cen na przewóz kolejowy towarów oraz wzajemnego zadłużenia za okres 2014-2016. Niedopłaty spółki mają podzielić na połowę i mają wycofać skargi z sądów. W okresie 2017-2023 ceny na kolejowy transport towarów, jakie będzie płaciła spółka Orlen Lietuva, będą nieco większe niż kwoty, które spółka uiszczała od roku 2014, ale mniejsze niż wskazane w poprzedniej umowie.
O sytuacji rafinerii w Możejkach, w tym o problemach największej polskiej inwestycji na Litwie, mówił w poniedziałek również Mateusz Morawiecki, wicepremier, minister rozwoju i finansów.
"To był bardzo trudny biznes, ponieważ Litwini nam nie ułatwiają tutaj, poprzez tak naprawdę zwinięcie sieci kolejowej, dzięki której można było taniej dostarczać surowiec do tej rafinerii w Możejkach. Litwini spowodowali, że ta rafineria kupiona przez Orlen, przez wiele, wiele lat była deficytowa" - powiedział w poniedziałek w TV Trwam wicepremier, minister rozwoju i finansów Mateusz Morawiecki. I dodał: "Dzisiaj też cały czas jest w bardzo trudnym stanie", więc nasi menadżerowie z Orlenu na czele z prezesem Jasińskim odbudowują rentowność Możejek” – ocenił.
Z powodu upadłości rosyjskiej firmy Jukos kilku potencjalnych kupców z Rosji, Kazachstanu i Polski wyraziło chęć kupna rafinerii ropy naftowej w Możejkach. Po kilku miesiącach rokowań propozycja polskiej spółki PKN Orlen okazała się najbardziej atrakcyjna i spełniała wszystkie wymogi narodowego bezpieczeństwa państwa litewskiego. 9 czerwca 2006 roku litewski minister gospodarki Kęstutis Daukšys i wiceminister gospodarki Nerijus Eidukevičius podpisali dokumenty sprzedaży. Inwestycja została sfinalizowana 15 grudnia 2006 roku. PKN Orlen SA zapłacił łącznie 2,34 mld USD za kontrolny pakiet 84,36% akcji Mažeikių Nafta (30,66% wszystkich akcji odkupił od litewskiego skarbu państwa, 53,7% od rosyjskiej firmy Jukos). Następnie dokupił akcje od mniejszościowych akcjonariuszy i posiadał 90,02% akcji Mažeikių Nafta. 29 kwietnia PKN Orlen SA kupił 9,98% udziałów rafinerii od rządu Litwy. Obecnie posiada on 100% akcji Mažeikių Nafta.
Orlen Lietuva jest jednym z największych płatników podatków do litewskiego budżetu. To nie tylko producent paliw, lecz także jeden z największych ośrodków gospodarczych w kraju, tworzący tysiące miejsc pracy.
Komentarze
„To jest krok, wielki krok do tyłu w rozwoju demokracji w Polsce i to prowadzi do autorytaryzmu.”
Tymi skandalicznymi słowami do grona ostrych krytyków reform podejmowanych przez rząd Prawa i Sprawiedliwości w Polsce, partii której prezesem jest Jarosław Kaczyński, dołączył politolog Andrzej Pukszto, dyżurny komentator medialnej grupy Radia znad Willi należącej do Czesława Okińczyca, znanej z atakowania polskich organizacji na Litwie.
W programie „Reporteris” w telewizji Lrytas, wyemitowanym 26 lipca, Pukszto dopuścił się brutalnego ataku na polskie władze i ustawy reformujące sądownictwo, twierdząc, że stanowią one zagrożenie dla demokracji w Polsce. Wyraził zadowolenie, że Komisja Europejska „nie będzie się godziła na taki buldożer autorytaryzmu”.
Zdaniem Pukszty, reforma sądownictwa w Polsce burzy fundamenty nowoczesnego państwa, stanowiącego podstawę podziału między instytucjami na władzę ustawodawczą, wykonawczą i sądowniczą. Ponadto zarzucił, że ostatnio w Warszawie wartości wspólnotowe stają się obce, a Polska odgradza się murem przeciwko programowi przyjmowania uchodźców. Cała wypowiedź w tej opiniotwórczej litewskiej telewizji, skierowana do szerokiego grona odbiorców, miała bardzo negatywny wydźwięk i wpisuje się w międzynarodową nagonkę na rząd PiS(...)
http://mojekresy.pl/dlaczego-na-litwie-sa-wspierani-przeciwnicy-kaczynskiego
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.