Lider AWPL przypomina, że Litewski Naczelny Sąd Administracyjny w swoim orzeczeniu wyraźnie wskazał na konieczność przestrzegania okresu przejściowego w przypadku zmian w systemie oświatowym oraz wyklarował sytuację dotyczącą ujednolicenia egzaminu maturalnego z języka litewskiego i literatury.
„Po zapadnięciu orzeczenia sądu sytuacja prawna jest wyraźna i jednoznaczna. Sąd w orzeczeniu podkreślił, że szkoły mniejszości narodowych powinny zapewnić opanowanie przez uczniów języka państwowego w odpowiednim stopniu. Jednakże sąd wskazał, że w przypadku zmian w systemie oświaty nowe rozwiązania należy wprowadzać stopniowo, by do nich się mogli przygotować zarówno uczniowie, jak również nauczyciele. Zapis ten ma wyeliminować możliwość zaistnienia nierówności, a ta nierówność miała miejsce w szkołach z polskim, rosyjskim, białoruskim językami nauczania, których uczniowie mieli ok. 800 lekcji języka litewskiego mniej niż ich rówieśnicy w szkołach z państwowym językiem nauczania. Tak więc zmiany te powinny być wprowadzane po co najmniej 8-letnim okresie przejściowym - lub nawet 12-letnim, to jest po wyeliminowaniu różnic w programach nauczania i liczbie godzin" – w rozmowie z portalem L24.lt powiedział dziś W. Tomaszewski.
Przewodniczący AWPL zaznaczył, że w świetle przywołanego orzeczenia wypowiedź ministra jest raczej zagrywką polityczną.
„Dziś minister D. Pavalkis wrócił do tego tematu. Myślę, że jest to raczej jego zagrywka polityczna. W ubiegłym tygodniu głośno było na temat ewentualnej dymisji ministrów z ramienia Partii Pracy. Są to wewnętrzne sprawy partii, w które nie ingerujemy, aczkolwiek nietrudno dostrzec w tym zagrywkę polityczną ministra w celu odwrócenia uwagi od tych spraw i ukierunkowania jej w stronę innych zagadnień. W przypadku problemów i napięć na tle politycznym czynione są próby zwrócenia uwagi na mniejszości narodowe. Jest to stara i dość prymitywna, ale w naszym kraju skuteczna taktyka" – komentując zaistniałą sytuację zaznaczył W. Tomaszewski.
Jak się okazało, przewodniczący AWPL Waldemar Tomaszewski dał trafną ocenę wypowiedzi ministra D. Pavalkisa, bowiem przewodnicząca Sejmu L. Graužinienė oznajmiła, że temat ten nawet nie był poruszany podczas jej spotkania z ministrem oświaty i nauki.
Inf. wł.
Komentarze
Chyba trafiłeś w sedno. To sprawdzona metoda lietuvisóv. Wprawdzie strasznie nieelegancka, ale oni zbytnio nie dbają o pozory. Liczy się sam efekt - jesteś przeciw mniejszościom narodowym (w domyśle - przeciw Polakom z Wileńszczyzny), to znaczy jesteś swój, znaczy się nacjonalisty lietuvis taki jak większość pobratymców. Bardziej zaanagażowaną formą tego lietuviskiego "patriotyzmu" jest zrywanie tabliczek z polskimi napisami z prywatnych domów Polaków, ale akurat na to, póki co jeszcze, polityk lietuviski oficjalnie nie może sobie pozwolić. To zbyt duża ekspresja, wprawdzie może mieć takie myśli i pragnienia, ale musi się powstrzymywać.
— rezygnacji z ujednolicenia egzaminu z języka litewskiego ojczystego i państwowego na maturze;
— przywrócenia egzaminu z języka polskiego ojczystego na listę egzaminów obowiązkowych na maturze;
— zaprzestania eliminacji języka ojczystego ze szkół polskich poprzez wprowadzenie nauczania poszczególnych przedmiotów w języku litewskim;
— rezygnacji z dyskryminującego postulatu zachowania szkoły litewskiej kosztem polskiej.
Zapraszamy wszystkich, komu nieobojętne są losy polskiego szkolnictwa na Litwie oraz dobro naszych dzieci, do poparcia naszych postulatów i wzięcia czynnego udziału w przemarszu i wiecu.
Komitety Strajkowe Szkół Polskich na Litwie
Albert Narwojsz — Koordynator
Renata Cytacka — Sekretarz
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.