Już od dłuższego czasu deputowani Akcji Wyborczej Polaków na Litwie w Samorządzie Rejonu Trockiego są wręcz maltretowani przez zawiązaną w zimie tego roku koalicję rządzącą w radzie rejonu.
Przypomnijmy, że 31 stycznia br. na posiedzeniu Rady Samorządu Rejonu Trockiego nastąpiła zmiana władzy. Z koalicji rządzącej zostali usunięci przedstawiciele Akcji Wyborczej Polaków na Litwie oraz Związku Liberałów i Centrum.
Wieloletniego mera rejonu trockiego Vincasa Kapočiusa na tym stanowisku zamienił socjaldemokrata Vytautas Zalieckas. Interpelacja partii opozycyjnych pozbawiła również stanowisk przedstawicieli AWPL — wicemera Teresę Sołowjową, wicedyrektora administracji Irenę Narkiewicz oraz doradcę mera Alonę Galdilinę.
Nagonki
4 września br., realizując jedno z zapytań mera rejonu (z dnia 27 sierpnia – red.), przewodnicząca komisji antykorupcyjnej Zofija Abeciūnienė zwołała posiedzenie wspomnianej komisji. Maria Pucz, członkini komisji, wyraziła zdziwienie z faktu, że nie został opracowany porządek dzienny obrad oraz wyraziła absolutnie naturalne życzenie dokonania nagrania dźwiękowego przebiegu komisji. Członkowie komisji drogą głosowania odrzucili wniosek M. Pucz, która próbowała jeszcze przekonać polityków o tym, że komisja nie posiada wszystkich dokumentów niezbędnych do podjęcia decyzji w rozpatrywanej sprawie.
Chodziło o nabywanie przez samorząd lokum socjalnych, a dokładniej – o kwoty wypłacane za nabycie tych mieszkań. M. Pucz poparł liberałcentrysta Žydrūnas Lenkauskas. Nadaremnie. Inni członkowie komisji po prostu zatykali usta „buntownikom". W obliczu takiego bezprawia i nieposzanowania członków rady deputowani M. Pucz i Ž. Lenkauskas opuścili salę posiedzeń. No i zaczęło się ...
Oszczercza skarga
Już 4 września Z. Abeciūnienė na ręce mera V. Zalieckasa złożyła oszczercze pismo, w którym oskarżyła radnych M. Pucz i Ž. Lenkauskasa o niestosowne zachowywanie się na posiedzeniu ww. rady, wygłaszanie brzydkich replik, okazywanie braku szacunku dla komisji i in. Z. Abeciūnienė poprosiła mera rejonu trockiego o zajęcie stanowiska w sprawie takich zachowań dwóch radnych oraz podjęcie kroków w celu zapewnienia, by „nie przeszkadzali oni w pracy w przyszłości". – Ale ja tego nie robiłam... – mówi nam podenerwowana M. Pucz. Mer reaguje błyskawicznie.
26 września odbyło się posiedzenie komisji ds. etyki, która rozpatrywała „karygodne" zachowywanie się M. Pucz i Ž. Lenkauskasa. Żadnych naruszeń etyki w zachowaniu radnych komisja się nie dopatrzyła i postanowiła dać tej absurdalnej i rozdmuchanej sprawie spokój. Ale tylko nie w Trokach te sprawy...
Restrykcje
Nadszedł czas na wymachiwanie pięściami. Restrykcje dotykają członków komisji samorządowych reprezentujących AWPL.
Na ostatnim posiedzeniu rady Samorządu Rejonu Trockiego (3 października – red.) obecna rządząca koalicja, składająca się z 4 partii – socjaldemokraci, konserwatyści, Związek „Taip", Partia Pracy - na czele z merem, socjaldemokratą V. Zalieckasem, postanawia zmienić skład samorządowej komisji ds. etyki. Ze stanowiska zwolniono wieloletnią przewodniczącą tej komisji Teresę Sołowjową oraz wieloletnią wiceprzewodniczącą wspomnianej komisji, również jak i pani Sołowjowa, przedstawicielkę AWPL Alinę Kowalewską. Bez żadnych wyjaśnień i argumentów.
Nowy skład komisji ds. etyki unieważnia ostatnie posiedzenie! Z jakiego powodu? Otóż sekretarka, protokołująca przebieg posiedzenia, podała do podpisu niekompletny protokół, twierdzi szef komisji, socjaldemokrata Romualdas Rudzys. Przewodniczący komisji podpisu nie złożył, a więc protokół był nieważny, a co za tym idzie - posiedzenie komisji - również. Zaczynamy „maglować" M. Pucz od nowa...
Dziennikarze niczym psy - do samorządu wstępu nie mają
16 października nowy skład komisji ds. etyki zwołał kolejne posiedzenie, na którym zamierzano od nowa rozpatrywać zachowanie się radnych M. Pucz i Ž. Lenkauskasa. Na posiedzenie stawili się przedstawiciele polskiego portalu na Litwie www.wilnoteka.lt i portalu www.l24.lt. Jakież było nasze zdumienie, gdy zaraz po rozpoczęciu posiedzenia jedna z członków komisji, przedstawicielka Partii Pracy (laburzyści) Galina Smolskienė, wnioskowała o odbycie posiedzenia przy zamkniętych drzwiach! Przegłosowano jednogłośnie „za". Uczestnicząca na posiedzeniu była wiceprzewodnicząca komisji A. Kowalewska próbowała oponować, że jest to niezgodne z prawem, zaś o otwartym trybie posiedzenia uprzednio poinformowano za pośrednictwem oficjalnej strony samorządu www.trakai.lt. Jej argumenty nie odniosły skutku.
Dziennikarzy wyproszono. Wyproszono z posiedzenia komisji samorządu – urzędu państwowego, którego pracownicy są utrzymywani z podatków, między innymi, wygonionych dziennikarzy. Bezprawie, które potwierdzili dziennikarzom www.l24.lt zapytani prawnicy. „W statutach komisji rady Samorządu Rejonu Trockiego brak zapisu stanowiącego, że posiedzenia mogą się odbywać przy zamkniętych drzwiach" – powiedziano nam.
„Romai, ką tu jiems pasakoji?"
Po godzinnym wałkowaniu sprawy komisja zakończyła swoją pracę. Bez żadnego wyniku. Przewodniczący komisji R. Rudzys nie mógł nam powiedzieć nic sensownego, powtarzał tylko, że nie chce eskalacji konfliktu. Nie mógł także odpowiedzieć na pytanie Marii Pucz, gdzie w służbowych doniesieniach na nią dopatruje się naruszenia etyki służbowej.
W pewnej chwili z jakiegoś pokoju wyszedł osobnik (jak dowiedzieliśmy się później, był to wicemer rejonu Voitechas Vinskevičius), który rzucił Rudzysowi: „Romai, baik jau, ką tu jiems aiškini?" (Daj sobie, Romas, spokój, co się przed nimi tłumaczysz?).
Nieposzanowanie dziennikarzy, poczucie bezkarności, chamstwo czuło się na każdym kroku w samorządzie tego na skalę krajową uzdrowiska. A szczególnie nienawiść, pogarda i psychologiczny terror wobec przedstawicieli AWPL w radzie. Niedopuszczalne, gdy w kraju Unii Europejskiej, w organie samorządności panują średniowieczne inkwizytorskie metody załatwiania porachunków i poskramiania niewygodnych ludzi. Hańba!
– Nie zostawimy tego tak. Pójdziemy ze skargami do wszystkich możliwych urzędów państwowych. Kiedyś musi nastąpić koniec – zapewniali nas radni Samorządu Rejonu Trockiego Maria Pucz, Alina Kowalewska, Teresa Sołowjowa, Česlovas Žukauskas, Žydrūnas Lenkauskas.
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
http://l24.lt/pl/polityka/item/19767-inkwizycja-po-trocku#sigProGalleria9ebe9236ef
Komentarze
A nic tam nie będzie. Tych padalcow jest większosc, to i robią co chcą i kladli na wszystkich. Nowych wyborow trzeba czekac, albo robic ponowny przewrot.
A to halasu duzo a jakie rezultaty?
To co piszesz to obmowa, kłamstwo bez pokrycia w faktach. "Załatwianie konkurencji" brzmi jak wyjęte z filmu kryminalnego o porachunkach mafijnych. Być może masz z takimi praktykami coś wspólnego?.... (czy tylko bezpodstawnie czynisz zarzuty innym?)
Wstydem dla polskiej strony jest to, że przez lata wierzyła w prośby i obietnice litewskich partnerów, żeby nie robić nacisków i że sprawy stopniowo zostaną rozwiązane w litewskim parlamencie.
Wywiad, jakiego na początku maja udzielił „Kurierowi Wileńskiemu” Wicemarszałek Sejmu Jarosław Kalinowski w związku z 19 sesją Zgromadzenia Parlamentarnego Polsko-litewskiego, obradującego w Wilnie 9 maja, jako jego polski współprzewodniczący.
W sposób jednoznaczny chcemy powiedzieć naszym partnerom litewskim – powiedział „Kurierowi” marszałek Kalinowski – że cierpliwość po naszej stronie się skończyła”. „Przed kilkoma dniami otrzymaliśmy litewskie projekty dokumentów końcowych Zgromadzenia – kontynuował – Nie mogliśmy zaakceptować tej propozycji, gdyż w litewskiej propozycji była mowa o realizacji wspólnych projektów i założeń, również w zakresie energetyki. Nie było jednak nawet wspomniane o sprawach mniejszości polskiej.
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.