Jak tłumaczy V. Bukauskas - na poprzednim zjeździe nie wybrano wiceprzewodniczących partii, nie zostało powołane też nowe prezydium, dlatego powinien zostać zwołany nowy zjazd, który wybierze organy kierownicze partii, zaś do tej chwili obowiązki szefa partii tymczasowo pełni członek prezydium.
Na poprzednim zjeździe Partii Pracy, który odbył się 11 grudnia, na przewodniczącą partii wybrana została mer Szyrwint Živilė Pinskuvienė, nie udało się jej jednak uformować nowego kierownictwa. Kilkoro polityków nie zgodziło się zostać jej zastępcami, nie zatwierdzono nowego prezydium. Media donosiły, że po zjeździe szeregi Partii Pracy opuściło blisko stu jej członków.
Sama Ž. Pinskuvienė twierdzi, że miała czas, by zastanowić się nad składem swojej drużyny.
Partia Pracy, która w poprzedniej kadencji Sejmu należała do rządzącej większości, podczas ostatnich wyborów parlamentarnych nie przekroczyła wymaganego 5-procentowego progu wyborczego. W okręgach jednomandatowych wybory wygrali zaledwie dwaj jej członkowie: Valentinas Bukauskas i Petras Čimbaras, którzy w Sejmie dołączyli do frakcji Litewskiej Partii Socjaldemokratycznej.
Komentarze
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.