„Przeprosiny nie są złym zwyczajem. To zawsze pomaga i mam nadzieję, że pomaga również w stosunkach międzynarodowych" - powiedział minister. Twierdził, że słowa przeprosin były spontaniczne.
„Najważniejsze, że musimy rozwijać strategiczne partnerstwo. Stale musimy to robić dla dobra naszych krajów, nie tylko Litwy, ale również Polski, z całym szacunkiem do jej wielkości - jest dziesięć razy większa niż Litwa"- mówił minister.
Przypominamy, że podczas wizyty w Polsce w lutym Minister Spraw Zagranicznych Litwy L. Linkevičius w wywiadzie dla polskiej prasy przeprosił za głosowanie z 2010 roku w Sejmie RL, kiedy to odrzucono propozycję pisowni nielitewskich imion i nazwisk w dokumentach nie tylko po litewsku, ale również po polsku. Głosowanie zbiegło się z wizytą ówczesnego prezydenta ś.p. Lecha Kaczyńskiego w Wilnie.
Przeprosiny ministra skrytykowała prezydent Dalia Grybauskaitė oraz premier Algirdas Butkevičius.
Obecny rząd litewski w swoim programie zobowiązał się do „do rozwiązania kwestii zapisu imienia i nazwiska osób w dokumentach tożsamości oraz pisowni nazw ulic i miejscowości na podstawie Konwencji ramowej o ochronie mniejszości narodowych".
Jednakże te akty prawne dotąd nie zostały rozpatrzone, a w środę Gabinet Ministrów postanowił zwrócić się do Państwowej Komisji Języka Litewskiego z prośbą o wydanie opinii w sprawie możliwości legalizowania oryginalnej pisowni nazwisk nielitewskich w dokumentach.
www.L24.lt