- Możemy stwierdzić, że, w opinii nas obu, stosunki ulegają poprawie. Po długiej przerwie spotkały się grupy robocze ds. gospodarki i handlu, nieco później dojdzie do spotkania grupy roboczej ds. transportu. Porozumieliśmy się w sprawie regularnej współpracy oraz dwuletniego planu współdziałania, który sprawi, że nasze relacje się usystematyzują – po spotkaniu powiedział szef litewskiego MSZ Linas Linkevičius.
Szefowie dyplomacji rozmawiali na marginesie odbywającego się w Kaliningradzie spotkania szefów MSZ krajów regionu Morza Bałtyckiego.
W opinii Linasa Linkevičiusa, stosunki rosyjsko – litewskie zostały postawione na „właściwy tor". Do roku 2013 brakowało dialogu dwóch stron. Litewski minister przypomniał swojemu rosyjskiemu odpowiednikowi, że Litwa płaci rosyjskiemu Gazpromowi prawie najwyższą cenę w Europie, na co, jego zdaniem, nie zasługuje.
Linkevičius i Ławrow nie poruszali tematu budowy elektrowni atomowej w rosyjskiej enklawie.
Minister Linkevičius podkreślił, że tzw. „kwestie historyczne" nadal są obecne na wokandzie spotkań litewsko-rosyjskich.
- Są one obecne na wokandzie. Są sprawy nierozstrzygnięte, one istnieją, nigdzie nie zniknęły, jednakże zacząć należy od spraw, które należy też sfinalizować. Wówczas lżej będzie rozmawiać o trudniejszych kwestiach – zaznaczył szef litewskiego resortu spraw zagranicznych Linas Linkevičius.
W tym roku było to już drugie spotkanie szefów dyplomacji Litwy i Rosji.