Jeśli władze zdecydują się na skorzystanie z firm prywatnych, którym przyznawane będą kontrakty koncesyjne, wtedy nowe prawo poprawi transparentność, legalność i równy dostęp do świadczonych usług - tłumaczył Juvin.
Eurodeputowany zaznaczył, że dyrektywa nie doprowadzi do prywatyzacji - ani wody, ani żadnych innych usług. "Tego jesteśmy pewni i będzie to odpowiednio zapisane w dokumencie. Ci, którzy mówią o prywatyzacji, robią to z powodów czysto politycznych - nie chcą wprowadzenia przepisów, chcą się ich pozbyć. Dlatego straszą, wiedząc, że nie jest to prawda. Tak niestety zawsze było i jest w Europie - Ci, którzy chcą pogrzebać unijne prawodawstwo krzyczą, że jest zbyt skomplikowane, zbiurokratyzowane lub grozi prywatnym przejęciem. Zawsze jest to któryś z tych trzech argumentów. W tym przypadku padło właśnie na prywatyzację", - wyjaśnia Juvin.
Nowe prawo nie wymusza na władzach ustalenia jednego, konkretnego sposobu zarządzania dobrem publicznym. Jeśli wybrany zostanie system koncesji, wymagane będzie przestrzeganie jednej, bardzo ważnej zasady - limitowania czasu obowiązywania kontraktów. To jedna z poprawek Parlamentu, z którą zgadza się także Rada.
Na podst. inf. Biura Prasowego Parlamentu Europejskiego
www.L24.lt