Tradycja ta zrodziła się spontanicznie, z inicjatywy studentów i wykładowców polonistyki, którzy postanowili pójść śladem braci filomackiej, która potrafiła doskonale łączyć przyjemne z pożytecznym, a mianowicie spotkania o charakterze naukowym z wycieczkami w ramach tzw. majówek.
Filomaci i filareci mieli swoich następców w dwudziestoleciu międzywojennym, byli nimi członkowie Akademickiego Klubu Włóczęgów Wileńskich (1923-1939) Uniwersytetu Stefana Batorego w Wilnie. Ich dewizą była „włóczęga fizyczna i duchowa", kult ruchu i młodości. Dni Polonistyki są właśnie formą nawiązania do tego, co było mądre i pożyteczne w dziejach wspólnoty akademickiej naszej uczelni.
Konferencja studencka
Część „pożyteczna" Dni Polonistyki – to konferencja studencka, która od kilku lat – dzięki studentom z Polski, studiującym na Uniwersytecie Wileńskim w ramach programu wymiany „Erasmus" – ma charakter imprezy międzynarodowej.
Podobnie jak w minionych latach, zainteresowanie studentów z Macierzy udziałem w naszej konferencji było naprawdę duże. Przedstawili oni prezentację zbiorową pt. Obraz wilka w języku i kulturze Słowian. Ponadto studentka Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego Klaudia Łachacz wygłosiła referat pt. Intertekstualność jako kategoria interpretacyjna (na przykładzie powieści Bolesława Prusa „Lalka").
Prace rodzimych studentów dotyczyły m.in. badań w zakresie językoznawstwa, przeprowadzonych pod kierunkiem doc. dr Krystyny Rutkowskiej i doc. dra Mirosława Dawlewicza. Były to prace Aliny Pacino, tegorocznej absolwentki filologii polskiej i litewskiej (Slawizmy w gwarze litewskiej na pograniczu bałto-słowiańskim) oraz studentki III roku Agnieszki Malinauskaite (Lituanizmy w socjolekcie młodzieży polskiej w Wilnie). Miłym akcentem był udział w konferencji naszej ubiegłorocznej absolwentki Moniki Bogdziewicz, która pomyślnie kontynuuje studia na tejże uczelni na studiach magisterskich z językoznawstwa. Wygłosiła ona referat pt. O próbie kognitywnego ujęcia „mądrości" (na materiale przysłów polskich i litewskich).
Prace badawcze z dziedziny literaturoznawstwa zaprezentowały dwie osoby – Ingrida Masalskyte, studentka III roku filologii polskiej i litewskiej (Interpretacja wiersza Wiesławy Szymborskiej „Nic dwa razy") oraz Mantas Tamošaitis, student I roku lituanistyki, zafascynowany literaturą polską, a w szczególności twórczością Czesława Miłosza, która – jego zdaniem – dla lituanistów jest bliższa nawet niż poezja Justinasa Marcinkevičiusa. Mantas, który nauczył się języka polskiego na lektoracie, wygłosił referat pt. Czesław Miłosz a Wielkie Księstwo Litewskie jako matecznik dawnej tradycji rycerskiej.
„Godzina z Miłoszem"
Czesław Miłosz, którego 10. rocznica śmierci przypada w sierpniu tego roku, był patronem i bohaterem również części „przyjemnej" Dni Polonistyki. Po konferencji obejrzeliśmy prezentację poświęconą autorowi Doliny Issy, przygotowaną przez studenta I roku polonistyki Alberta Tomaszewicza.
Mogliśmy usłyszeć uwieczniony na taśmie głos poety, ujrzeć krajobrazy, które niegdyś podziwiał i opiewał, a także przypomnieć sobie uroczystość odsłonięcia tablicy pamiątkowej poświęconej nobliście na Dziedzińcu K. Sarbiewskiego na Uniwersytecie Wileńskim (2011). Następnie odbyło się czytanie jego poezji ( w ramach „Godziny z Miłoszem") w oryginale oraz w językach litewskim i rosyjskim. Wybrane fragmenty wierszy brzmiały jak sentencje, wskazówki dla tych, którzy pragną przeniknąć tajemnice wyobraźni poetyckiej i zatrzymać choć na chwilkę bieg czasu. Jakże swojsko dla ucha wrażliwych na poezję osób brzmiały myśli: „Zapomnij o cierpieniach, / które sam zadałeś./ Zapomnij o cierpieniach,/ Które tobie zadano./ Wody płyną i płyną,/ Wiosny błysną i giną,/ Idziesz z ziemią ledwie pamiętaną" lub „Pisanie było dla mnie ochronną strategią/ Zacierania śladów. Bo nie może podobać się ludziom/ Ten, kto sięga po zabronione".
Refleksyjna poezja Miłosza przygotowała nas do odbioru filmu pt. Papusza (reżyseria Joanna Kos-Krauze i Krzysztof Krauze, 2013), który jest „historią wyjątkowej kobiety, która miała odwagę być sobą". Tytułowa Papusza (czyli „Lalka") – to Bronisława Wajs (1910-1987), pierwsza znana poetka romska żyjąca w Polsce. Zaczęła pisać wiersze w wieku 39 lat, doczekała się wydania 3 tomików poezji (tłumaczył je na język polski poeta Jerzy Ficowski) oraz pochlebnej opinii o swojej twórczości m.in. ze strony Juliana Tuwima. Los poetki okazał się jednak tragiczny – została wyklęta przez wspólnotę romską, przez wiele lat walczyła z chorobą psychiczną, żyła w ubóstwie. Historia Papuszy – to metafora losu cichych geniuszy, pochwała odwagi i chęci służenia sztuce.
W Kiejdanach i Szetejniach
Ostatnim etapem Dni Polonistyki była wycieczka edukacyjna do stron rodzinnych Czesława Miłosza, a przy okazji również przypomnienie sobie szlaku, który przemierzali bohaterowie Sienkiewiczowskiego Potopu. Na trasie naszej wyprawy były Kiejdany – urocze miasto oddzielające Żmudź od Auksztoty, siedziba Radziwiłłów.
Tu, w jak żadnym chyba innym mieście – oprócz oczywiście Wilna – odczuwa się wieloetniczność i wielojęzyczność kultury dawnego WKL. Przypominają o tym istniejące obok siebie na Starówce kiejdańskiej dawne dzielnice: szkocka, niemiecka i żydowska, a także odbudowane świątynie różnych wyznań: dwa kościoły katolickie, cerkiew prawosławna, kościół ewangelików reformowanych (nekropolia rodu Radziwiłłów) oraz dwie synagogi, pełniące dzisiaj funkcję ośrodków kulturalnych. W 1990 r. urząd miasta nadał Czesławowi Miłoszowi tytuł honorowego obywatela. Jedna z ulic również została nazwana na cześć noblisty.
Odwiedziliśmy też znajdujące się w odległości 12 km od Kiejdan Szetejnie, gdzie się urodził poeta. U podnóża wzgórza, na którym stoi – w miejscu dawnego spichlerza – Ośrodek Twórców im. Czesława Miłosza – powitała nas niezwykła rzeźba, przestawiającą najważniejszą dla tych stron książkę, czyli powieść Dolina Issy (1955). Ta pokaźnych rozmiarów arcyksiążka została umieszczona dokładnie w tym miejscu, gdzie niegdyś stał dwór jego dziadków Kunatów. Później się okazało, że dookoła Ośrodka umieszczonych jest 6 innych podobnych rzeźb, ilustrujących przekłady powieści na języki: litewski, rosyjski, białoruski, francuski, angielski i niemiecki. Po zwiedzeniu Ośrodka udaliśmy się nad Niewiażę, powieściową Issę, aby przyjrzeć się magicznej dolinie i wczuć się w słowa poety:
Rosły tu trawy i kwiaty kiedyś
znane dziecku.
Przez na wpół przymknięte
powieki wchłaniałem świetlistość.
I zapach mnie ogarnął, ustało
wszelkie wiedzenie.
Nagle poczułem, że znikam i płaczę ze szczęścia (Łąka, 1992).
Na zakończenie wycieczki odwiedziliśmy Świętobrość, gdzie w małej drewnianej świątyni pw. Przemienienia Pańskiego został ochrzczony Cz. Miłosz i gdzie na przykościelnym cmentarzu są pochowani jego pradziadkowie, Szymon i Eufrazyna Syruciowie. Nie mogliśmy ominąć także kościoła w Opitołokach, gdzie w 1909 r. odbył się ślub rodziców poety Aleksandra Miłosza i Weroniki z Kunatów.
Powrót do codzienności
XII Dni Polonistyki na Uniwersytecie Wileńskim dobiegły końca. Część „przyjemna" znów musi zostać zastąpiona „pożyteczną". Przed tegorocznymi absolwentami są obrony prac dyplomowych, przed pozostałymi studentami – sesja egzaminacyjna. Życzymy im wszystkim pomyślności, udanych wakacji, odwagi i optymizmu. Choć nie jest to łatwe, niech zgodnie z myślą Miłosza, ich mottem będzie: „Śpiewać i tańczyć przed obliczem Pana!/ Po prostu dlatego, że skarga nie przyda się na nic".
Projekt „Dni Polonistyki" został dofinansowany ze środków Ministerstwa Spraw Zagranicznych RP za pośrednictwem Ambasady RP w Wilnie. Pragniemy gorąco podziękować Ambasadzie RP w Wilnie za dofinansowanie kosztów wyjazdu edukacyjnego i zakupu nagród książkowych dla uczestników konferencji studenckiej.
Dr Irena Fedorowicz
„Tygodnik Wileńszczyzny"