Według Egidijusa Milešinasa, przewodniczącego Litewskiego Związku Zawodowego Oświaty i Nauki, który jest organizatorem strajku, dwugodzinny strajk ostrzegawczy odbywa się dziś w około 400 szkołach w kraju.
Strajkowała też większość nauczycieli wileńskiego Gimnazjum „Pilaitės” w Wilnie. Rodzice uczniów byli zawczasu poinformowani o strajku, dlatego większość uczniów nie poszła na dwie pierwsze elekcje. Ci, którzy przyszli jak zwykle rano do szkoły, też mieli czym się zająć. W auli zorganizowano dla nich pokaz filmu.
Minister oświaty, nauki i sportu Algirdas Monkevičius powiedział, że strajk nauczycieli ocenia jako kontrolę.
„Oceniam to jako kontrolę nad tym, jak podchodzimy do umowy, której projekt opracowaliśmy latem po tym, jak rząd zatwierdził strategię na rzecz zrównoważonego wynagrodzenia dla pracowników sektora publicznego” – powiedział minister dziennikarzom w Szkole im. Króla Mendoga, w której odwiedził strajkujących nauczycieli.
Strajk popierają wszystkie związki zawodowe, które w 2017 roku podpisały umowę zbiorową, która zakładała przeznaczenie dodatkowych 117 mln euro na oświatę w przyszłorocznym budżecie.
Obecny projekt budżetu przewiduje na ten cel ponad 55 mln euro.
W czwartek strajkować mają też: Litewskie Stowarzyszenie Związków Zawodowych Szkolnictwa Wyższego, Związek Zawodowy Oświaty i Nauki „Solidarumas” i Związek Zawodowy „Sandrauga”.
Na podst. BNS