Minister oświaty i nauki powiedziała w wtorek dla radia „Žinių radijas”, że studia na litewskich uczelniach wyższych wybiera 75 proc. maturzystów. W opinii szefowej resortu, ten wskaźnik, według którego Litwa jest liderem wśród państw Unii Europejskiej, jest zdecydowanie zbyt wysoki.
„Taki procent z pewnością nie gwarantuje jakości szkolnictwa wyższego, gdyż świadczy o tym, że my, jak pokazują liczby, za małe pieniądze przygotowujemy za dużo (osób)” – podkreśliła Petrauskienė oraz dodała, że po ukończeniu szkoły nieobowiązkowo swoje pierwsze kroki trzeba kierować na uniwersytet. Zwróciła uwagę na to, że oferta edukacyjna jest bardzo szeroka. Na przykład, kształcenie zawodowe, które stwarza możliwość realizować się w inny sposób. „Tej elastyczności nam właśnie brakuje” – mówiła Petrauskienė.
Minister oświaty i nauki z zadowoleniem mówiła, że uniwersytety już drugi rok z rzędu zamykają nieefektywne kierunki studiów. W ubiegłym roku zamknięto około 100 takich kierunków, natomiast w tym roku instytucje szkolnictwa wyższego powinny zrezygnować z 267 programów studiów. Chociaż ta liczba, jak zaznaczyła minister, może się jeszcze zmienić.
Na podst. ELTA