Takie rozporządzenie wydał Minister Oświaty i Nauki Dainius Pavalkis, na mocy którego absolwentom szkół litewskich oraz szkół mniejszości narodowych zostały ujednolicone wymagania na egzaminie maturalnym – wszyscy przystępujący do państwowego egzaminu dojrzałości z języka litewskiego będą musieli napisać wypracowanie na co najmniej 500 słów, przystępujący do szkolnego egzaminu – 400 słów. Absolwenci szkół mniejszości narodowych zostali pozbawieni również ulgi w postaci większej liczby autorów do wyboru – będą mogli wybierać już nie z siedmiu, lecz z trzech autorów.
Wcześniej ustalone różnice w ocenianiu nie zostały odwołane. Maturzyści szkół mniejszości narodowych będą mogli popełnić więcej błędów, ulga ta będzie obowiązywała do 2019 roku.
Przypominamy, że 18 czerwca Naczelny Sąd Administracyjny Litwy (NSAL), rozważywszy skargę parlamentarzystów opozycji w sprawie ułatwień na egzaminie z języka litewskiego dla maturzystów szkół mniejszości narodowych, ogłosił, że rozkaz Ministra Oświaty i Nauki jest sprzeczny z Konstytucją, a mianowicie z zapisem o zasadzie równości wszystkich ludzi.
Nawet po uznaniu przez NSAL, że w zaistniałej sytuacji niezbędny jest okres przejściowy w celu eliminacji różnic programowych, Minister D. Pavalkis jednym rozporządzeniem skreślił wcześniej poczynione wysiłki stworzenia równych warunków maturzystom ze szkół mniejszości narodowych.
Minister resortu oświaty już wcześniej oświadczył, że podpisze rozporządzenie, likwidujące ulgi, które sam wcześniej zatwierdził. Tym samym wydelegowany przez Partię Pracy minister kardynalnie zmienia swoje stanowisko, obierając pozycję walki przeciwko szkołom mniejszości narodowych.
- Ujednolicony egzamin to przejaw rażącej dyskryminacji, gdyż w ciągu jednego roku nie będzie można zlikwidować różnicy 870 godzin w programach nauczania – portalowi L24.lt powiedziała posłanka na Sejm z ramienia Akcji Wyborczej Polaków na Litwie Rita Tamašunienė. Jej zdaniem, ujednolicenie egzaminu spowoduje nierówną pozycję startową dla uczniów szkół mniejszości narodowych, uczniowie szkół litewskich będą uprzywilejowani.
Kierownictwo AWPL jest twardo przekonane, że najlepszym i najwłaściwszym rozwiązaniem byłby powrót do starej redakcji Ustawy o oświacie.
- Po raz kolejny podkreślamy, że egzamin maturalny z języka litewskiego i literatury z zasady nie może być ujednolicony, bowiem język ojczysty zawsze takowym pozostanie, zaś inny język – nawet tak ważny jak państwowy – zawsze pozostanie jedynie językiem wyuczonym – oświadczają przedstawiciele AWPL.
Społeczność polska na Litwie jest zbulwersowana zaistniałą sytuacją, rodzice uczniów szkół mniejszośći narodowych zapowiadają, że będą walczyć do końca. Ich zdaniem, ujednolicenie egzaminu z języka państwowego bez okresu przejściowego w obliczu tak dużych różnic programowych jest ewidentną dyskryminacją uczniów szkół mniejszości narodowych.
Komentarze
Tak wydarzyło się w wielu cywilizowanych państwach
,,Gdzie jest UE? Czy mamy podjąć odpowiednie działania w ramach szczytu Partnerstwa Wschodniego, by udowodnić Europie, że partnerstwa i demokracji na Litwie nie ma, oraz, że są prowadzone eksperymenty na dzieciach. Czekamy na natychmiastową reakcję oraz deklaracje na piśmie od ministra Pavalkisa oraz premiera Butkevičiusa.
Inaczej pozostawicie nas bez wyjścia, zmusicie do drastycznych działań.,,
Co Pavalkis jeszcze robi w tym rządzie???
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.