„W spotkaniu udział wzięli nie tylko senatorowie, ale też przedstawiciele wszystkich polskich organizacji i fundacji, które współpracują z Polakami za granicą. Jak wiadomo, opiekę nad Polonią i Polakami za granicą przejmuje Senat, dlatego podczas posiedzenia ważne było przedstawienie najnowszej informacji o stanie i potrzebach polskiego szkolnictwa i na Litwie” – powiedział w rozmowie z naszym portalem prezes Stowarzyszenia Nauczycieli Szkół Polskich na Litwie „Macierz Szkolna”, poseł Józef Kwiatkowski, który wraz z radną miasta Wilna Edytą Tamošiūnaitė przedstawił w Senacie obecną sytuację oświaty polskiej na Litwie, z uwzględnieniem jej aktualnych problemów.
Bez wsparcia Warszawy, jak zaznaczył na wstępie przemówienia prezes Kwiatkowski, polskie szkoły na Litwie nie byłyby takie, jakie są obecnie: wyremontowane, wyposażone i o dobrym poziomie nauczania. Przekłada się to na to, jak podkreślił operując danymi statystycznymi, że w ciągu ostatnich kilkunastu lat liczba maturzystów z polskich szkół, dostających się na studia, wzrosła średnio z 50 do 71 proc. A szkoły z polskim językiem nauczania plasują się wysoko w rozmaitych ogólnokrajowych rankingach. I chociaż liczba uczniów w polskich klasach ostatnio spadła, ale, zaakcentował prezes, z tym problemem, spowodowanym niżem demograficznym i emigracją, borykają się wszystkie szkoły na Litwie.
Jednak ostatnio polskie szkoły na Litwie muszą też walczyć o polskość, zmagając się z wieloma wyzwaniami, które wynikły nie tylko z reformy oświatowej, ale też gry politycznej. Jako przykład Kwiatkowski wymienił największą, liczącą 860 uczniów, polską szkołę Wilnie i najstarszą – Szkołę Średnią im. Wł. Syrokomli i Szkołę Średnią im. J. Lelewela, które nie mogą pozyskać zgody na akredytację.
Wielkie zaniepokojenie budzi też, jak zaznaczył prezes, ujednolicony od 2013 roku egzamin maturalny z języka litewskiego w szkołach litewskich i mniejszości narodowych, który został wprowadzony mimo różnic w programach nauczania języka litewskiego w szkołach litewskich i mniejszości narodowych. Zdaniem Kwiatkowskiego, jest to wręcz naruszenie konstytucyjnych zasad równych możliwości. Operując danymi statystycznymi podkreślił, że po wprowadzeniu ujednoliconego egzaminu liczba maturzystów z polskich szkół, która nie zdała tego egzaminu, wzrosła średnio do 16 proc. z 6,2-6,4 proc. sprzed reformy. Egzamin z litewskiego jest uwzględniany przy wstępowaniu na studia, dlatego, w opinii prezesa „Macierzy Szkolnej”, może to było „celowe działanie władz, żeby ograniczyć dostęp polskiej i rosyjskiej młodzieży na studia finansowane przez państwo”.
Wielkie obawy budzi też, zaakcentował Kwiatkowski, planowane przez resort oświaty ujednolicenie od klasy 1 programów nauczania języka litewskiego w szkołach litewskich i mniejszości narodowych. Mimo że liczba godzin języka litewskiego w początkowych klasach litewskich jest niemal o połowę większa niż w nielitewskich. Przeciwstawiając się takim zmianom, poinformował prezes, szkoły polskie skierowały w ubiegłym tygodniu list do Ministerstwa Oświaty i Nauki RL.
Kwiatkowski zaakcentował też, jak bardzo ważne jest wsparcie polityczne Polski w rozwiązywaniu problemów polskiej oświaty na Litwie. Takie działania już są podejmowane – szefowa polskiego resortu edukacji zwracała się do swego litewskiego kolegi w sprawie zwlekania z akredytacją polskich szkół w Wilnie.
„Akcentując problemy podkreśliliśmy, że istotna jest nie tylko udzielana przez Macierz finansowa pomoc polskim szkołom na Litwie, ale też wsparcie polityczne” – powiedział w rozmowie z naszym portalem Kwiatkowski.
A dla przyszłych pierwszaków klas polskich prezes „Macierzy Szkolnej” przywiózł z Senatu bardzo dobrą wiadomość – strona polska, jak i w latach poprzednich, sfinansuje im wyprawki. Kolejna miła nowina – w siedzibie „Macierzy Szkolnej” już wkrótce będzie podpisana umowa o dofinansowanie szkół polskich na Litwie.
Iwona Klimaszewska
Komentarze
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.