„Rząd dzisiaj rano powiedział, że 2 mln będą znalezione i one zostały znalezione" – we środę po południu powiedziała minister oświaty i nauki Audronė Pitrėnienė.
Premier Algirdas Butkevičius po dzisiejszym posiedzeniu Rządu stwierdził, że pieniądze dla nauczycieli prawdopodobnie będą pochodziły ze środków unijnych, przeznaczonych na podniesienie kwalifikacji pedagogów. Ale specjaliści resortów oświaty i finansów muszą jeszcze sprawdzić, czy taka decyzja nie przeczy przepisom prawnym UE.
Po drugim spotkaniu z premierem Pitrėnienė oświadczyła, że 2 mln euro nie będą pochodziły ze środków unijnych.
„Obecnie jest nieco inna sytuacja, teraz nie mówmy jeszcze o źródłach, ale one są i będą przeznaczone dla nauczycieli" – mówiła minister.
W czwartek szefowa resortu oświaty spotka się przedstawicielami związków zawodowych zrzeszających nauczycieli, które mają postanowić, czy na jakiś czas wstrzymać strajk i kontynuować rozmowy z ministerstwem.
W spotkaniu ma uczestniczyć również premier.
Ministerstwo Oświaty i Nauki zapowiedziało, że na zwiększenie wynagrodzeń dla nauczycieli znajdzie 6 mln euro, chociaż skąd te środki mają pochodzić, na razie nie ujawnia.
Strajkujący pedagodzy na zwiększenie płac początkowo domagali się 18-19 mln euro, ale swe wymagania zmniejszyli do 12,8 mln euro.
Nauczyciele ponadto domagają się przywrócenia „koszyczka ucznia" do poziomu przedkryzysowego, zmniejszenia liczby uczniów w klasach i in. Rząd obiecał spełnić stawiane przez nauczycieli wymagania w ciągu trzech lat.
Na podst. ELTA
Komentarze
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.