„Strajk rozpocznie się w poniedziałek i wtedy też zdecydujemy, czy będzie on kontynuowany, czy przeniesiony na później" – powiedział Eugenijus Jesinas, przewodniczący Litewskiego Związku Zawodowego Placówek Oświatowych po piątkowym spotkaniu przedstawicieli oświatowych związków zawodowych z premierem Algirdasem Butkevičiusem.
Podczas spotkania Ministerstwo Oświaty i Nauki przedstawiło nauczycielom nowy plan znalezienia 5 mln euro na zwiększenie wynagrodzeń pedagogów od 1 września tego roku.
Jak twierdzą oświatowcy, nowe propozycje rządu są niekonkretne. Ponadto podczas posiedzenia nie zostały rozpatrzone główne wymagania nauczycieli, dlatego nauczyciele 22 lutego rozpoczną wcześniej zapowiadany strajk.
„Oczekiwania wspólnoty oświatowej nie zostały spełnione, gdyż nie zostały rozpatrzone główne kwestie – przywrócenie „koszyczka ucznia" do poziomu przedkryzysowego oraz zmniejszenie liczby uczniów w klasach oraz dzieci w grupach przedszkolnych" – powiedział Andrius Navickas, przewodniczący Litewskiego Związku Zawodowego Pracowników Oświaty.
W najbliższy poniedziałek odbędzie się też kolejne spotkanie nauczycieli z premierem. Rząd obiecał przedstawić pedagogom udokładnione propozycje.
Według wiceminister oświaty i nauki Genoveitė Krasauskienė, jeżeli w poniedziałek związki zawodowe zgodzą się z przedstawionym przez ministerstwo nowym planem, strajk zostanie przesunięty do maja.
W poniedziałkowym strajku udział zapowiada ok. 400 placówek oświatowych.
Pedagodzy domagają się m.in. przywrócenia „koszyczka ucznia" do poziomu przedkryzysowego, podniesienia wypłat dla wychowawców przedszkolnych i nauczycieli oraz zmniejszenia liczby uczniów w klasach.
Na liście żądań jest wydzielenie z budżetu państwa 3,56 mln euro na odprawy dla nauczycieli w wieku emerytalnym, którzy z własnej woli odejdą na emerytury.
Na podst. ELTA, inf. wł.
Komentarze
Powiem więcej, praktycznie wszystkie propozycje rządu są niekonkretne, bo niekonkretny jest sam premier. To bardziej obiecanki cacanki niż fakty.
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.