Specjaliści wskazują, że zimą w naszych mieszkaniach panuje dość specyficzny "klimat", który negatywnie wpływa na naszą skórę. Stosunkowo wysoka temperatura i dość niska wilgotność powietrza odbijają się na kondycji skóry.
"Im wyższa temperatura jest w pomieszczeniu, w którym przebywamy, tym większą tendencję do przesuszania wykazuje nasza skóra" - przyznaje dermatolog dr Emma Wedgeworth. "Myślmy o skórze jak o murze, który stanowi barierę przed środowiskiem. Gdy skóra jest sucha, podrażnienia i pęknięcia pojawiające się na niej są niczym szczeliny w murze, które osłabiają jej ochronną funkcję" - dodaje.
Specjalistka wskazuje, że coraz więcej badań wskazuje na negatywny wpływ ogrzewania na skórę. Coraz częściej dostrzegamy, że przy niskiej wilgotności i warunkach, jakie panują w ogrzewanym pomieszczeniu, skóra traci o wiele więcej wody i przesusza się, wyjaśnia dermatolog.
"W związku z tym zimą należy zmienić nieco podejście do codziennej pielęgnacji. Należy wybierać kremy mocno nawilżające. Należy jednak unikać produktów zawierających substancje silnie drażniące. Pamiętajmy również, że wzmożonej pielęgnacji wymaga nie tylko skóra naszej twarzy. W taki sposób jak dbamy o twarz, należy zadbać o całe ciało, odpowiednio je odżywiając i nawilżając" - radzi specjalistka.
Ogrzewanie nie tylko negatywnie odbija się na kondycji skóry, ale również włosach. Iain Sallis, specjalista w dziedzinie pielęgnacji włosów, przyznaje, że ogrzewany pokój jest dla włosa niczym jałowa pustynia.
"Zaleca się stosowanie produktów, które pozwolą zachować włosom odpowiednie nawilżenie. W tym wypadku doskonale sprawdzają się olejki do pielęgnacji włosów, które nie tylko chronią włosy, ale zapobiegają utracie wilgotności" - radzi Sallis. PAP Life