Głównym celem wyborczego maratonu powinny być wybory do Seimasu

2024-02-20, 18:03
Oceń ten artykuł
(0 głosów)
dr Bogusław Rogalski dr Bogusław Rogalski

Rok 2024 będzie na Litwie rokiem potrójnych wyborów, w maju prezydenckich, w czerwcu europarlamentarnych a w październiku do Seimasu. Można śmiało powiedzieć, że będzie to wyborczy maraton, podczas którego tak jak w najsłynniejszym od starożytności biegu, trzeba rozłożyć siły i cele tak, aby na finiszu uzyskać jak najlepszy wynik, aby w trakcie wyborczego biegu nie marnować czasu i energii na to, co już w poprzednich latach zostało osiągnięte i udowodnione. Tym finiszem, swoistą wyborczą metą będą wybory do Seimasu. Myślę, że Polacy na Wileńszczyźnie, których polityczną reprezentacją jest Akcja Wyborcza Polaków na Litwie – Związek Chrześcijańskich Rodzin rozumieją to doskonale, bo w kraju anachronicznej i ciągłej dyskryminacji polskości, polska partia musi działać według strategii „oblężonej twierdzy”, by mobilizując siły wybierać i osiągać cele najważniejsze dla polskiej Wspólnoty. I w tych właśnie kategoriach trzeba spojrzeć na oświadczenie AWPL – ZChR mówiące o tym, że lider partii rozważa możliwość nie wzięcia udziału w wyścigu prezydenckim.

Tomaszewski trzykrotnie wygrał wybory prezydenckie na Wileńszczyźnie

Wybory prezydenckie na Litwie mają zawsze swoją specyfikę, o czym w ostatnich wyborach przekonała się kandydatka konserwatystów w drugiej turze, otrzymawszy niespodziewanie niskie poparcie, nawet mniej głosów niż w pierwszej turze. Prezydentem tym razem został Gitanas Nausėda. W wyborach od 2009 roku bardzo dobre wyniki uzyskał lider AWPL-ZChR, który pod własnym, nieukrytym polskim szyldem zdecydowanie wygrał ze wszystkimi kandydatami w rejonie wileńskim i solecznickim, a także w Wisagini oraz poszczególnych dzielnicach Wilna, rejonów trockiego, szyrwinckiego, święciańskiego, ignalińskiego i jezioroskiego. W sumie z woli wyborców był pierwszy w około dwustu dzielnicach wyborczych kraju, co stanowi 10% dzielnic Litwy, a w skali kraju otrzymał od 4 do 8,2% głosów. I jest to bez wątpienia wymowny przykład poparcia i zaufania wyborców, jakim cieszy się od lat.

I trzykrotnie udowodnił, że Polacy są gospodarzami Ziemi Wileńskiej

Ale to, co jest najważniejsze, że już po raz trzeci z rzędu był zdecydowanie bezkonkurencyjny w rejonach tradycyjnie zamieszkałych przez Polaków, gdzie zdeklasował, a wręcz znokautował swoich rywali. Stąd też nie bez powodu nazywany jest „prezydentem Wileńszczyzny”, a uzyskiwane tam przez niego wyniki wyborcze potwierdzają ten nieformalny, bo honorowy przecież tytuł. Bez wątpienia Tomaszewski jest głosem Wileńszczyzny, jest jej liderem, a zdecydowana większość jej mieszkańców utożsamia się z nim, jako tym, który najlepiej reprezentuje ich interesy i skutecznie walczy o ich prawa. To prawdziwy patriota i z takiej patriotycznej rodziny pochodzi. Rodzice byli nauczycielami w polskich szkołach na Wileńszczyźnie, a jego stryj był żołnierzem AK. Natomiast sam Waldemar Tomaszewski bronił polskości jeszcze w czasach sowieckich, gdy w 1980 roku w szkole wskazał wprost na sowieckich sprawców mordu katyńskiego, za co był prześladowany. Start w wyborach prezydenckich dał możliwość zaprezentowania programu AWPL-ZChR na całej Litwie, zwłaszcza podczas debat prezydenckich, które cieszyły się wielkim zainteresowaniem. Dzięki temu mógł przedstawić pozytywny dorobek Wileńszczyzny i zarządzanych przez Polaków samorządów. Przekazał również szczegóły programu socjalnego i społecznego partii, choćby wsparcia rodzin, bezpłatnych leków dla seniorów, wsparcia dla rolników czy rozwoju szkolnictwa. Mówił, jak ważna jest sprawiedliwość społeczna, wartości chrześcijańskie i prorodzinne, obrona życia nienarodzonych, pomoc zwykłym ludziom oraz obrona praw mniejszości narodowych jako priorytety jego działania. Dotarcie z tymi informacjami do wyborców ma istotne znaczenie w kontekście zbliżających się jesiennych wyborów parlamentarnych. Tomaszewski trzykrotnie wygrał wybory prezydenckie na Wileńszczyźnie i trzykrotnie udowodnił, że Polacy są gospodarzami tej Ziemi. Bezapelacyjnie, pewnie i jednoznacznie trzy razy pokonał prezydentów Litwy, dwukrotnie Dalię Grybauskaite w roku 2009 i 2014 oraz Gitanasa Nausedę w 2019 roku.

Cele prezydenckie zostały osiągnięte, czas skupić się na wyborach do obu parlamentów

Tym samym osiągnięto wszystkie cele nakreślone przez polską partię. Czy trzeba w tej sprawie czegoś więcej, raczej nie. Zatem niewystawianie kandydata w tegorocznych wyborach prezydenckich wydaje się logiczne. Udowadnianie po raz czwarty tego samego, co udowodnione zostało już wielokrotnie mija się trochę z celem. Zwłaszcza, że odbyłoby się to wielkim wysiłkiem ludzi, wysiłkiem organizacyjnym i kosztami finansowymi. Lepiej i jedno i drugie skumulować i skierować na wybory europarlamentarne, a przede wszystkim do Seimasu, gdzie decyduje się ustawowo polityka dla całego kraju, w tym w sprawach tak ważnych jak prawa mniejszości narodowych. Jak ważna jest to kwestia dla Polaków na Litwie nikogo nie trzeba przekonywać. I tak jak w biegu maratońskim, warto rozsądnie skoncentrować się na celu najważniejszym w tym wyborczym biegu. Jest jeszcze jeden argument, myślę, że równie ważny, obecny prezydent Nauseda realizuje bliską AWPL - ZChR politykę wartości, w tym prorodzinnych, jak też w sferze społecznej i socjalnej. Warto więc może to rozważyć i zwiększyć jego szanse na reelekcję, by nie pozwolić objąć fotela prezydenta Litwy przez polityka o antypolskim nastawieniu, choćby z opcji landsbergistów. Polska partia w wyborach prezydenckich osiągnęła już wszystkie cele, teraz czas mądrze to wykorzystać dla wzmocnienia polskiej Wspólnoty. Jednego jestem pewny od lat, niezależnie od okoliczności, Waldemar Tomaszewski podejmie najbardziej optymalną decyzję w interesie i dla dobra Wileńszczyzny.

dr Bogusław Rogalski
*autor jest politologiem i historykiem, byłym europosłem, ekspertem ds. polonijnych i międzynarodowych

Komentarze   

 
#10 czytelnik 2024-02-27 01:39
To pewnik, że Polacy są gospodarzami Ziemi Wileńskiej. Żadne litewskie zaklęcia tego nie zmienią.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#9 Ryszard 2024-02-25 18:34
Musimy twardo walczyć o swoje. Nasi przedstawiciele w gremiach decyzyjnych takich jak sejm to gwarancja, że polskie sprawy nie zostaną zepchnięte na boczny tor.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#8 marcin 2024-02-24 00:19
Trzy kampanie wyborcze w jednym roku kalendarzowym to duże wyzwanie organizacyjne. Życzę sił i zdrowia, a potem skuteczności i zwycięstw!
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#7 z Wilna 2024-02-21 09:18
Gdy pozostaniemy zjednoczeni, to odniesiemy wyborcze sukcesy. Tak jak w haśle: Jednością silni.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#6 Krzysztof 2024-02-20 22:08
Lider AWPL-ZCHR jest w naturalny sposób kandydatem polskiej społeczności na najwyższy urząd w państwie. Ale też zgadzam się, że już w poprzednich startach na prezydenta zostały osiągnięte założone cele - czyli pokazanie, że to Polak wygrywa zdecydowanie na Wileńszczyźnie. Może więc warto zachować siły sztabowców AWPL na wybory europejskie i zwłaszcza sejmowe. Tym bardziej, że o reelekcję ubiega się prezydent Nauseda, programowo bliski polskiemu środowisku, i lepiej by to on niż ktoś od nieprzychylnych nam landsbergistów piastował najwyższy urząd.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#5 Stanisław 2024-02-20 21:34
Wielka waga jest jesiennych wyborów do Seimasu, gdzie decyduje się ustawowo polityka dla całego kraju, w tym w sprawach tak ważnych jak prawa mniejszości narodowych. Dlatego musimy wybrać jak najszerszą i jak najmocniejszą drużynę, by nasze sprawy głośno wybrzmiały w republikańskim parlamencie.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#4 Ryś 2024-02-20 21:15
Będziemy szykować ludzi i teren do walki.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#3 Jerzy 2024-02-20 18:44
Priorytet na najbliższe miesiące to mobilizacja sił, wybór i osiągnięcie najważniejszych dla polskiej Wspólnoty celów.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#2 PL-LT 2024-02-20 18:42
Zgadzam się, że odnośnie kandydowania z pewnością W. Tomaszewski podejmie najbardziej optymalną decyzję w interesie i dla dobra Wileńszczyzny. Ten rok jest ważny, są potrójne wybory, potrzeba dużo pracy, wysiłku i mobilizacji polskiej społeczności, by kolejny raz uzyskać znakomite wyniki, a dzięki temu mieć większy wpływ na swoje losy.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#1 Janusz 2024-02-20 18:40
W niedawnym wywiadzie ukazało się wymowne stwierdzenie prezesa AWPL: "Udało się jednoznacznie wygrać wybory na Wileńszczyźnie. Stworzyliśmy historię na długie lata do przodu i nikt już nie powie, że jesteśmy jakimiś spolonizowanymi Litwinami" - zgadzam się to historia, którą nikt podważyć nie zdoła. Wybory prezydenckie w 2009, 2014 i 2019 pokazały, że Polacy są prawdziwymi gospodarzami na tej ziemi.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 

Dodaj komentarz

radiowilnowhite

EWANGELIA NA CO DZIEŃ

  • Poniedziałek, 25 listopada 2024 

    Św. Katarzyny Aleksandryjskiej, dziewicy i męczennicy, wspomnienie

    Łk 21, 1-4

    Słowa Ewangelii według świętego Łukasza

    Przebywając w świątyni, Jezus spojrzał i zobaczył bogatych ludzi, którzy wrzucali swe ofiary do skarbony. Zauważył też pewną ubogą wdowę, która wrzuciła tam dwie drobne monety. Wtedy powiedział: „Naprawdę mówię wam: Ta uboga wdowa wrzuciła więcej niż wszyscy inni. Oni bowiem wrzucali na ofiarę z tego, co im zbywało, a ona ze swego ubóstwa wrzuciła wszystko, co miała na utrzymanie”.

    Czytaj dalej...
 

 

Miejsce na Twoją reklamę
300x250px
Lietuva 24Litwa 24Литва 24Lithuania 24