Politycy Suwerennej Polski odwiedzą Dolny Śląsk. Tam rozmawiać będą na temat bezpieczeństwa energetycznego. Poruszą także kwestię szkodliwego podejścia Unii Europejskiej do suwerenności energetycznej.
– Wiąże się to z naszym profilem obrony suwerenności Polski. Minęły dwa lata od orzeczenia Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej ws. Turowa. Pozaprawnie, w ramach zabezpieczenia, kazano zamknąć polską kopalnię, co oznaczałoby zamknięcie elektrowni, która wytwarza od 6 do 8 proc. naszego prądu. Byłaby to zapaść. Działo się to w przededniu wojny – zwrócił uwagę wiceminister Michał Woś.
W planach są spotkania w kilkunastu miastach Dolnego Śląska. Wezmą w nich udział m.in. minister sprawiedliwości, Zbigniew Ziobro, a także europoseł Beata Kempa. Politycy Suwerennej Polski odwiedzą chociażby Turów, gdzie spotkają się z górnikami.
– Chcemy rozmawiać o energetyce. Śpimy na węglu i powinniśmy dbać o nasz skarb, nie patrząc na szaleństwo geopolityczne oraz klimatyczne (…). Nakłada się szaleńcze podatki, myśląc o tym, że dojdziemy do jakiejś neutralności. W tym samym czasie Chiny wytwarzają jedną trzecią dwutlenku węgla. Podatkami chce się objąć nie tylko energetykę, ale także transport czy budownictwo – powiedział gość Radia Maryja.
– Chcemy także przypomnieć, jaka była reakcja niektórych polityków w Polsce na nakaz zamknięcia Turowa. Rafał Trzaskowski mówił, że trzeba to wykonać, bo Unia Europejska tego karze. Szymon Hołownia podzielał zdanie prezydenta Warszawy, choć chwilę wcześniej płakał nad konstytucją. Z czasem zorientowali się, jak będzie to oddziaływać na Polaków, którzy nie mogliby wydobywać węgla brunatnego, a Niemcy w tym czasie otwierali swoje kopalnie – dodał.
Wiceminister sprawiedliwości odniósł się także do ogłoszonej niedawno „szóstki” Suwerennej Polski, w której zapisach znalazły się takie punkty jak odrzucenie nowego traktatu tworzącego jedno państwo UE w miejsce państw narodowych czy renegocjacja umowy z UE.
– Unia Europejska powinna być związkiem suwerennych państw, do którego wstępowaliśmy. Dołączyliśmy tam, gdzie Polska miała prawo decyzji, a teraz eurokraci narzucają nam szantażem sprawy, które nie leżą w naszym interesie (…). Oni traktaty interpretują niewłaściwie, rozszerzająco. Nie przejmują się narodami, państwami, tylko kierują wszystko do TSUE i pojawia się interpretacja, że coś jest kompetencją unijną (…). Oni nie patrzą już na wolny rynek, na wolność przepływu, tylko patrzą na to, jak budować centralistyczne państwo, którym będą rządzić Niemcy. Tam w łatwy sposób będą mogli realizować geopolityczny sen, żeby rządzić Europą bez wystrzału z armaty – podkreślił gość „Aktualności dnia”.
www.radiomaryja.pl
Komentarze
Kolaboracja Moskwy i Berlina ma swoje długie tradycje.
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.