Od czwartku trwa rosyjska agresja militarna wymierzona w niepodległą Ukrainę. Dr Bogusław Rogalski odniósł się do przyczyn, które doprowadziły do rosyjskiego ataku.
– To Niemcy utorowały drogę Władimirowi Putinowi do agresji, a teraz chronią prezydenta Rosji przed nakładaniem zdecydowanych sankcji. Zachodnia dyplomacja przegrała z putinowską polityką faktów dokonanych. To dzieje się dosłownie na naszych oczach. Zasada faktów dokonanych, którą od wielu lat stosuje Władimir Putin, była do przewidzenia przez dyplomację (…). Pierwszym błędem Zachodu wobec Władimira Putina było to, że powstały Nord Stream 1 i Nord Stream 2. Mniej więcej od 2008 roku, gdy podpisano pierwsze umowy niemiecko-rosyjskie, bo to Niemcy – za pomocą sojuszu energetyczno-gazowego – utorowały W. Putinowi drogę do agresji na Ukrainę oraz w Europie. Pakt jest niezgodny z zaleceniami Parlamentu Europejskiego i tym, co mówiła większość państw Sojuszu. Pakt niemiecko-rosyjski przede wszystkim zagraża bezpieczeństwu energetycznemu całej Europy Środkowo-Wschodniej – wskazał dr Bogusław Rogalski.
Gość Radia Maryja zwrócił uwagę, że kolejny błąd względem Władimira Putina popełnił obecny prezydent USA.
– Prezydent Joe Biden wycofał się z bardzo dobrej, przewidywalnej i racjonalnej polityki swojego poprzednika, Donalda Trumpa, czyli polityki wzmacniania państw Europy Środkowo-Wschodniej oraz szachowania Rosji, chociażby poprzez embarga na firmy, które będą budowały Nord Stream 2. Joe Biden wycofał się z tego w ubiegłym roku i pozwolił, aby to Niemcy prowadziły europejską politykę wobec Rosji. To tak jakby podpalaczowi dać zapałki, bo to przecież Niemcy wpędziły nas w potężny problem, w którym tkwi dzisiaj zarówno Ukraina, jak i my wszyscy w Europie Środkowo-Wschodniej. Stany Zjednoczone powinny pomyśleć, w jaki sposób prowadzić politykę względem Rosji. Na pewno nie może to być polityka oddana w ręce Niemiec – podkreślił prezes Zjednoczenia Chrześcijańskich Rodzin.
Następnym błędem, którego dopuściła się Unia Europejska, jest brak zainteresowania Białorusią.
– Nie byłoby agresywnego najazdu na Ukrainę, gdyby Białoruś była przeciągnięta, pozyskana na stronę europejską. Dyplomacja unijna przespała lub nie chciała widzieć, że przyszłość i bezpieczeństwo Europy zależy od przyszłości Białorusi. To jest kluczowe państwo, jeśli chodzi o zapewnianie bezpieczeństwa w Europie Środkowo-Wschodniej. Wiedział o tym Władimir Putin, dlatego robił wszystko, żeby uzależnić Białoruś od Rosji. Tak się stało, ponieważ Europa w pewnym sensie odepchnęła Białoruś i pozostawiła Alaksandra Łukaszenkę, który grał między Zachodem a Wschodem. W jakiś sposób można było pozyskać Białoruś na swoją stronę, nie pozostawiając mu otwartych drzwi tylko na Wschód. Władimir Putin niestety obiecał mu dożywotnie sprawowanie urzędu prezydenta i wykorzystał białoruskie terytorium do zaatakowania Ukrainy, a jeszcze wcześniej do destabilizowania granicy unijnej poprzez nasyłanie islamskich nachodźców na granicę polsko-białoruską – mówił ekspert ds. międzynarodowych.
Praprzyczyną żądań i działań Władimira Putina jest sprawa Kosowa.
– Trzeba zauważyć, w jak cyniczny sposób Władimir Putin uzasadniał atak dokonany na całe terytorium Ukrainy. Odwołał się do kazusu Kosowa z 2008 roku. Państwa zachodnie, w tym niestety także Polska, w sposób kompletnie irracjonalny uznały wówczas niepodległość Kosowa, odrywając ową prowincję od Serbii. Kosowo to kolebka serbskiej państwowości. To jest tak, jakby od Polski oderwać Gniezno. Społeczność międzynarodowa stworzyła wówczas niebezpieczny precedens – zaakcentował gość „Aktualności dnia”.
Dr Bogusław Rogalski przypomniał o niemiecko-francuskim pomyśle utworzenia armii europejskiej, która stanowiłaby swoistą kontrę względem NATO.
– Bezpieczeństwo państw, które są członkami NATO, jest zagwarantowane. Gdyby szalony pomysł o europejskiej armii został zrealizowany, wówczas nasze bezpieczeństwo byłoby bardzo mocno zagrożone (…). Teraz trzeba się jednak zastanowić nad tym, w jaki sposób zatrzymać Władimira Putina i czy sankcje, które są nakładane przez Zachód, wystarczą. Moim zdaniem, nie wystarczą. W przekazie wobec Władimira Putina, który stosuje bardzo przebiegłą retorykę i politykę kompletnego ignorowania jakichkolwiek zasad, potrzebna jest spójna polityka, przekaz, a przede wszystkim jedność przekazu ze strony Zachodu – powiedział ekspert ds. międzynarodowych.
Pozostaje pytanie, co można zrobić, aby powstrzymać Władimira Putina.
– Moim zdaniem, na jakiś czas powinna nastąpić całkowita blokada Rosji. Chodzi o blokadę ekonomiczną, gospodarczą i polityczną. Nie sankcje i embarga. One mogą być, ale sankcje mają znaczenie długoterminowe i sens pod warunkiem, że nie doszło do sytuacji podbramkowej, z której nie ma wyjścia, a w takiej się znaleźliśmy. Sankcje w tej chwili nie zatrzymają agresywnych działań Władimira Putina. Potrzebna jest całkowita i kompletna blokada Rosji. To byłoby narzędzie skuteczne, które doprowadziłoby do zachwiania, a może nawet do upadku rosyjskiej gospodarki, z której finansowana jest cała armia – podsumował prezes Zjednoczenia Chrześcijańskich Rodzin.
www.RadioMaryja.pl
Komentarze
I upomnijmy się o prawdę, aby kurz tej wojny nie przykrył banderowskich zbrodni na Wołyniu!
Prezydent Rosji nie zapominał o tym geście. Gdy Schroeder odszedł z urzędu, od raz dostał angaż w radzie nadzorczej kontrolowanego przez Rosjan konsorcjum, odpowiedzialnego za budowę... Nord Stream."
Korumpowanie Zachodu nie ogranicza się do składania ofert pracy – Kreml stara się wiązać ze sobą europejskie elity i biznes. Generalnie wszystkich, którzy mają wpływ na rządzących i chcą zarobić. Symboliczny jest przykład Londongradu, czyli Londynu, który stał się centrum inwestycji i pralnią brudnych pieniędzy rosyjskich oligarchów. Ben Cowdock z brytyjskiej filii Transparency International wylicza, że są w posiadaniu 150 luksusowych nieruchomości wartych 1,5 mld funtów (ok. 2,9 mld dol.)
Natomiast unijni decydenci robili wszystko (pytanie czy świadomie), aby wepchnąć Białoruś w łapy Putina.
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.