Na Litwie w niedzielę zakończyła się pierwsza tura wyborów parlamentarnych. Startowało w niej 17 partii, w tym Akcja Wyborcza Polaków na Litwie-Związek Chrześcijańskich Rodzin.
– Na Wileńszczyźnie, czyli tu, gdzie Polacy zamieszkują zwarcie tereny od siedmiuset lat, Akcja Wyborcza Polaków na Litwie-Związek Chrześcijańskich Rodzin bezapelacyjnie wygrała wybory. Zwycięstwo na Wileńszczyźnie jest o tyle duże, że poparcie było jeszcze większe niż w poprzednich wyborach w różnych obwodowych komisjach wyborczych. Również w Wilnie zanotowano wzrost zwycięstw Akcji Wyborczej Polaków na Litwie-Związku Chrześcijańskich Rodzin w dzielnicach wyborczych. Wszystkie partie zostały zdeklasowane na Wileńszczyźnie przez naszych rodaków – podkreślał dr Bogusław Rogalski.
Prezes Zjednoczenia Chrześcijańskich Rodzin zaznaczył, że na Litwie istnieje bardzo skomplikowany sposób przeliczania głosów z list partyjnych, stąd też AWPL-ZChR nie przekroczyła ogólnolitewskiego progu wyborczego, natomiast bezapelacyjnie zwyciężyła w dwóch jednomandatowych okręgach wyborczych, uzyskując 60-procentowe poparcie.
– Na Litwie głosy przydziela się procentowo od ilości wszystkich oddanych głosów, również nieważnych. W innych krajach na świecie procentowe poparcie przydziela się od ilości ważnych głosów. Jeśli weźmiemy pod uwagę głosy ważnie oddane na Litwie, to AWPL-ZChR z ogólnolitewskich list partyjnych uzyskała 5,1 proc. Natomiast jeśli chodzi o głosy przyznane, biorąc ogólną liczbę wyborców, to wynik wyniósł 4,82. (…) Zabrakło 2 tysięcy głosów, żeby przejść ogólnolitewski próg wyborczy – wskazywał ekspert ds. międzynarodowych.
– Nasi rodacy wygrali w około stu dwudziestu dzielnicach wyborczych na całej Litwie, natomiast w samym Wilnie – stołecznym mieście – wygrali w dziesięciu obwodach wyborczych. To dużo więcej niż w ostatnich wyborach europarlamentarnych. W tych wyborach, które są bardzo skomplikowanymi wyborami na Litwie, bo system jest mieszany, (…) kandydaci Akcji Wyborczej Polaków na Litwie-Związku Chrześcijańskich Rodzin już w pierwszej turze zwyciężyli bezapelacyjnie w dwóch okręgach, uzyskując ponad 60-procentowe poparcie. Są to: Czesław Olszewski i Beata Pietkiewicz – dodał.
Gość „Aktualności dnia” akcentował, że wspomniane zwycięstwo pokazuje wielkie poparcie Polaków i wielką jedność polskości na całej Wileńszczyźnie.
– Akcja Wyborcza Polaków na Litwie-Związek Chrześcijańskich Rodzin będzie mieć na pewno co najmniej trzech posłów w Seimasie. To oznacza, że będzie ciągłość reprezentacji polskiej społeczności na Litwie w parlamencie litewskim. To jest fenomen na skalę europejską i światową, bo nie ma drugiej tak zorganizowanej polskiej wspólnoty żyjącej poza Macierzą jak wspólnota żyjąca na Wileńszczyźnie. Ona jest w bardzo dobry sposób organizowana i świetnie kierowana przez europosła Waldemara Tomaszewskiego. (…) My, Polacy, powinniśmy się bardzo cieszyć i doceniać polską wspólnotę na Wileńszczyźnie, że ona potrafi się zorganizować, wspierać i potrafi pokazać jedność w wyborach – zauważył prezes Zjednoczenia Chrześcijańskich Rodzin.
Dr Bogusław Rogalski dodał, że nieprzekroczenie ogólnolitewskiego progu wyborczego przez AWPL-ZChR może mieć związek z istnieniem na Litwie dwóch liberalnych partii, które popierają i promują ideologię LGBT, docierając do młodych ludzi.
– AWPL-ZChR odważnie i wprost mówi o wartościach chrześcijańskich. Lider Waldemar Tomaszewski powtarza ciągle maksymę św. Augustyna: „Gdzie Bóg jest na pierwszym miejscu, tam wszystko jest na swoim miejscu”. Wartości chrześcijańskie, prorodzinne, wspieranie osób starszych i polityka prospołeczna – najważniejsze sprawy dla AWPL-ZChR. Polska partia na Litwie nie wstydzi się tych wartości, jak czasem bywa w innych krajach europejskich, i żyje nimi na co dzień. Litwa również została zaatakowana przez rewolucję obyczajową, światopoglądową – rewolucję LGBT. (…) Jedno ze skrajnie lewicowych ugrupowań, popierających i promujących LGBT, uzyskało prawie 10 proc. poparcia, ale przede wszystkim spustoszyło umysły ludzi młodych – zwrócił uwagę gość „Aktualności dnia”.
Ekspert ds. międzynarodowych, Kresowych i litewskich zwrócił też uwagę na zagrożenie płynące ze strony partii Landsbergisa oraz na niewłaściwe działanie polskiej ambasador na Litwie.
– To, co dla nas, dla Polski powinno być dzwonkiem alarmowym, to fakt, że wybory wygrywa – i pewnie tak będzie też po II turze – partia Landsbergisa, wnuka Vytautasa, twórcy partii o antypolskim nastawieniu. Dziadek lidera jest również nadal zaangażowany bardzo mocno w politykę. To partia skrajnych nacjonalistów litewskich. Ja tylko przypomnę, że w 2007 roku Vytautas Landsbergis z tejże partii wzywał do „historycznego zwycięstwa nad Polakami”. A zatem wydaje się, że na scenie litewskiej po tych wyborach dojdzie do przewartościowania w jakimś sensie i stworzenia nowej większości parlamentarnej, niekoniecznie korzystnej dla Polski i niekoniecznie korzystnej dla Polaków, ale to też jest wina polskiej dyplomacji…” – powiedział dr Rogalski.
– AWPL-ZChR wnosiła ustawy w Sejmasie litewskim broniące życia od poczęcia do naturalnej śmierci jako jedyna partia na Litwie. AWPL-ZChR będzie się cały czas umacniać i rozwijać na Litwie po to, żeby stać się pewną zaporą dla rewolucji światopoglądowej. Tylko w taki sposób – moim zdaniem – możemy uratować Litwę – podsumował.
Całą rozmowę z dr. Bogusławem Rogalskim w „Aktualnościach dnia” można odsłuchać niżej:
Źródło: www.RadioMaryja.pl
Komentarze
Oto partia liberalna Laisves spóźniła się składając dokumenty do Głównej Komisji Wyborczej o kilka godzin. Czyli złamali prawo wyborcze i w ogóle nie powinni być zarejestrowani. Ale GKW zrobiła "wyjątek" i dopuściła ich do startu. Coś takiego jest nie tylko kpiną z prawa i kodeksu wyborczego, ale jest bezprawiem podlegającym surowemu osądowi. Tym bardziej że ich udział w wyborach znacząco wpłynął na ogólne wyniki. Trudno pojąć co tu się dzieje...
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.