Zjednoczona w różnorodności
Unia Europejska, w myśl swojego hasła „zjednoczona w różnorodności”, powinna otaczać szczególną ochroną prawną tradycyjne mniejszości narodowe i językowe, do których zaliczają się również Polacy na Litwie jako mniejszość autochtoniczna. W teorii wszystko wygląda dobrze, bo prawa tych grup są zagwarantowane w traktatach, a dokumenty unijne powołują się w tych sprawach na Konwencję Ramową Rady Europy o Ochronie Mniejszości Narodowych, która jest wskazywana jako wzór do naśladowania dla państw członkowskich. Konwencja ta w sposób jednoznaczny określa prawa mniejszościowych wspólnot narodowych i językowych, biorąc je pod parasol prawny, a jednocześnie nakłada na państwa obowiązek przestrzegania standardów i bezwzględnej ochrony praw językowych, oświatowych, kulturowych oraz zachowania własnej tożsamości bez jakiejkolwiek dyskryminacji. W praktyce bywa jednak różnie, a w niektórych krajach respektowanie i poszanowanie praw i norm przychodzi od lat z trudem. To z tych powodów już w 1983 roku powstał zalążek specjalnej intergrupy zajmującej się ochroną praw językowych, ale dopiero w 2004 roku po wielkim rozszerzeniu Unii powstała Intergrupa ds. Tradycyjnych Mniejszości Narodowych i Językowych w kształcie jaki znamy dzisiaj. Ton pracom od samego początku nadawali europosłowie z Węgier i europosłowie węgierskiego pochodzenia z innych państw, zwłaszcza z Rumunii. Dzisiaj jest to silna intergrupa zrzeszająca kilkudziesięciu posłów z kilkunastu krajów członkowskich, w tym z Litwy, której współprzewodniczącymi są Kinga Gal, reprezentująca mniejszość węgierską w Transylwanii i Carl Haglund ze szwedzkiej mniejszości narodowej w Finlandii.
Waldemar Tomaszewski broni polskiej sprawy
Wileńszczyzna ma w tym ważnym gremium swojego przedstawiciela. Od samego początku swojego urzędowania w Parlamencie Europejskim, czyli od 2009 roku, jednym z aktywniejszych członków Intergrupy jest europoseł Waldemar Tomaszewski, przewodniczący Akcji Wyborczej Polaków na Litwie-Związku Chrześcijańskich Rodzin, dzięki czemu w marcu 2014 roku odbyła się specjalna debata z udziałem wysokiego przedstawiciela Komisji Europejskiej w sprawie sytuacji polskiej mniejszości narodowej na Litwie, a w szczególności polskiej oświaty. Posłowie jednomyślnie poparli wówczas postulaty Polaków z Wileńszczyzny. A ówczesny przewodniczący Tabajdi skierował do władz Litwy jednoznaczne przesłanie mówiąc, że „polska mniejszość na Litwie musi mieć zagwarantowane prawa przez państwo litewskie. Stanowisko pani prezydent Grybauskaitė jest niedopuszczalne, gdyż idzie w stronę przymusowej asymilacji. Będziemy chronić wszystkie mniejszości narodowe, bo jest to naszym obowiązkiem. Taką oto wiadomość ślemy do prezydent Litwy. Na takie traktowanie Polaków nie ma zgody”. Dzięki aktywności lidera AWPL-ZChR w pracach intergrupy w roku 2015, w najtrudniejszym momencie zmagań o polską oświatę na Litwie, ponad 60 europosłów z kilkunastu państw podpisało specjalny apel do władz litewskich broniąc w nim systemu polskiego szkolnictwa i nauczania przedmiotów w języku ojczystym, czyli polskim.
Polak Węgier dwa bratanki
Europosłowie Waldemar Tomaszewski i Loránt Vincze
Intergrupa ds. Tradycyjnych Mniejszości Narodowych i Językowych jest jedną z największych intergrup w Parlamencie Europejskim. W rozpoczynającej się kadencji pozyskała nowego i jednocześnie ważnego sojusznika w postaci Federalnego Związku Europejskich Grup Narodowościowych (FUEN), którego prezes Lorant Vincze, reprezentujący mniejszość węgierską w Rumunii, zdobył mandat europosła i wstąpił do Intergrupy. Organizacja FUEN zasłynęła w ubiegłym roku ogólnoeuropejską akcją zbierania podpisów na rzecz Minority SafePack Initiative, jest to pakiet propozycji ustaw, który ma zagwarantować ochronę autochtonicznych mniejszości narodowych oraz szereg aktów prawnych UE, umożliwiających wspieranie praw mniejszości, prawa do języka oraz do ochrony kultury. Główne cele inicjatywy można streścić jako: bezpieczeństwo mniejszości narodowych oraz regulacje ustawowe związane z mniejszościami, a w szczególności zagwarantowanie korzystania z języka mniejszości w urzędach państwowych i samorządowych, na kartach wyborczych, w napisach informacyjnych i w życiu publicznym. W całą akcję zbierania podpisów bardzo mocno włączył się ZPL. Dzięki temu akcja zakończyła się wielkim sukcesem na Litwie i w całej Europie. Na Litwie zebrano ponad 256 proc. wymaganej dla Litwy liczby głosów. Na początku akcji informacje na temat zbierania podpisów rozpowszechniały inne organizacje pozarządowe, efekty ich działań były niestety znikome. Przez rok trwania akcji podpisowej zebrano zaledwie 140 podpisów, co groziło fiaskiem tej inicjatywy na Litwie, ponieważ minimalny próg ilości podpisów wymagany dla Litwy wynosił 8 250 podpisów. Wówczas w całą akcję włączyły się struktury Związku Polaków na Litwie. Z apelem o podpisywanie petycji zwrócił się do mieszkańców Wileńszczyzny poseł Waldemar Tomaszewski. Dopiero wtedy liczba zebranych podpisów gwałtownie wzrosła. Dzięki temu, według oficjalnych danych, na Litwie petycję podpisało ponad 21 tys. osób – poprzez Internet i na formularzach w formie papierowej. Tak więc, dzięki ZPL, ta ważna europejska inicjatywa została uratowana, a liczba podpisów przekroczyła z dużą nadwyżką niezbędną liczbę, wymaganą dla Litwy. Zebranie tak dużej ilości podpisów w tak krótkim czasie pokazało wielką sprawność polskiej zorganizowanej społeczności na Litwie. Po tym jakże ważnym sukcesie na Litwę przybył Lorant Vincze, aby spotkać się z Waldemarem Tomaszewskim i osobiście podziękować za wielki wkład Polaków z Litwy w tę ogólnoeuropejską inicjatywę. Od tego czasu obaj politycy blisko współpracują w sprawach dotyczących ochrony praw mniejszości narodowych. Teraz współpraca ta będzie zapewne jeszcze bardziej ścisła, ponieważ obaj zasiadają w Parlamencie Europejskim i Intergrupie, która w tej kadencji chce uchwalić dokument, w którym będzie zagwarantowana pełnia praw autochtonicznym mniejszościom narodowym w Unii Europejskiej.
Wileńszczyzna na unijnej mapie języków
Intergrupa, której głównym celem jest zajmowanie się ochroną praw mniejszości narodowych i etnicznych, języków mniejszościowych i regionalnych oraz promowaniem różnorodności kulturowej, językowej i etnicznej w Unii, prowadzi także szeroką działalność informacyjno-edukacyjną. Dobrym tego przykładem jest opracowana i rozpowszechniana mapa języków w Unii Europejskiej, która ukazuje całą paletę różnorodności językowej Wspólnoty.
Mapa rozmieszczenia języków w Unii Europejskiej
Dzięki naszym staraniom na mapie umieszczono również Wileńszczyznę, gdzie dominującym językiem jest język polski. Mapa zawiera także mało znane informacje, mówiące choćby o tym, że prawie 50 mln osób w Unii rozmawia w języku regionalnym lub mniejszości narodowej, co stanowi 10 proc. ludności UE. Ta liczba mówi sama za siebie. Wśród tych 50 milionów są Polacy z Wileńszczyzny. Stąd tak ważne jest podnoszenie na forum unijnym tematu prawnej ochrony autochtonicznych mniejszości narodowych. Takie jest również podstawowe zadanie Intergrupy ds. Tradycyjnych Mniejszości Narodowych i Językowych w Parlamencie Europejskim. Dobrze też, że w tym ważnym i istotnym gronie, dbającym o prawa milionów Europejczyków należących do tradycyjnych mniejszości narodowych, Polacy na Litwie mają swojego przedstawiciela.
Dr Bogusław Rogalski, politolog, doradca ds. międzynarodowych w Parlamencie Europejskim
Komentarze
Byłem wielokrotnie na wykładach doktora Rogalskiego i mogę powiedzieć, że to człowiek-encyklopedia, który za nic ma polityczną poprawność. Dla niego nie ma kompromisów jeżeli chodzi o polską społeczność na Wileńszczyźnie.
Powinno to ucieszyć wszystkich mieszkańców oraz sympatyków naszej oświaty. Ciężka praca wielu osób przynosi wymierne korzyści. A doskonale wiemy, jak ważna jest edukacja w Ojczystym języku dla każdej mniejszości narodowej.
"To dobra wiadomość, gdyż Intergupa ta między innymi opracowuje dokument unijny, na podstawie którego możliwa będzie pełna ochrona szkolnictwa, języka, kultury i tożsamości osób należących do mniejszości narodowych i etnicznych w Europie."
I to jest konkretna praca, a nie idące na ilość wystąpienia, przemówienia itp., według których niektóre portale oceniają. I tak, ktoś może mieć 1000 wystąpień o niczym a zostanie oceniony jako najbardziej zapracowany europoseł. Liczy się jakość...
Mikołaj Falkowski, to jak dał do zrozumienia Witold Jurasz - marionetka. A atakuje, bo nie podoba się, że Polacy na Wileńszczyźnie dzięki doskonałej organizacji i solidarności stanowią ogromną siłę, co najlepiej widać w tym, że mają swoich przedstawicieli na każdym szczeblu władzy. I głośno upominają się o swoje prawa i przywileje wynikające z różnorodnych umów międzynarodowych a także traktatu polsko-litewskiego. Komu się to wszystko nie podoba? Środowisku giedroyciowców - Przełomiec, Dziedziczak, Romaszewska-Guzy etc. Chcą doprowadzić do przewrotu w polskich organizacjach jak zrobili to na Białorusi.
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.