Dyrektor hospicjum dla dzieci odpowiada w nim na pytania dziennikarki dotyczące decyzji belgijskiego parlamentu, który uchwalił ustawę o eutanazji dla dzieci. „Legalizacja eutanazji wobec dzieci jest dla mnie dość trudna do zrozumienia. Mam bowiem wrażenie, że ludzie dorośli, którzy z samej swej istoty są za dzieci odpowiedzialni, mają się o nie troszczyć i je chronić, postanowili złamać to prawo", ocenia dyrektor sam pomysł uchwalenia złowieszczej ustawy jako złamanie odwiecznego, wpisanego w ludzką naturę, porządku – troski rodziców o swoje potomstwo.
Ta ustawa ten porządek łamie. I na nic są tutaj tłumaczenia, że eutanazja ma być stosowana tylko za zgodą samego dziecka. Dziecko bowiem z racji na swój etap rozwoju umysłowego nie jest w stanie taką zgodę świadomie, z pełną odpowiedzialnością o jej nieodwracalnych konsekwencjach, przyjąć. Jak wyjaśnia dr Szmyd, który z zagadnieniem jest obeznany od strony empirycznej, chore dziecko zawsze zgadza się z wolą rodziców bądź opiekunów.
Jeżeli dla jego dobra rodzice namawiają dziecko do przyjęcia leków, nieprzyjemnych, powodujących czasami wymioty, to dziecko zgodzi się z perswazją rodziców. Zgodzi się też na amputację ręki czy nogi, jeżeli dorośli powiedzą mu, że to jedyna szansa na skuteczne leczenie. Przystanie też na eutanazję, gdy dorośli przekonają go, że jest to dla niego dobre. „Gdy z ust dorosłych padnie, że potrzeba jest eutanazji i że eutanazja jest dobra, to dziecko to przyjmie, ale to nie będzie wybór dziecka. To zawsze będzie wybór dorosłych", nie ma wątpliwości dyrektor dziecięcego hospicjum.
Decyzja belgijskiego parlamentu o zabijaniu ciężko chorych dzieci cofa ludzkość do poziomu, na który wcześniej jeszcze nigdy bodajże nie spadła. Kiedyś myślałem, że Wikingowie – to barbarzyńcy, bo, zdarzało się, wrzucali do morza niemowlęcia płci żeńskiej albo głodzili na śmierć nieporadnych starców. Jednak dzisiaj zdanie swoje jestem zmuszony skorygować. Większymi barbarzyńcami są belgijscy posłowie i popierające ich w większości społeczeństwo. Wikingowie bowiem uśmiercali najmniej przydatne - w ich pojęciu - jednostki dla przetrwania ich społeczności w obliczu grożącej im śmierci głodowej.
Belgowie natomiast własne dzieci zamierzają zabijać tylko dlatego, że są nieuleczalnie chore. W imię fałszywej litości nad ich cierpieniem (o bólu fizycznym mowy być nie może, współczesna medycyna jest w stanie całkowicie nad nim panować, zapewnia dr Szmyd) i prawa do godnej śmierci. Belgijski kazus z ustawą eutanazyjną dla dzieci jest przeto – w moim przekonaniu - nie przykładem ludzkiej litości, tylko abdykacji człowieka z cech, które wyróżniają go spośród innych stworzeń. Miłości, miłosierdzia, poświęcenia, heroizmu.
Eutanazja wprowadzona na początek w krajach „progresywnych" jako metoda na godną śmierć dla osób starszych, cierpiących na nieuleczalne choroby, dziś staje się środkiem uniwersalnym na każdą sytuację trudną z ludzkiego punktu widzenia. Po starcach przyszła bowiem kolei na dzieci i nawet osoby umysłowo chore, które w Holandii też są uśmiercane za ich zgodą oczywiście, jakkolwiek ponuro nie brzmiałaby to stwierdzenie. W trosce o dalszy „postęp" jest już dyskutowane w tym kraju kolejne rozwiązanie pod tytułem „pigułki miłosierdzia", która ma być w domu każdego siedemdziesięciolatka, by ten w razie, gdyby się poczuł zmęczony życiem, mógłby „godnie" odejść.
Czy nie wydaje się Państwu, że ktoś w tych „postępowych" krajach zażył tabletki na eutanazję rozumu?
Tadeusz Andrzejewski
Komentarze
- Pierwszą rzeczą, która przychodzi mi do głowy, jest fakt, że zachód zrobił kolejny krok w kierunku cywilizacji śmierci. Wprowadzanie tego typu praw, które dają możliwość sterowania i kierowania życiem – nie jest po myśli i na pewno nie było w zamiarach Stwórcy tego świata.
Jednak król zlekceważył głos rozsądnych ludzi i tę makabryczną ustawę podpisał. Szatan musi się cieszyć, zło znowu podniosło łeb.
przeciwko ustawie dopuszczającej eutanazję dzieci w Belgii opowiedzieli się zgodnie przedstawiciele wspólnot chrześcijańskich, żydowskich a także muzułmańskich. Tak więc muzułmanie wcale nie cieszą się z tej niegodziwej ustawy. Po drugie- dużo się mówi o eutanazji ze względu na cierpienia fizyczne, a Belgia już poszła o krok dalej i miały tam miejsce akty eutanazji ze względu na cierpienia psychiczne. Co będzie dalej? Strach myśleć.
Akcję zbierania podpisów w 50 krajach świata zorganizowała hiszpańska fundacja CitizenGO.
Te przepisy podważają zasady ludzkiego i chrześcijańskiego porządku społecznego. Belgia staje się pewnym symbolem Europy. Decyzja belgijskich parlamentarzystów wskazuje na załamanie systemu wartości.
Eutanazja nieletnich jest możliwa również w Holandii. Jednak tam śmierć na żądanie jest dozwolona u dzieci od 12. roku życia.
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.