Przewodnicząca komitetu inicjatywy ustawodawczej „Zatrzymaj aborcję” podkreśliła, że stawia się ostatnio na każdym posiedzenia sejmowej Komisji Polityki Społecznej i Rodziny wraz z innym i apeluje do posłów, aby ten projekt dopisać do porządku obrad, dlatego że nie widzi teraz problemu z jego rozpatrzeniem.
– Frekwencja na tych komisjach spada i to też jest wyraz być może strachu posłów przed tym, żeby przyjść, podnieść odważnie rękę za tym projektem i uratować dzieci przed aborcją. Jest też kwestia tych wniosków. Składają je kolejne osoby, składał je pan poseł Klawiter z Prawicy Rzeczpospolitej, składał też poseł Rzymkowski z Kukiz’15, który jest spoza komisji – ale może taki wniosek złożyć – wczoraj składał poseł Jóźwiak również z Kukiz’15, wcześniej składał poseł Winnicki z Ruchu Narodowego. Wielu posłów wykazuje aktywność i próbuje pomóc inicjatywie obywatelskiej. Niestety Komisja Polityki Społecznej i Rodziny – ale przede wszystkim pani poseł Borys-Szopa, inni członkowie – blokują ten projekt – zaznaczyła Kaja Godek.
Komisja sejmowa wskazała, że czeka na opinię ws. projektu „Zatrzymaj aborcję” ze strony polskiego rządu. W ocenie gościa Radia Maryja to , że komisja wystąpiła o dodatkowe opinie jest całkowicie zbędne.
– Dlaczego trzeba pytać liczne instytucje, czy można w Polsce przestać zabijać nienarodzone dzieci? Pani przewodnicząca wystąpiła o sporządzenie opinii Ministerstwa Zdrowia. Ministerstwo Zdrowia napisało, że takiej opinii nie sporządza. Trudno się dziwić. Aborcja z ochroną zdrowia nie ma nic wspólnego. Wystąpiono też o opinię do Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej. Jeżeli zastanowimy się chwilę, jaki związek z polityką społeczną i polityką prorodzinną ma zabijanie nienarodzonych dzieci? Nie potrafię pokazać takiego związku – mówiła działaczka ruchu pro-life.
– Jeżeli posłowie komisji mają jakieś wątpliwości czy aborcja eugeniczna nie jest elementem polityki społecznej prowadzonej przez państwo, to mamy do czynienia z bardzo dziwną sytuacją. Wtedy mielibyśmy do czynienia z myśleniem stricte eugenicznym, ponieważ w społeczeństwie występują określone problemy, to musimy zawczasu wyeliminować osoby, które z takimi problemami się urodzą. Jest to straszne myślenie, niegodne człowieka, niegodne cywilizowanego państwa – dodała.
10 czerwca w Warszawie, Poznaniu, Lublinie, Gdańsku i w Kielcach odbyły się „Marsze dla Życia i Rodziny” [czytaj więcej] , w których uczestniczyli także politycy.
Kaja Godek apelowała, aby uczestnicy m.in. „Marszów dla Życia i Rodziny” pytali podczas tych wydarzeń polityków, co robią w kwestii prac nad projektem „Zatrzymaj aborcję”?
– Każdy z posłów, nawet ten który nie zasiada w Komisji Polityki Społecznej i Rodziny ma prawo przyjść na tę komisję, ma prawo złożyć wniosek o dopisanie punktu. Może też rozmawiać ze swoimi kolegami i koleżankami posłami w kuluarach. Mamy takie doświadczenie, że to bardzo pomaga – zauważyła.
Gość audycji „Aktualności dnia” podkreśliła, że „blisko milion obywateli domaga się tego, żeby zaprzestać rzezi na niewinnych dzieciach”.
– Nie chodzi o robienie polityki, nie chodzi o to, żeby wyrosło jakieś środowisko – absolutnie nie. Blisko milion obywateli domaga się tego, żeby zaprzestać rzezi na niewinnych dzieciach. I to jest rzeczywiście taka rzecz, którą każdy z nas może zrobić. Jest strona zadzwondoposla.pl i na tej stronie są adresy, telefony biur poselskich, proszę spróbować zadzwonić do kilku osób – powiedziała.
Kaja Godek przypomniała, że posłowie zasiadają w Sejmie, ponieważ zostali wybrani przez obywateli i ich obowiązkiem jest dbanie o sprawy całego społeczeństwa.
– Chciałabym, żeby państwo imiennie – z imienia i nazwiska – usłyszeli, kto ten projekt blokuje. (…) Jeśli chodzi o nazwiska posłów: Bożena Borys-Szopa, Anita Czerwińska, Leszek Dobrzyński, Piotr Babiarz, Ewa Kozanecka, Bernadeta Krynicka, Urszula Rusecka, Anna Schmidt-Rodziewicz, Paweł Szramka, Agnieszka Ścigaj, Janusz Śniadek, Jacek Świat, Ewa Tomaszewska, Teresa Wargocka, Robert Warwas, Kornelia Wróblewska, Joanna Scheuring-Wielgus i Monika Rosa. To są osoby, które w dniu wczorajszym podniosły rękę za tym, żeby tego projektu nie rozpatrywać. A nie rozpatrywanie tego projektu oznacza, że dalej w szpitalach zabija się dzieci – podsumowała działaczka pro-life.
Całą rozmowę z audycji „Aktualności dnia” z Kają Godek z Fundacji Życie i Rodzina można odsłuchać [tutaj].
Komentarze
Jest to typowe kłamstwo powtarzane przez media mainstreamowe i lewaków:
W Polsce aborcja jest legalna w przypadku zagrożenia życia, zdrowia fizycznego lub psychicznego matki, gwałtu lub wad płodu
Coś Ci się pomyliło. Przecież nie ma żadnego projektu aborcji. Jest tylko projekt kościelny nakazujący kobietom rodzić nawet jeśli to będzie zagrażało ich życiu lub zdrowiu.
My chrześcijanie, katolicy jesteśmy za życiem
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.