Przypomnijmy, że według Eurostatu, PKB naszego kraju III kwartale wzrosło o 5,2% (wyrównane sezonowo) i wyprzedziły nas pod tym względem kraje z daleko mniejszymi gospodarkami: Malta – 7,7% i Łotwa- 6,2%, czy średnią gospodarką tj. Rumunia – wzrost o 8,6% przy czym w tym kraju dokonuje się on przy pogłębiającym deficycie sektora finansów publicznych przekraczającym obecnie 4% PKB.
Z kolei w największych unijnych gospodarkach PKB wzrasta znacznie wolniej: W. Brytanii tylko o 1,5%; we Włoszech o 1,7 %; we Francji o 2,2%; w Niemczech o 2,8 %, a w Hiszpanii o 3,1%.
Średnio PKB we wszystkich krajach UE wzrosło w III kwartale 2017 roku o 2,6%, w 19 krajach strefy euro także o 2,6%, a więc jest to wzrost dokładnie dwa razy niższy niż w naszym kraju.
2. Ze względów oczywistych nie ma jeszcze danych dotyczących wzrostu PKB w IV kwartale, ale są już dane dotyczące, niektórych gałęzi polskiej gospodarki w październiku i listopadzie i są one jeszcze bardziej optymistyczne niż były w III kwartale.
W październiku produkcja sprzedana przemysłu wzrosła aż o 12,3% w ujęciu r/r, a w listopadzie o 9,1% w ujęciu r/r (w październiku tego roku liczba dni roboczych była większa niż w październiku 2016 roku).
Z kolei sprzedaż detaliczna w listopadzie tego roku była aż o 8,8% wyższa niż listopadzie 2016 roku i jest jeden z najwyższych poziomów wzrostu tego wskaźnika w ciągu ostatnich 10 lat.
To oznacza, że wzrost PKB w IV kwartale może być jeszcze wyższy niż ten w kwartale III, a to z kolei najprawdopodobniej spowoduje, że wzrost gospodarczy w całym roku zdecydowanie przekroczy 4% (w ustawie budżetowej przewidywano, że wyniesie on tylko 3,6% PKB).
3. Jeszcze bardziej optymistycznie pod tym względem zapowiada się rok, 2018 ponieważ na wysokim (nienotowanym wcześniej poziomie), utrzymują się nastroje konsumentów.
Bieżący wskaźnik ufności konsumentów (BWUK) osiągnął w listopadzie tego roku 5,4 pkt (drugi w kolejności poziom tego wskaźnika w ciągu ostatnich 10 lat), a wyprzedzający wskaźnik ufności konsumentów (WWUK), prognozujący zmiany w konsumpcji z kilkumiesięcznym wyprzedzeniem wyniósł 3,4 pkt (najwyższy poziom w ciągu ostatnich 10 lat).
Na podstawie tych dwóch wskaźników można przewidywać, że konsumpcja w 2018 roku będzie jeszcze mocniej ciągnąć wzrost gospodarczy niż w roku obecnym, a jeżeli do silnika konsumpcji dołączy także silnik inwestycyjny, to wzrost gospodarczy może być jeszcze wyższy niż w roku obecnym.
4. Potwierdzają to między innymi przewidywania ekonomistów Morgan Stanley, którzy przedstawili niedawno prognozę wzrostu gospodarczego dla polskiej gospodarki na rok 2018, którą podnieśli aż o jeden punkt procentowy z 3,4% PKB do 4,4 % PKB (a więc jeszcze wyższy niż przewidywany w całym roku 2017).
Podkreślają w tej prognozie stabilne podstawy tego wzrostu (wzrost konsumpcji, eksportu, ale także coraz szybszy wzrost inwestycji), a także korzystną sytuację w finansach publicznych (deficyt całego sektora poniżej 2% PKB) w sytuacji zwiększonych wydatków na cele społeczne.
Polska jest, bowiem jedynym krajem w UE, który przy tak dużym wzroście wydatków budżetowych na szeroko rozumiane cele społeczne jednocześnie wyraźnie obniża deficyt sektora finansów publicznych (w tym i w następnym roku będzie on niższy niż 2% PKB).
Dr Zbigniew Kuźmiuk, europoseł
Komentarze
Zdecydowanie popieram. Cyfry, cyframi, ale siłę kraju mierzy się miarą dobrobytu i zadowolenia społeczeństwa. A te widać jest wysokie patrząc na odrzucenie opozycji, która nie ma żadnych konkretnych rozwiązań dla Polaków a jedynie ideologiczne śmieci bractwa lewacko-liberalnego
Faktycznie od nadmiaru cyferek to się może w głowie zakręcić. Teraz najważniejsze jest przeżycie świąt w spokoju, zdrowiu i rodzinnej atmosferze.
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.