Termin gender pochodzi z języka angielskiego i oznacza płeć (żeńską, męską) oraz rodzaj w gramatyce (męski, żeński i nijaki). Termin na stałe wszedł do języka antropologów kulturowych specjalizujących się w tzw. gender studies, którzy mówiąc w skrócie, twierdzą że istnieje płeć kulturowa i każdy ma prawo wybierać kim chce być, kobietą, mężczyzną lub „obojnakiem”.
Definicja gender, choć dla wielu wydaje się niezwykle skomplikowana, prowadzi do jednej najważniejszej konkluzji, rewolucji społecznej i obyczajowej, której bronią jest promocja LGBTQ, czyli wszelkich dewiacji seksualnych.
Zaatakowali rodzinę a teraz wyciągają ręce po najmłodszych
Promocja ideologii gender jest dążeniem do zniszczenia wzorów ról społecznych kobiet i mężczyzn, zaprzeczeniem wrodzonej naturalnej płciowości, otwarciem na wszelkie formy zboczeń, zniszczeniem możliwości powstawania naturalnych zdrowych rodzin tworzonych przez ojca i matkę, a w końcu zniszczeniem całego społeczeństwa. Tak więc ideologia gender jest zjawiskiem znacznie bardziej niebezpiecznym niż podają to liberalne media. Aktywiści zaszczepiający gender w Unii Europejskiej starają się wpływać głównie na dzieci i młodzież, gdyż ta grupa jest dla nich najłatwiejszym „łupem”. Propagują program „Równościowe Przedszkole”, gdzie dzieciom w imię wolności i równości usiłuje się narzucić kaganiec zniewolenia, zniekształcone wyobrażenie o świecie i bunt wobec norm, autorytetów i rodziców. Zależność między gender a seksualizacją dzieci jest porażająca i oznacza działania na rozbudzanie niskich instynktów. Można to zaobserwować w poradnikach dla nauczycieli przedszkolnych. Osoby LGBT (skrótowiec odnoszący się do lesbijek, gejów, osób biseksualnych i transgenderycznych) mające problem z seksualnością usiłują wskazać, że są rzekomo krzywdzone przez większość społeczeństwa myślącą zgodnie z prawem naturalnym. Genderyści chcą zmienić podręczniki szkolne dla dzieci i młodzieży tak, aby zostały dostosowane do ich upodobań. Najpierw zaatakowali rodzinę, a teraz wyciągają ręce po najmłodszych. Trwa walka o szkołę, w której fanatyczni ideolodzy posługują się kłamstwem i manipulacją. W mediach cechuje ich zajadła nienawiść do wszystkich, którzy ośmielają się myśleć inaczej i przeciwstawiać genderowej fali. Przekonują się o tym zwłaszcza francuscy i niemieccy rodzice niegodzący się na demoralizację swoich dzieci. Poddawani są zastraszaniu, a nawet odbiera im się dzieci, w czym specjalizuje się niemiecki urząd Jugendamt. Potrzebna jest czujność, bo fala tej ideologii dotarła także do naszego kraju.
Genderyzm to główna ideologia ateistów
Ale jest jeszcze inna twarz tego problemu. Genderyzm to obecnie główna ideologia ateistów, to nowe wcielenie skompromitowanego marksizmu, którego nie dało się dalej głosić. Uległ zatem przepoczwarzeniu i tak powstała ideologia gender, która nie znosi sprzeciwu i chrześcijaństwa. Z pomocą w redefinicji „czerwonych” pojęć przyszła filozoficzna szkoła frankfurcka, stosująca te same prymitywne schematy marksistowskie dotyczące podziałów i wynikających z nich konfliktów. Istotę takiego podejścia stanowi próba wyjaśnienia rzeczywistości za pomocą światopoglądu ateistycznego. Genderyzm również wykorzystuje walkę klas w postaci walki płci, konfliktując kobiety z mężczyznami. Jeśli więc uzna się płeć męską za wyzyskującą, to rozwiązanie konfliktu stanowi jej eliminacja. W dzisiejszym świecie nie da się jednak pozabijać wszystkich mężczyzn, tak jak bolszewicy pozbyli się przedsiębiorców, dlatego walczy się z męskością, promuje homoseksualizm. Nie bez przyczyny przodowniczkami genderyzmu są nienawidzące mężczyzn feministki i lesbijki. Opłakane skutki tych działań widzieliśmy w noc sylwestrową w Kolonii, gdzie hordy muzułmańskich barbarzyńców atakowały i molestowały kobiety, niestety zabrakło prawdziwych mężczyzn, którzy mogliby stanąć w ich obronie.
„Gender gorsze od marksizmu”
Ideologia gender zdefiniowała też głównego wroga „postępu”, jest nim kultura i moralność chrześcijańska. Stąd w propagandowym przekazie wzywa się do walki z chrześcijaństwem i religią w ogóle. Czyż nie przypomina to czasów komunistycznych? Popularność tej ideologii związana jest wprost ze wzrostem poziomu degeneracji moralnej, w jakiej znalazł się współczesny świat, a zwłaszcza Europa. Żyjąca w luksusie Unia hołduje hedonizmowi i czyni z przyjemności cielesnych bożyszcze. Młodzi ludzie nie chcą zakładać rodzin i podejmować odpowiedzialności za posiadane dzieci, bo są dla nich życiową przeszkodą. Społeczeństwo europejskie, jak w czasach starożytnego Rzymu, staje się coraz bardziej zepsute i bezbronne, co bezlitośnie wykorzystują islamscy terroryści. Stąd już tylko krok do cywilizacyjnego upadku. Takie społeczeństwa stają się łatwym łupem, co już przerabialiśmy w historii. Genderyzm jest zgnilizną naszych czasów, to mieszanka marksizmu i pornografii, to nurzanie się w moralnym błocie. Zwracał na to uwagę Benedykt XVI mówiąc, że „gender jest gorsze od marksizmu, ponieważ bardziej niszcząc rodzinę, kolebkę człowieczeństwa, niszczy samego człowieka i czyni go niezdolnym do tworzenia wyższej kultury oraz życia w niej”. Natomiast kard. Robert Sarah prefekt watykańskiej Kongregacji ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów stwierdził wprost: „Dziś rodzina znajduje się pod różnymi formami nacisku. Zachód chce zniszczyć rodzinę, uważa, że ma prawo dyktować jak ma wyglądać rodzina i społeczeństwo. Obecna w Europie ideologia gender sprawia, że oddalamy się od właściwej wizji rodziny. Próbujemy stworzyć z takich "uwarunkowań rodzinnych" jak małżeństwo homoseksualne model rodziny, ale to są przejawy tragedii. Homoseksualność nigdy nie była modelem rodziny. Takie związki to siła destrukcyjna, która ponadto domaga się wychowywania dzieci. Związki homoseksualne stanowią zagrożenie dla zdrowego wzorca rodziny”. Gender to główny oręż nienawiści wobec Kościoła i wiary, wobec rodziny, normalności i moralności opartej na tradycji chrześcijańskiej. Dlatego musimy nazywać rzeczy po imieniu, musimy bronić swoich wartości, jeśli świat w którym żyjemy, jeśli nasza cywilizacja ma przetrwać. W innym razie postchrześcijańską próżnię, którą widzimy już w zachodniej Europie, wypełni islam. Czy tego chcą wyznawcy genderyzmu? W przeciwieństwie do Zachodu, Polskę czy Litwę da się jeszcze obronić, trzeba tylko brać aktywny udział w życiu publicznym. Są takie momenty, gdy jedyną rzeczą potrzebną złu do zwycięstwa jest bierność dobrych ludzi. Dlatego w dzisiejszych czasach nie można sobie na bierność pozwolić.
dr Bogusław Rogalski, politolog
Komentarze
I dlatego może projektanci już pracują nad sukienkami dla mężczyzn. No, bo kobiety już spodnie noszą.
jest w pewnym sensie nośnikiem, mają związek z religią (np. Biblia, będąca źródłem
etyki chrześcijańskiej, nie zawiera sama w sobie doktryny etycznej, ale daje wiele
wskazówek moralnego postępowania).
I tylko się cieszyć, że na Wileńszczyźnie jest grupa ludzi-Polaków, która te wzorce stosuje w życiu politycznym i zawodowym
No to trzeba się cieszyć, że nasi liderzy i działacze wyznają te wartości czego potwierdzeniem jest obecność w Europa Christi
Żeby wróciła normalność, potrzebny jest powrót i zakotwiczenie w wartościach chrześcijańskich. To jedyna droga do moralnego odrodzenia zgniłego i upadłego zachodu.
promowanie tego jest szaleństwem
stary kontynent jest na granicy upadku
Zmiana ta ma charakter przełomowy i polega m.in. na wprowadzeniu w miejsce pojęcia "płci biologicznej" (sex) pojęcia "gender", czyli płci społecznej, kulturowej lub psychicznej,
ale przede wszystkim na wprowadzeniu zbitki pojęciowej gender+mainstreaming, którego znaczenie wymaga wyjaśnienia.
Wprowadzenie pojęcia gender do języka prawa międzynarodowego oznacza wprowadzenie nowej, obowiązującej na mocy przepisów prawa, a więc niezależnie od aktualnego stanu wiedzy naukowej definicji płci, niezależnej od płci biologicznej. Kategoria płci biologicznej nie może więc być trwała podstawą jakichkolwiek instytucji społecznych, np. małżeństwa czy rodzicielstwa.
Język traktatów międzynarodowych ma swoją specyfikę, jest językiem gładkich haseł i wzniosłych celów, trudnym do jednoznacznej interpretacji, dlatego konieczne jest przedstawienie znaczenia jego podstawowych pojęć w kontekście historii idei celów ideologii, która je wprowadziła.
Zgodnie ze stanowiskiem współczesnego genderyzmu tożsamość płciowa człowieka nie jest całkowicie (a w wersji radykalnej w ogóle) zdeterminowana przez płeć biologiczną, ale jest narzucana przez kulturową konwencję przypisującą ludziom o określonej płci biologicznej określone role społeczne i związane z tymi rolami zachowania. Tradycyjne rozróżnienie między kobietą a mężczyzną nie ma więc obiektywnych podstaw.
Społeczeństwo (kultura) narzuca ludziom role społeczne i zachowania zgodne z ich płcią biologiczną, które nie muszą być zgodne z ich subiektywnie odczuwaną tożsamością płciową, a to oznacza, że kultura ogranicza wolność człowieka. Warunkiem wolności jest więc prawo do indywidualnego wyboru własnej tożsamości płciowej, niezależnej od płci biologicznej.
To cała prawda o gender, która jest ukrywana pod płaszczykiem równości. Marks, Engels, feminizm
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.