To wydarzenie przypomniało mi się w związku z reakcją posłanki Rasy Juknevičienė na audycję wyemitowaną przez rosyjską telewizję Piervyi Baltijskij Kanal o tragicznych styczniowych wydarzeniach 1991 roku, które zmieniły bieg historii naszego państwa. Chodzi o jeden z odcinków programu „Człowiek i prawo", w którym, jak zaznacza Juknevičienė, „zostały zbagatelizowane wydarzenia 13 Stycznia, bezczelnie naigrywano się też z naszej walki o wolność w styczniu 1991 roku".
Zgadzam się. Audycja rzeczywiście bezczelna i obrzydliwa, ale reagowanie na nią zakazem transmisji PBK na Litwie to dla mnie chwyt równie kontrowersyjny. Rzecz w tym, że sowiecka propaganda – a to z tego właśnie źródełka czerpali natchnienie autorzy programu – i cenzura, którą chce wprowadzić była minister ochrony kraju, to są pokrewne metody, co to kiedyś „w jednym stały domu".
Obrazili cały naród litewski! Cofnąć im licencję i akredytacje! Przynajmniej do momentu aż przeproszą! – grzmi Rasa Juknevičienė. A operator płatnej telewizji kablowej „Cgates" już poleciał przed lokomotywą. Nie czekając na oficjalny zakaz transmisji na wszelki wypadek ocenzurował się z własnej i nieprzymuszonej woli. Wstrzymał transmisję PBK.
„Mołodcy, rebiata i dziewczionki!". Jestem pewna, że twórcy kontrowersyjnego programu zacierają ręce z radości. Mało, że narobili smrodu, to jeszcze zyskali superreklamę. Wszyscy, kto żyw, a rzeczonego odcinka nie oglądał, rzucili się do internetu, by tę lukę wypełnić... Zaś na krajowych forach internetowych zwolennicy i przeciwnicy zakazu transmisji PBK boksują się - aż wióry lecą. I tu zła wiadomość dla pani Juknevičienė. Ci ostatni stanowczo dominują. Nie dlatego, że uwierzyli szkalującej audycji. Też ich zbulwersowała, jednakże uważają, że w dobie demokracji nie powinno się stosować cenzury, nawet (albo – tym bardziej) jeżeli ma ona dotyczyć obrażających nas i nasze państwo treści. „Nie wprowadzajcie cenzury, bo będziemy oglądać PBK w internecie. Nie traktujcie nas jak półgłówków, pozwólcie widzieć, wiedzieć i samodzielnie oceniać!" – apelują litewscy internauci. Więc co? Puścić rzecz całą płazem. Nie. Godną reakcją na taką bezczelność są protestacyjne noty i taką bym do władz Rosji niezwłocznie wystosowała.
Lucyna Schiller
Komentarze
Cymbały !!!
Czyżby więc faktycznie coś było na rzeczy z tą "rewoltą" w 1991 roku???
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.