Owoce polityki bufonady

2013-07-30, 16:57
Oceń ten artykuł
(0 głosów)

Biuro prasowe prezydenta RL rozpowszechniło ostatnio komunikat o zaproszeniu prezydent Dalii Grybauskaite przez prezydenta Baracka Obamę z wizytą do Białego Domu. Prezydent Litwy Dalia Grybauskaite, a także prezydenci Łotwy i Estonii Andris Bērziņš i Toomas Hendrik Ilves spotkają się z prezydentem USA Barackiem Obamą 30 sierpnia z okazji przypadającej na ten rok 15. rocznicy podpisania Karty Partnerstwa USA i Państw Bałtyckich, głosi komunikat biura prezydenckiego.

Komentując zdarzenie nieco złośliwie można by powiedzieć, że czekaliśmy, czekaliśmy i na koniec kadencji wreszcie doczekaliśmy się. Litewska prezydent przekroczy próg Białego Domu i to nie jako turystka, tylko jako głowa państwa. I sprawy z amerykańskim prezydentem ważne poruszy, bo mówić będą o regionalnych kwestiach wojskowych, o energetyce, cyberbezpieczeństwie oraz transatlantyckiej współpracy gospodarczej, i na pamiątkowej fotce w ogrodach Kapitolu uwieczni się. Na Litwie jednak przyszłe spotkanie jest głośno komentowane nie dlatego, że sprawy będą omawiane na nim ważne, tylko zgoła z innego powodu. Sprawa bowiem ma swą prahistorię.

Jeszcze bowiem na początku swej kadencji Grybauskaite miała okazję spotkać się z Obamą w Pradze, ale, w odróżnieniu od innych przywódców regionu, z zaproszenia nie skorzystała. Dla litewskiej przywódczyni spotkanie tamte wydało się być zbyt kurtuazyjne, a i tłoczno miało być w Pradze z powodu obecności innych prezydentów ze Wschodu i Środka Europy. Nie pojechała więc litewska prezidente, na co anonimowy wysoki urzędnik z administracji Obamy miał powiedzieć, że teraz Grybauskaite próg Białego Domu będzie mogła przekroczyć chyba tylko jako turystka. Słowa te niestety nie okazały się czczą przelewką. Na okazję, by otrzymać upragnione zaproszenie, trzeba było czekać niemalże do końca kadencji.

Kaprysy, fochy i dąsy pani prezydent są dobrze znane nad Wilią, więc nie byłyby warte uwagi, gdyby nie fakt, że zwyczajnie szkodzą interesom Litwy na arenie międzynarodowej. Chyba wszyscy się zgodzimy, że prezydenta-turystki nie potrzebujemy. Oczekujemy raczej od głowy państwa, że będzie po prostu wykonywała swe obowiązki (nie jest to, jak mi się wydaje, zbyt wygórowane oczekiwanie). A do nich m. in. należy spotykanie się z przywódcami ważnych dla Litwy krajów. Owszem, czasami w wyjątkowych, powiedziałbym, skrajnych przypadkach, gdy dwustronne stosunki są wyjątkowo złe i napięte, prezydent może odmówić spotkania, manifestując w ten sposób swój protest i dezaprobatę wobec poczynań partnera.

Problem jednak polega na tym, że to, co ma być wyjątkowo rzadkim i skrajnym poczynaniem, dla Grybauskaite jest czymś zwyczajnym, by nie powiedzieć permanentnym. Prezydent wojenki większe bądź mniejsze prowadzi ciągle i to zarówno w kraju, jak i poza jego granicami. Gdybyśmy mieli zliczyć, ile to razy obrażona i nadąsana nie spotkała się z kimś albo zignorowała imprezę, na której jako głowa państwa miała obowiązek być, to pewnie zabrakłoby nam palców u rąk. Obama, Komorowski, litewski Sejm, „niewłaściwe" partie polityczne bądź oddzielni politycy - lista tych, co to Grybauskaite podpadli, jest długa.

Jednak każdy kij ma dwa końce, dlatego za politykę bufonady pani prezydent Litwa zaczyna płacić określoną cenę. Zamknięte drzwi Białego Domu, to tylko pewien symbol nieudolnej i „pretensjonalnej" (jak piszą o tym litewskie media) polityki litewskiej prezydent. Ostatnio np. litewska delegacja na czele z Grybauskaite, przebywając w Polsce z okazji uczczenia rocznicy przelotu przez Atlantyk litewskich pilotów Dariusa i Girenasa, przekonała się, że powiedzonko „Jak Kuba Bogu, tak Bóg Kubie" jest wielce pouczające. Dla litewskiej prezydent nie znalazł czasu nikt z polskich przywódców.

Oby w przyszłości wskutek nonszalancji Grybauskaite nie zatrzasnęłyby się drzwi dla Litwy nie tylko amerykańskiego Kapitolu, ale i innych pałaców prezydenckich przyjaznych nam państw.

Tadeusz Andrzejewski

Komentarze   

 
#14 G.C. 2013-08-02 17:37
do vega: i to jest przykład tego, że jeśli kandydat ma dobry program, potrafi obronić swoje racje (lider AWPL m.in. bardzo dobrze wypadał w debatach, co przyznali nawet litewscy politolodzy), to nie musi się nadmiernie "reklamować".
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#13 vega 2013-08-02 12:49
do januk: W. Tomaszewski ma spore szanse na bardzo dobry wynik w wyborach prezydenckich. Już w poprzednich zajął 4 miejsce w skali kraju i bardzo dobre drugie w stolicy. I to wszystko przy kampanii wyborczej, która kosztowała zaledwie 10 tys euro...
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#12 mac56 2013-08-01 17:29
do januk: ale my nie narzekamy, a stwierdzamy fakty :)
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#11 januk 2013-08-01 15:51
ludzie, zamiast narzekać na Grzybowską, idźcie na przyszłoroczne wybory i na kartach do głosowania okażcie swoje niezadowolenie :) na pewno będzie jakiś rozsądny kandydat. Ja osobiścię liczę na start pana Tomaszewskiego, bo wtedy bez zastanowienia będę wiedział na kogo oddać swój głos.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#10 zetafon 2013-08-01 14:44
Cytuję dudek:
od jakiegoś czasu niestety Pana artykuły, to moje osobiste zdanie, są pisane chyba dla zasady im wiecej tym lepiej. A to w tym przypadku nie wychodzi na dobre... Pozdrawiam

:-)
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#9 ro 2013-08-01 01:02
Czemu nie robicie z jej nazwiskiem tego, co ona robi z Waszymi? Zamykają za to, czy co?
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#8 Smerf Maruda 2013-08-01 00:28
"Dla litewskiej prezydent nie znalazł czasu nikt z polskich przywódców."

Nie przesadzajmy, jakiś lokalny watażka tam był, wójt albo sołtys...
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#7 mac56 2013-07-31 18:33
ale wobec Łukaszenki Czerwona Dalia już tak lekceważąco się nie odnosiła i chętnie na spotkania jeździła. Pokrewieństwo dusz, czy co? :)
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#6 Alina 2013-07-31 17:20
na uprawianie polityki zagranicznej ala Grybauskaite mogą sobie pozwolić jedynie głowy państw, które mają mocną pozycję, mają możliwość oddziaływania na inne kraje itp. Litwa jest jednak słaba, bez sojuszników nie znaczy nic. Dlatego lekceważenie ich jest po prostu głupie.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#5 G.C. 2013-07-31 15:11
Może i Dalia przekroczy próg Białego Domu jako głowa państwa, ale może być tam traktowana jak turystka- popatrzeć można, ale praw głosu nie przysługuje ... niektóre zachowania i gesty mszczą się w przyszłości, dlatego dobry polityk to dobry dyplomata, a nie kapryśna panna.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 

Dodaj komentarz

radiowilnowhite

EWANGELIA NA CO DZIEŃ

  • Wtorek, 26 listopada 2024 

    Bł. Jakuba Alberionego, prezbitera, wspomnienie

    Łk 21, 5-11

    Słowa Ewangelii według świętego Łukasza

    Kiedy niektórzy mówili o świątyni, że jest przyozdobiona pięknymi kamieniami i darami, Jezus powiedział: „Nastaną dni, kiedy z tego wszystkiego, czemu się przyglądacie, nie pozostanie kamień na kamieniu. Wszystko legnie w gruzach”. Zapytali Go: „Nauczycielu, kiedy to się stanie i jaki będzie znak, że to wszystko już nadchodzi?”. On zaś odpowiedział: „Uważajcie, abyście nie zostali wprowadzeni w błąd! Pojawi się bowiem wielu takich, którzy w moje imię będą mówić: «Ja jestem» oraz: «Nadchodzi czas». Nie idźcie za nimi! A kiedy usłyszycie o wojnach i rozruchach, nie trwóżcie się. To bowiem musi się najpierw wydarzyć, ale jeszcze nie zaraz będzie koniec”. I mówił do nich: „Powstanie naród przeciwko narodowi i królestwo przeciw królestwu. Będą też wielkie trzęsienia ziemi, a w różnych miejscach klęski głodu i zarazy. Pojawią się straszne zjawiska i znaki wielkie na niebie”.

    Czytaj dalej...
 

 

Miejsce na Twoją reklamę
300x250px
Lietuva 24Litwa 24Литва 24Lithuania 24