Rodzinny Zlot Turystyczny zakończył w miniony weekend serię niezapomnianych wydarzeń, które ujmowały serca swoją niezwykle podniosłą wymową i atmosferą oraz przepiękną wileńską gościnnością. Te wyjątkowe rocznicowe wydarzenia zorganizował Wileński Oddział Rejonowy ZPL pod patronatem europosła Waldemara Tomaszewskiego. Każde wydarzenie wypełnione było pozytywnymi emocjami, które podążały z miejscowości do miejscowości wraz z pułkami ułanów z Chełmna, Kielc i Krakowa, którzy uświetniali tegoroczne obchody. Była nabożna modlitwa i ułański śpiew, występy zespołów artystycznych i integrujące uczestników wieczorne biesiady przy stołach pełnych wileńskich pyszności. Wszystko to na długo pozostanie w pamięci. Nie sposób wymienić wszystkich przystanków na trasie rajdu ułańskiego, ale warto wspomnieć o kilku z nich.
Krawczuny
Wileńskie Monte Cassino, jak ujął to w kazaniu proboszcz parafii mejszagolskiej ksiądz Józef Aszkiełowicz, który odprawił uroczystą Mszę świętą w miejscu ostatniej bitwy wileńskiej AK, na ziemi zroszonej krwią bohaterów, gdzie 79 akowców oddało swe życie na ołtarzu Ojczyzny, za wolne i polskie Wilno, za przyszłe pokolenia. Ich ofiarność, męstwo i bohaterstwo zostało tu przepięknie i godnie uczczone. Bo „Każda rzecz, każda sprawa wielka, musi kosztować i musi być trudna”, jak mówił bł. ks. Jerzy Popiełuszko. Mocno wybrzmiały te słowa spod ołtarza przy pomniku w Krawczunach, bo jest to także przesłanie dla naszych czasów.
Korwie
Tu bardzo licznie zgromadzeni mieszkańcy Wileńszczyzny (około 1300 osób) dzięki organizatorom mogli podziwiać wspaniałą musztrę konnych pułków ułańskich, a także brawurowe i jakże widowiskowe pokazy umiejętności żołnierskich, w tym sztukę władania białą bronią (szable i lance). To rzadki widok, gdyż w niewielu miejscach odbywają się tego rodzaju parady. Tym większe słowa uznania dla organizatorów za takie wyjątkowe atrakcje. A potem na scenie wybrzmiał jakże liryczny i sentymentalny spektakl muzyczny „Dziś do Ciebie przyjść nie mogę” Polskiego Studia Teatralnego z Wilna. Na scenie wystąpiły też lokalne zespoły artstyczne: „Pogoda”, „Wspomnienie”, „Ojranka”, „Casus”, „Ciechanowiszczanka”, kapela „Suderwianie” oraz solista Waldemar Dudojć. Wykonywano pieśni patriotyczne i ludowe. Przyznaję, że dawno nie uczestniczyłem w tak wspaniałych uroczystościach.
Glinciszki
W piątek wieczorem polskich ułanów powitano w Glinciszkach. Symboliczne jest to, że rajd ułański „Wileńszczyzna – zarys historyczny” nie ominął tej miejscowości. Tu w Glinciszkach, dzięki ułanom, wspominano historię tej ziemi, która tyle wycierpiała. Rajd ułański dla mieszkańców Ziemi Wileńskiej jest piękną lekcją patriotyzmu, co wielokrotnie ze wzruszeniem powtarzano. Na spotkanie z kawalerzystami licznie stawili się mieszkańcy wsi i okolic. Przy pałacu Jeleńskich odbył się wspaniały uroczysty koncert, podczas którego wystąpiły miejscowe zespoły. Ułani wzięli też udział w apelu modlitewnym przy pomniku upamiętniającym pomordowanych podczas II wojny światowej mieszkańców Glinciszek.
Słowa wdzięczności prezydenta Andrzeja Dudy
Ale to, co zwróciło moją szczególną uwagę, to udział gości najwyższego szczebla z Polski. Warto o tym mówić, gdyż to pokazuje skalę wielkiego szacunku i poważania dla ZPL i AWPL-ZChR, jaką te największe polskie organizacje na Litwie cieszą się w oczach przedstawicieli władz Rzeczpospolitej. Bo Polacy na Litwie są wspólnotą szczególną, doskonale zorganizowaną i zjednoczoną wokół wspólnych celów, z której może brać przykład rozsiana po świecie Polonia. W imieniu Prezydenta RP Andrzeja Dudy przybył jego najważniejszy przedstawiciel, minister Adam Kwiatkowski, szef gabinetu Prezydenta. Odczytał on pełen serdeczności wobec Polaków na Litwie prezydencki list, w którym głowa państwa polskiego wyraża swoje głębokie poparcie, pisząc w nim:
„Szanowni Parlamentarzyści!
Szanowny Panie Przewodniczący oraz Szanowni Działacze
Akcji Wyborczej Polaków na Litwie – Związku Chrześcijańskich Rodzin!
Szanowni Przedstawiciele Władz Samorządowych!
Drodzy Rodacy!
(…) Ze wzruszeniem i wdzięcznością myślę o członkach Związku Polaków na Litwie, o wszystkich działaczach mniejszości polskiej w Republice Litewskiej, którzy od wielu lat, z wielką wytrwałością i pieczołowitością dbają o polskie cmentarze, pomniki i inne miejsca pamięci. Uważam to za wypełnienie obowiązku wobec naszych poległych i zmarłych rodaków, a zarazem wobec przyszłych pokoleń. Łatwiej uczyć młodych patriotyzmu, prawości, odwagi i konsekwencji, kiedy możemy ukazać im autentyczne, wspaniałe przykłady tych, którzy nie tylko w zgodzie z tymi wartościami żyli, ale też w potrzebie byli gotowi oddać za nie życie.”
Wśród zacnych gości z Polski znaleźli się także: wicemarszałek Senatu RP Maria Koc, przewodnicząca Polsko-Litewskiej Grupy Parlamentarnej poseł Iwona Arent, szef Urzędu ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych minister Jan Józef Kasprzyk, prezes Stowarzyszenia „Wspólnota Polska” Longin Komołowski, a także wielki przyjaciel Wileńszczyzny, wilnianin z urodzenia, niekwestionowany autorytet, były Rzecznik Interesu Publicznego, kawaler Orderu Orła Białego, sędzia Bogusław Nizieński. W uroczystościach brali także udział przedstawiciele Ambasady RP w Wilnie na czele z Ambasadorem Jarosławem Czubińskim. Ważne grono gości na jakże ważnej rocznicy.
AWPL-ZChR dla dobra wspólnego
Te wspaniałe uroczystości były możliwe, i to trzeba mocno podkreślić, dzięki dobremu zorganizowaniu obchodów przez ZPL i AWPL-ZChR. Pokazały one wielką sprawność organizacyjną partii i jej liderów, którzy koordynowali całość wydarzeń. Należy podkreślić ich zaangażowanie i udział we wszystkich imprezach, tak jak mer rejonu wileńskiego pani Marii Rekść, mera Zdzisława Palewicza dojeżdżającego z Solecznik oraz przewodniczącej frakcji AWPL-ZChR w Sejmie RL Rity Tamašunienė. A na szczególną uwagę zasługuje fakt, że całość wielodniowych obchodów przeprowadzono wyłącznie własnymi siłami, zarówno w sensie organizacyjnym, ale też przede wszystkim finansowym, bez oglądania się na środki z zewnątrz. Zresztą przykład takiej bezinteresownej działalności, w imię zasad i dla dobra wspólnego, dał przecież niedawno sam przewodniczący partii Waldemar Tomaszewski w wyborach w 2014 roku. Wówczas ze swoich osobistych funduszy pokrył dużą część wydatków na kampanię wyborczą, przekazując na ten cel ponad 250 tysięcy litów (ponad 70 tysięcy euro), co znacząco odciążyło budżet organizacji. To przykład godny do naśladowania, który tak rzadko przecież występuje w polityce. Ciesząc się wielkim autorytetem wśród Polaków na Litwie i działaczy AWPL-ZChR, jej lider buduje silne i sprawne organizacyjnie ugrupowanie, które (pomimo kłód rzucanych pod nogi przez różne instytucje państwa litewskiego, część nieprzychylnych polityków i mediów) odnosi kolejne ważne sukcesy wyborcze. Takie poświęcenie dla organizacji to swoisty fenomen w polityce, który pokazuje, że partia bazuje na uczciwości i prawdziwej służbie dla ludzi. Na takiej polityce i na takich politykach można budować przyszłość, a poświęcenie dla celów wyższych, które cechuje polską partię, jest gwarancją solidnej działalności i dobrze rokuje przed kolejnymi wyborami.
Ojczyzna to wielki zbiorowy obowiązek
IV Rajd Ułański dostarczył nam niezapomnianych wrażeń patriotycznych i wielu niezwykłych, wyjątkowych i pięknych emocji. Wysoka jakość organizacyjna lipcowych uroczystości na Wileńszczyźnie, jej integracyjny charakter, na długo pozostanie w pamięci, będąc autentycznym przykładem i wypełnieniem prawdziwego sensu działalności politycznej „pro publico bono”, czyli dla dobra ogółu. Bo jak pisał pochodzący z Kresów poeta Cyprian Kamil Norwid: „Ojczyzna to wielki zbiorowy obowiązek”. Polacy na Litwie z tego obowiązku wywiązują się należycie, niezłomnie trwając przy polskości, broniąc jej i kultywując pamięć o niej przez kolejne pokolenia.
dr Bogusław Rogalski, politolog
Komentarze
Do pytania również się dołączam...
Powiedz szczerze co ci dało zrobienie tego wpisu? Osobistą satysfakcję? To musisz być pustą kobietą
Oceniaj ludzi po czynach nie po szacie. Chociaż lewactwo i liberały raczej tego nie potrafią. Zadaj sobie trud i zobacz jakimi sprawami się zajmował a potem oceniaj.
Poza tym nawet jak ktoś będzie w 20 partiach a będzie wartościowym człowiekiem i będzie reprezentował uczciwą politykę to czy jest gorszy od kogoś kto całe życie jest w komunistycznym Sajudisie np?
Rozbawiłeś mnie do łez. "Wędrówka ludów" z jednego ugrupowania do drugiego to w Polsce normalka.
Jak na razie nie napisałam niczego złego o Panu B.R ani o jego poglądach.Jeżeli twierdzisz odmiennie to jest to wytwór Twojej chorej wyobraźni. Dlatego też wybaczam Ci nieuzasadnione inwektywy pod moim adresem. Na przyszłość jednak staraj się powstrzymać, chyba że chcesz nadal uchodzić za chama i prostaka.Twój wybór...
Sprawdź sobie dokładnie w ilu partiach ten Pan był.
Liczba ta, jest na pewno jedną z niższych i poniżej średniej.
Liczy się co ten człowiek robi. Kiedy był europosłem bronił polskich mniejszości narodowych. Zajmował się sprawami trudnymi, niemedialnymi - ale to ciebie paszkwilowcu pewnie nie obchodzi. Co niby tym wpisem chciałaś osiągnąć. Lepiej ci? Kompleksy na chwilę zniknęły? Pochwalisz się koleżankom jaka jesteś odważna pisząc takie anonimowe miernoty???
Przeszkadzają ci wyznawane przez Pana Rogalskiego wartości?
Widać po twoich komentarzach przeszkadzają.
Według mnie nie działał tylko w Kołach Gospodyń wiejskich;Ale to przecież żadna hańba.
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.