Euro: Awangarda czy wstrzemięźliwość

2013-06-25, 08:18
Oceń ten artykuł
(0 głosów)

Mimo że do zażegnania kryzysu w eurolandzie jeszcze daleko, Litwa już w roku 2015 zamierza wymienić lita na euro.

Jeszcze wcześniej wymienić walutę narodową na europejską chce Łotwa. Za ambitny cel w tym kierunku nasi sąsiedzi stawiają rok 2014. Gdyby Łotyszom udało się zrealizować swe plany, Litwa zostałaby ostatnią republiką bałtycką, która jeszcze nie wprowadziła euro (Estonia zrobiła to już kilka lat temu). Może to negatywnie wpłynąć na klimat inwestycyjny w naszym kraju, argumentują zwolennicy szybkiej wymiany lita na euro. Analityk finansowy i ekonomista Gitanas Nauseda twierdzi ponadto, iż wprowadzenie euro obniży koszta zagranicznych pożyczek naszego kraju. Rocznie na tańszych pożyczkach będziemy mogli oszczędzić nawet 320 mln litów, wylicza doradca prezydenta SEB Banku.

Chcieć jednak euro, nie znaczy go mieć. Aby otrzymać zielone światło z Brukseli na wspólną walutę, należy spełnić tzw. kryteria z Maastricht (m.in. deficyt nie może przekraczać 3,5 proc.). Spełnić wymagające kryteria nie jest proste, dlatego kolejne litewskie rządy wprowadzają drakońskie cięcia i oszczędności, które odbijają się przede wszystkim na portfelu przeciętnego obywatela. Tajemnicą poliszynela jest też, że politycy nie cofają się nawet przed stosowaniem tzw. kreatywnej księgowości, by tylko ratować wysokość narzuconego deficytu. Tak było np. z pieniędzmi w służbie zdrowia. 200 mln zostało sztucznie zamrożonych dla borykających się z dużymi kłopotami finansowymi placówek medycznych tylko po to, by nie przekroczyć deficytu budżetowego. Jak się mówi w kuluarach sejmowych, pieniądze mają być odmrożone po tym, jak sprawdzi nas Bruksela. Grecy też kombinowali, chciałoby się powiedzieć w tym miejscu. Nie wyszło jednak to im na zdrowie. Jaka zatem będzie cena wprowadzenia euro w naszym kraju dla przeciętnego obywatela (a o niego przecież w pierwszą kolej musi chodzić rządzącym)? Dyskusja na ten temat nawet nie została rozpoczęta. Decyzje są podejmowane arbitralnie w wąskim gronie polityków i klerków.

Tymczasem gdybyśmy weszli do strefy euro już za niespełna dwa lata, to bylibyśmy obok Łotwy najbiedniejszym krajem w klubie zamożnych i bogatych. Biorąc pod uwagę, że wprowadzeniu euro w poszczególnych krajach zawsze towarzyszył nieuzasadniony wzrost cen (handlarzom trudno oparć się pokusie, by nie zarobić na zawirowaniu finansowym), na taki scenariusz musimy być przygotowani również my. W przypadku Włoch podwyżki towarzyszące wprowadzeniu europejskiej walucie były tak dotkliwe, że nawet spowodowały tzw. strajk makaroniarzy. Włosi przez pewien czas nie kupowali spaghetti, by zaprotestować w ten sposób przeciwko horendalnym cenom na ten najpopularniejszy produkt w kraju na Półwyspie Apenińskim. Jeżeli sytuację odnieść do Litwy, to może wyjść jak w tym powiedzonku: „Póki bogaty schudnie, to biedny nogi wyciągnie". Litwy, która w UE może „poszczycić się" niechlubnymi statystykami najniższych świadczeń socjalnych i wysokości płac, na taki eksperyment po prostu nie stać.

Jak już było powiedziane na początku, nikt nie jest w stanie powiedzieć, kiedy i jak zakończy się kryzys w strefie euro. Czy do Grecji, Hiszpanii, Portugalii, Cypru nie dołączą kolejne kraje wyciągające rękę po zastrzyki finansowe z Brukseli, na które to zastrzyki mają solidarnie zrzucić się członkowie eurolandu. Nierozsądne zatem byłoby wchodzenie do płonącego domu, dopóki pożar nie będzie ugaszony, obierają taktykę niektóre kraje naszego regionu np. Polska. Litwa koniecznie pcha się do awangardy.

Awangarda jest rzeczą dobrą, ale nie zawsze. Czasami cnotą jest wstrzemięźliwość, wyczucie, a nawet lekki dystans.

Tadeusz Andrzejewski

Komentarze   

 
#10 Marianna 2013-07-01 10:59
do mirek: pewnie, że są inne argumenty! Np. prestiż. Litwini lepiej się poczują, gdy pomyślą- o! mamy euro, a Polacy nie! Ale namacalnych korzyści z tego nie będzie.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#9 da 2013-06-30 01:15
do Aliny: więc jeśli Niemcy tęsknią za swoją walutą, to Litwa będzie tęsknić jeszcze bardziej. Zbyt biednym jesteśmy społeczeństwem, aby na nas eksperymentować!
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#8 Alina 2013-06-29 18:52
przyjęcie euro to korzyści dla wąskiej grupy osób tzw "elity". Społeczeństwo w najlepszym wypadku nic nie straci i nic nie zyska. Trzeba jednak brać też pod uwagę wariant pesymistyczny. Spytajcie się Niemców czy tęsknią za swoją marką. Większość chyba tak..
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#7 mirek 2013-06-28 16:27
Czy są jakieś inne argumenty za wprowadzeniem euro oprócz niższych kosztów pożyczania? Bo jeżeli w to wejdziemy a pózniej będziemy musieli tanio ale bardzo dużo pożyczać to gdzie w tym interes.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#6 mac56 2013-06-27 17:38
jeśli jeszcze miałyby wzrosnąć ceny produktów spożywczych, to wtedy już cała Litwa będzie pod supermarketem w Suwałkach. Stracą na tym tylko chytrzy sprzedawcy.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#5 G.C. 2013-06-27 14:38
Wprowadzenie euro będzie oznaczać dla Litwy całkowite utracenie suwerenności i wejście na tonący statek o nazwie "euro-kołchoz". Mam nadzieje, że to się nigdy nie stanie, ani w 2015r ani nigdy indziej.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#4 vega 2013-06-26 21:14
rozsądną postawę w sprawie przyjęcia przez Litwę europejskiej waluty reprezentuje m.in. Waldemar Tomaszewski, który uważa, że nie należy się z tym śpieszyć, by nie zaszkodzić zwykłym obywatelom, którzy tylko co przemęczyli się z kryzysem ekonomicznym. Zawirowania w strefie euro powinny dać wiele do myślenia zwolennikom wprowadzenia euro.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#3 remek 2013-06-26 19:40
Ko Ko KO Ko Euro spoko, Litwa leci hen wysoko ;-) .
O takie hasło reklamowe mogliby dać na litwie. Czy za tym ich pośpiechem tak naprawdę leży dobro ogółu? Kolejnego kryzysu Litwa nie wytrzyma. Jeżeli u nas wzrosną ceny jeszcze bardziej wszyscy masowo pojadą na zakupy do Polski.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#2 leo 2013-06-26 19:01
Najgorsze jest to, że ludziom brakuje pełnowartościowej i wszechstronnej informacji. Czy ktoś może dokładnie i niestronniczo przedstawić plusy i minusy wprowadzenia euro? Nie każdy jest ekonomistą dlatego trudno jest samemu się zorientować w sytuacji.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#1 Wojciech Pl 2013-06-26 16:18
Litwa na prawdę nie może sobie pozwolić na jakiekolwiek problemy związane z wprowadzeniem euro. Miejcie litość dla zwykłych obywateli!
Cytować | Zgłoś administratorowi
 

Dodaj komentarz

radiowilnowhite

EWANGELIA NA CO DZIEŃ

  • 22 grudnia 2024 

    4 niedziela Adwentu

    Łk 1, 39-45

    Słowa Ewangelii według świętego Łukasza

    Maryja wybrała się w drogę i spiesząc się, poszła w górskie okolice, do pewnego miasta judzkiego. Weszła do domu Zachariasza i pozdrowiła Elżbietę. Gdy Elżbieta usłyszała pozdrowienie Maryi, podskoczyło dziecko w jej łonie, a Duch Święty napełnił Elżbietę. I zawołała donośnym głosem: „Błogosławiona jesteś między niewiastami i błogosławiony owoc Twojego łona! Czemu zawdzięczam to, że matka mojego Pana przychodzi do mnie? Gdy tylko usłyszałam Twoje pozdrowienie, podskoczyło z radości dziecko w moim łonie. Szczęśliwa jest Ta, która uwierzyła, że wypełnią się słowa powiedziane Jej przez Pana”.

    Czytaj dalej...
 

 

Miejsce na Twoją reklamę
300x250px
Lietuva 24Litwa 24Литва 24Lithuania 24