Prawo do bycia zapomnianym

2013-05-25, 11:06
Oceń ten artykuł
(0 głosów)

Rewolucyjne zmiany w przepisach o ochronie danych osobowych coraz bliżej. O tym, że dane osobowe są ważnym elementem naszego życia, wiedzą wszyscy. Do tego, że ochrona danych jest ważna, nie trzeba nikogo przekonywać. Ważny jest natomiast sposób, w jaki należy to zrobić. Wolność słowa stoi tu w kontrze do prawa do prywatności. Ten cybernetyczny orzech do zgryzienia ma przed sobą Parlament Europejski, w którym trwają prace nad nowymi regulacjami prawnymi w tej sprawie.

Wygląda na to, że już niedługo na terenie Unii Europejskiej mogą zacząć obowiązywać nowe przepisy dotyczące ochrony danych osobowych. Jest to konieczne, gdyż obecnie obowiązujące regulacje w Europie w postaci dyrektywy pochodzą z 1995 roku. Nie ulega więc wątpliwości, że ówczesne przepisy trochę się zestarzały i nie przystają do realiów XXI wieku. Gdy uchwalano dyrektywę, internet był jeszcze w powijakach, a portale społecznościowe nie istniały. No może oprócz jednego w USA, classmates.com, który powstał właśnie w 1995 roku, ale to było raczej wirtualne raczkowanie niż wszechstronna i szybka wymiana informacji, z jaką mamy do czynienia dzisiaj. Stąd wzięła się potrzeba zmian prawnych.

Parlament skupił się na dwóch sprawach. Pierwsza to walka z cyberprzestępczością przy wykorzystaniu enigmatycznej chmury obliczeniowej. Cóż to takiego? Chmurę obliczeniową Komisja Europejska zdefiniowała, jako przechowywanie, przetwarzanie i wykorzystywanie danych, do których dostęp uzyskuje się przez internet. Wiele osób korzysta z chmury obliczeniowej, nawet nie zdając sobie z tego sprawy. Technologia chmury może być wykorzystywana na przykład w poczcie elektronicznej lub sieciach społecznościowych.

Druga sprawa to prawo do prywatności i ochrona danych osobowych, tak ważnych dla każdego użytkownika choćby sklepów internetowych. Niestety, obecnie większą uwagę skupia się na konieczności przeciwdziałania cyberprzestępczości niż na potrzebę ochrony danych użytkowników. Sądzę, że jest to błędne podejście. Priorytetowe znaczenie powinno być przypisane ochronie praw jednostki, a walka z cyberprzestępczością przy wykorzystaniu chmury obliczeniowej powinna być tego prawa pochodną, a nie odwrotnie.

I rzecz najciekawsza, wręcz rewolucyjną zmianą ma być "prawo do bycia zapomnianym", jakkolwiek dziwnie to brzmi. Dałoby to użytkownikowi możliwość domagania się od administratora całkowitego usunięcia danych. W przypadku takiego żądania administratorzy musieliby nie tylko usunąć w sposób trwały dane osobowe użytkownika, ale także wszystkie kopie, linki i odniesienia do tych danych. I to wzbudziło największe kontrowersje i spory wśród europosłów. Zwłaszcza pośród tych, którzy stawiają wolność słowa przed prawem do prywatności. Jako argument obrońcy wolności słowa podają knebel, jaki zostałby narzucony mediom przez polityków uwikłanych w przeróżne skandale i afery. Na ich życzenie, wykorzystując prawo "do bycia zapomnianym", zniknęłyby wszelkie niekorzystne informacje dla nich a ważne z punktu widzenia wyborców. Obrońcy prawa do prywatności ripostują natomiast, że bez nowego prawa każdy z nas może być ofiarą umieszczenia w sieci zdjęć, filmów czy informacji o nas, bez naszej zgody.

Obie strony sporu mają rację i trudno jest posądzać je o brak argumentów czy populizm. Sytuacja staje się powoli patowa, przeciągając w czasie przyjęcie potrzebnych regulacji. Myślę, że obie strony można w prosty sposób pogodzić z korzyścią tak dla wolności słowa, jak i prawa do prywatności. Wystarczy, aby zapis przyszłej dyrektywy o "prawie do bycia zapomnianym" nie odnosił się do osób sprawujących funkcje publiczne, czyli przede wszystkim do polityków, o których wyborcy mają prawo wiedzieć więcej. W ten sposób nie ucierpi ani wolność słowa ważna dla mediów ani prawo do prywatności ważne dla zwykłego obywatela. A wówczas medialny wilk będzie syty i internetowa owca cała.

dr Bogusław Rogalski, politolog
doradca EKR ds. międzynarodowych w Parlamencie Europejskim

Komentarze   

 
#16 patex 2013-06-03 22:09
Jakieś normy muszą obowiązywać i w internecie, nie może być tak że jest to sfera totalnego bezprawia i demoralizacji młodych ludzi.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#15 grabas 2013-06-03 21:31
Takie wazne dla nas rzeczy maja sie zdarzyc w prawie UE a tylko L.24 o tem pisze. Wielkie dziekuje i bede was teraz stale czytac.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#14 jan71 2013-06-03 00:31
"Wolność słowa stoi tu w kontrze do prawa do prywatności."
A jeszcze by trzeba wspomnieć o biznesie, zarówno wirtualnym jak i całkiem realnych pieniążkach, dążeniu do zysku za wszelką cenę. Dlatego zadanie wydaje się naprawdę ekstremalnie trudne.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#13 Santana 2013-05-31 18:50
Cytuję Tomek:
Chyba tylko na tym portalu jako jedynym można poczytać takie ciekawostki, w tym przypadku z działalności Parlamentu Europ.
Określenie prawo "do bycia zapomnianym" brzmi fascynująco, nadawałoby się na tytuł filmu sensacyjnego z Brucem Willisem w roli głównej.
A tak poważnie, przy całym szacunku dla unijnych instytucji, to problem jest chyba nierozwiązywalny. Podnosili to zresztą inni internauci.

Nad serwerami w Korei Północnej albo na innych Seszelach pewnie się nie uda zapanować. Ale być może uda się zrobić jako taki porządek na portalach w Unii. Co zresztą też nie będzie łatwe.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#12 M 2013-05-28 12:22
Kto żyje uczciwie, szanuje siebie i innych - ten śpi spokojnie...
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#11 Tomek 2013-05-27 15:42
Chyba tylko na tym portalu jako jedynym można poczytać takie ciekawostki, w tym przypadku z działalności Parlamentu Europ.
Określenie prawo "do bycia zapomnianym" brzmi fascynująco, nadawałoby się na tytuł filmu sensacyjnego z Brucem Willisem w roli głównej.
A tak poważnie, przy całym szacunku dla unijnych instytucji, to problem jest chyba nierozwiązywalny. Podnosili to zresztą inni internauci.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#10 mazo 2013-05-27 15:07
ten caly internowy wirtualny swiat jest po za kontrola
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#9 Marta 2013-05-27 15:03
Osoby publiczne muszą godzić się z tym, że informacje na ich temat będą krążyć w sieci. Natomiast zwykły Kowalski może mieć wpływ na to, co w intenecie się znajdzie - m.in. za pośrednictwem portali społecznościowych
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#8 balbina 2013-05-27 14:59
Bardzo dobry artykuł
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#7 mac56 2013-05-27 12:20
oj, niektórym politykom marzy się takie prawo do bycia zapomnianym :) ale jak się nawarzy kaszy to trzeba ją i zjeść. Poza tym jak autorzy projektu wyobrażają sobie usuwanie wszystkich danych i odniesień do nich? wystarczy że jedne osoba skopiuje te informacje i wrzuci na inną stronę, a potem to już idzie lawinowo. Walka z wiatrakami...
Cytować | Zgłoś administratorowi
 

Dodaj komentarz

radiowilnowhite

EWANGELIA NA CO DZIEŃ

  •  24 listopada 2024 

    Jezusa Chrystusa Króla Wszechświata, uroczystość

    J 18, 33b-37

    Słowa Ewangelii według świętego Jana

    Piłat przywołał Jezusa i zapytał Go: „Czy Ty jesteś królem Żydów?”. Jezus rzekł: „Mówisz to od siebie, czy też inni powiedzieli ci to o Mnie?”. Wówczas Piłat powiedział: „Czyż ja jestem Żydem? To Twój naród i wyżsi kapłani wydali mi Ciebie. Co zrobiłeś?”. Jezus odpowiedział: „Moje królestwo nie jest z tego świata. Gdyby moje królestwo było z tego świata, moi podwładni walczyliby, abym nie został wydany Żydom. Teraz zaś moje królestwo nie jest stąd”. Wówczas Piłat rzekł Mu: „A więc jesteś królem”. Jezus odparł: „To ty mówisz, że jestem królem. Ja urodziłem się i przyszedłem na świat po to, aby dać świadectwo prawdzie. Każdy, kto jest z prawdy, jest Mi posłuszny”.

    Czytaj dalej...
 

 

Miejsce na Twoją reklamę
300x250px
Lietuva 24Litwa 24Литва 24Lithuania 24