W Pałacu Władców w Wilnie rozpoczęła się w czwartek Międzynarodowa Konferencja Naukowa pt. „Książęta Radziwiłłowie. Najsłynniejszy ród magnacki Wielkiego Księstwa Litewskiego". Jest ona poświęcona 500. rocznicy urodzin i 450. Rocznicy śmierci jednego z najwybitniejszych mężów stanu Wielkiego Księstwa Litewskiego – kanclerza wielkiego litewskiego i wojewody wileńskiego księcia Mikołaja Radziwiłła Czarnego.
Jak powiedział podczas otwarcia forum dyrektor Muzeum Narodowego-Pałac Wielkich Książąt Litewskich, Vidas Dolinskas, historyczna pamięć o Radziwiłłach, najsłynniejszego rodu magnackiego Wielkiego Księstwa Litewskiego, a także jednego z najznakomitszych rodów w Rzeczypospolitej Obojga Narodów, jest żywa i silna.
„Mam nadzieję, że dzisiejsza konferencja zainspiruje nas do nowego spojrzenia na ród Radziwiłłów, ich nieoceniony wkład w polityczny, ekonomiczny i kulturalny rozwój Wielkiego Księstwa Litewskiego, jak również umiejętność połączenia racji polskiego i litewskiego stanu" – powiedział Ambasador RP w Wilnie, Jarosław Czubiński.
Cieszył się, że konferencja jest kontynuacją wcześniejszych projektów naukowo-kulturalnych organizowanych przez Pałac Władców wspólnie z polskimi placówkami dyplomatycznymi: ambasadą, Instytutem Polskim, a także polskimi muzeami i uczelniami wyższymi. Ambasador Czubiński, w imieniu prezydenta RP, odznaczył Vidasa Dolinskasa Krzyżem Kawalerskim Orderu Zasługi RP za wybitne zasługi w upowszechnianiu wiedzy o wspólnej polsko-litewskiej historii, zaś Sigitasa Narbutasa, dyrektora Biblioteki im. Wróblewskich Litewskiej Akademii Nauk, Złotym Krzyżem Zasługi aa osiągnięcia w rozwijaniu polsko-litewskiej współpracy kulturalnej i promowaniu polskiej kultury.
Patronat honorowy nad konferencją objęli mieszkający w Polsce dwaj przedstawiciele rodu Radziwiłłów i dzisiaj podtrzymujący bardzo bliskie relacje z Litwą, Białorusią – książęta Maciej i Mikołaj Radziwiłłowie.
„Czasami jestem pytany, czy jestem potomkiem rodziny Radziwiłłów. Odpowiadam, że nie jestem potomkiem, tylko że jestem Radziwiłłem. Ciągłość, narracja w naszej rodzinie trwa" – podczas wykładu inauguracyjnego powiedział Maciej Radziwiłł. Przedstawił zebranym rys historyczny swej rodziny, której historia wynosi sześć stuleci. Mówił o słynnych przedstawicielach rodu, którzy odcisnęli piętno na swoich czasach, a pamięć o nich żywa jest do dziś. Byli to politycy, dowódcy, mecenasi, pisarze, podróżnicy i in. Zaznaczył, że jednak początki historii rodu Radziwiłłów na zawsze pozostaną okryte tajemnicą, bo brak o tym wiarygodnych źródeł historycznych.
Mówiąc o czasach nowszych, podkreślił, że w latach 1918-39 Radziwiłłowie byli jedynym starym rodem litewskim obecnym na wszystkich ostatnich terytoriach WKL. W okresie międzywojennym silnie identyfikują się z Rzeczpospolitą Polską i federacyjnymi marzeniami Józefa Piłsudskiego, który marzył o szerokiej partnerskiej współpracy Polski z sąsiadami na Wschodzie. Angażują się w działalność polityczną, społeczną, lokalną. Przedstawiciele Radziwiłłów bronili też kraju, np. Stanisław Radziwiłł jest bohaterem wojny 1920 roku z bolszewikami. Podczas II wojny światowej walczyli z okupantem niemieckim.
Czas wojenny i powojenny to trudny okres dla przedstawicieli rodu: utrata majątków, prześladowania, zesłania.
„W tragicznych latach 1939-1945 moja rodzina nie zaznała żadnej krzywdy od dawnych pracowników majątków, czy mieszkańców okolicznych wiosek i miast. Zasada ta dotyczyła wszystkich majątków radziwiłłowskich na wszystkich terenach dawnej Rzeczpospolitej" – opowiadał pan Maciej. Dodał, że gdy panowała bieda i niedostatek „dawni służący wspomagali w nowej rzeczywistości swoich dawnych „krwiopijców". Było wiele przypadków, że ktoś po wojnie oddał Radziwiłłom cenne przedmioty zabrane w celu ochrony przed nową władzą lub zwykłymi złodziejami.
Jak opowiadał Radziwiłł, większość przedstawicieli rodu po wojnie pozostała na terenie Polski.
„Moja babka mawiała: Żyliśmy tutaj, kiedy było nam dobrze. Musimy żyć tutaj, kiedy jest ciężko" – wspominał Radziwiłł.
W okresie PRL kilku przedstawicieli rodu zaangażowało się w działalność opozycji. Po 1989 roku wielu Radziwiłłów wróciło do Polski z emigracji.
„Byłem pierwszym Radziwiłłem, który pojawił się w Nieświeżu po 1939 roku. Był to rok 1989, który zwiastował wielkie zmiany w naszej części świata. W zamku, który był kiedyś własnością Radziwiłłów, dozorczyni próbowała mnie wypędzić kijem od szczotki. Dzisiaj jesteśmy tam mile widzianymi gośćmi. Organizujemy wspólnie z dyrekcją otwartego kilka lat temu muzeum wspólne wystawy" – mówił pan Maciej.
Dodał, że w okresie wolnej Polski kilkoro Radziwiłłów wzięło udział w życiu politycznym Polski. Najbardziej znana z rodu to polska polityk Anna Radziwiłł-Schmidt. Podczas ostatnich wyborów jego zaś brat został senatorem i będzie mianowany na ministra zdrowia.
Czy dzisiaj ród Radziwiłłów, który już nie ma dawnych majątków, ma jakąś rolę do odegrania?
Jak zaznaczył Maciej Radziwiłł, jedno zadanie na pewno jest do wykonania. „To zadanie to stanie na straży tradycji WKL. Ta tradycja jest ważna dla wszystkich narodów żyjących między Bałtykiem a Morzem Czarnym. Wiek XIX, okresy międzywojenne, a potem lata komunizmu osłabiły tę tradycję, ale jej nie zniszczyły. Tradycja WKL przypomina o wielkiej historii naszych narodów" – stwierdził prelegent.
Cieszył się, że jest wielu „strażników, którzy w symboliczny sposób uważają się za obywateli tego nieistniejącego państwa" i zbliżają narody angażując się w różnych przedsięwzięciach kulturalnych. Ale nie tylko.
„Chcemy zbliżać nasze narody także poprzez działalność gospodarczą – podkreślił Radziwiłł, który jest prezesem spółki Grupy Trakcja – jednej z największych i najbardziej udanych przedsięwzięć polsko-litewskich (spółka córka na Litwie to „Kauno tiltai"). „Po blisko 5 latach mogę powiedzieć, że jest to przedsięwzięcie niezwykle udane. Firma rozwija się, buduje drogi, linie kolejowe łączące oba kraje" – o swej spółce, którą nazwał małą unią polsko-litewską, mówił pan Radziwiłł.
„Mam nadzieję, że ta konferencja będzie bardzo udana z punktu widzenia historii, nauki, ale także będzie służyć poprawie relacji między Polską a Litwą, a także Polską i Białorusią" – powiedział przedstawiciel rodu Radziwiłłów. Dla Pałacu Władców przekazał też cenne dary: sztychy oraz 16 kopii medali radziwiłłowskich.
Podczas konferencji, która potrwa trzy dni, referaty wygłosi 42 prelegentów z 24 instytucji naukowych i kulturalnych pięciu krajów.
Celem tego międzynarodowego forum jest ukazanie i przemyślenie różnorodnej działalności książąt Radziwiłłów, ocena ich wkładu w rozwój państwa, jego polityki i dyplomacji, kultury i sztuki, gospodarki i wojskowości, przybliżenie sylwetek najwybitniejszych przedstawicieli rodu, analiza jego spuścizny kulturalnej i artystycznej, a także miejsca Radziwiłłów w pamięci historycznej.
Iwona Klimaszewska
Fot. Instytut Polski w Wilnie