Sobótki to zwyczaj wywodzący się jeszcze z czasów pogańskich. Ponieważ jednak - mimo starań - Kościołowi katolickiemu nie udawało się "oduczyć" ludu tego zwyczaju - przyjął go do kalendarza i powiązał z obchodami wigilii św.Jana Chrzciciela (stąd mówi się, że dopiero po świętym Janie można się kąpać w rzekach i jeziorach).
W Noc Świętojańską palono ogniska, przez które skakano i przy których wróżono. Dziewczęta puszczały z nurtem rzek wianki z zapalonymi świeczkami. Z tą nocą związana jest też legenda o kwiecie paproci, który ma kwitnąć tylko raz w roku w tę właśnie noc i tego, co go znajdzie, czeka w życiu wiele szczęścia i bogactwa.
Na Mazowszu i Podlasiu obrzędy sobótkowe nazywane były kupalnocką, a na pograniczu polsko-ukraińskim kupałą. Kupała lub Kupało było najprawdopodobniej bóstwem słonecznym Słowian, któremu właśnie w okresie przesilenia letniego oddawano cześć.
Natomiast wyraz "sobótka" oznaczał pierwotnie "mały sabat czarownic", który mógł się odbywać w tę pełną czarów noc.
W Europie zachodniej obchody sobótkowe już w XII-XV stuleciu zaczęły zanikać, ulegały zapomnieniu, mimo że sobótka była od wieków obchodzona na całym terenie Europy, od Irlandii po stepy Czarnomorskie i od Skandynawii po Apeniny. U nas przetrwały i jak możemy się przekonać, co roku są świętowane i w dużych miastach, i na wsiach, i w miasteczkach.