5 marca br. podobne święto zorganizowali uczniowie Szkoły-przeszkola „Malowany Latawiec“ w Wojdatach. Jest to tradycyjnie organizowana impreza, podczas której dzieciaki stają się prawdziwymi kupcami, handlarzami. I chociaż nie mieliśmy pochodu z orszakiem przebierańców i handlarzy, nie można też było kupić konia, krowy czy wieprzka, Jarmark wywarł na sprzedawcach i kupujących moc wrażeń. Z jarmarku należy się, tradycyjnie zresztą, wracać z jakimś gościńcem.
A kupić tu można było wszystko, jak na każdym prawdziwym jarmarku. Na Kaziuka w wojdackiej szkółce handluje się plecionymi (z papieru) koszami, drewnianymi łyżkami, własnoręcznie wykonanymi wileńskimi palmami wielkanocnymi, obrazami i obrazkami autorstwa małych malarzy, najsmaczniejszymi piernikowymi sercami i obwarzankami. Kaziuki to nie tylko handel, ale też zabawa. Zabawa z dobrą kiermaszową muzyką w tle.
Dyrektor Szkoły-przedszkola „Malowany Latawiec“ w Wojdatach
nauczyciel metodyk nauczania początkowego
Anna Oleszkiewicz