Jak przystało na święto o głębokich korzeniach, festiwal rozpoczął się uroczystą mszą świętą, podczas której modlono się za uczestników i powodzenie wydarzenia. Duchowo nastrojeni, organizatorzy i widzowie przeszli do części artystycznej – prawdziwej uczty dla oka i ucha.
Słowem powitalnym imprezę zainaugurował mer rejonu solecznickiego i prezes Solecznickiego Oddziału Rejonowego Związku Polaków na Litwie Zdzisław Palewicz, który podkreślił znaczenie festiwalu dla tożsamości Polaków na Litwie.
- Dziś zobaczymy na scenie ponad 700 uczestników, 20 zespołów artystycznych. Chciałbym artystom i organizatorom szczególnie podziękować za udział i zaangażowanie. To nie tylko impreza, to nasz obowiązek – pielęgnować to, co przez wieki kształtowało nas jako wspólnotę. Żaden naród nie może trwać, jeżeli nie jest świadomy, że jego dzisiejsza egzystencja nie wywodzi się z przeszłości. Każda pieśń, każdy taniec, każdy strój ludowy to nie tylko element kultury, ale też żywa opowieść o naszej historii, o przodkach, o tym, kim jesteśmy. W dobie globalizacji i zaniku tożsamości narodowych, my – tu, w Solecznikach – pokazujemy, że polska kultura na Litwie nie tylko przetrwała, ale ma się dobrze i nadal kwitnie. Takie festiwale są naszym wspólnym świętem, ale też manifestem – że pamiętamy, skąd pochodzimy i dokąd zmierzamy – mówił mer rejonu solecznickiego Zdzisław Palewicz.
W imprezie także wzięli udział poseł do Parlamentu Europejskiego Waldemar Tomaszewski, poseł na Sejm RL Jarosław Narkiewicz, konsul Rzeczypospolitej Polskiej w Wilnie Dariusz Wiśniewski.
- Cieszę się, że Festiwal „Pieśń znad Solczy” odbywa się przy tak licznym udziale artystów i widzów. To dowód na to, że nasza kultura ma głęboki sens i nadal żyje w sercach ludzi. Wspólne świętowanie tradycji umacnia naszą tożsamość i daje nadzieję na przyszłość – powiedział prezes Związku Polaków na Litwie, poseł do Parlamentu Europejskiego Waldemar Tomaszewski, wspominając jednocześnie pierwszych organizatorów takich festynów na Wileńszczyźnie – Jana Gabriela Mincewicza i Zofię Griaznową.
W tym dniu scena należała do najlepszych. „Solczanka” i „Solczanie” – gospodarze wydarzenia zaprezentowali się z ogromną klasą. Ich śpiew brzmiał niczym echo znad Solczy – autentyczny, silny i pełen serca. „Ejszyszczanie” i „Kwiaty Polskie” z Ejszyszeki pokazali, że folklor to nie tylko tradycja, ale i żywioł. Ich wstępy były pełne wdzięku i kolorów, a energiczne tańce i ludowe przyśpiewki porwały publiczność. Jaszuńska „Gromada” zagrała z rozmachem i pasją. Ich repertuar był niczym podróż po muzycznych zakątkach Wileńszczyzny. Z kolei występ ich starszych ziomków – zespołu „Znad Mereczaki” - zachwycił pięknymi strojami i subtelną choreografią, a melodie płynęły niczym woda w Mereczance – czyste i pełne życia. „Turgielanka” - tu tradycja mówiła sama za siebie. Repertuar przesycony lokalnym kolorytem, wykonany z dumą i miłością. Przedszkolaki z „Bajki” były najmłodszymi artystami i rozczulili publiczność. Maluchy z wdziękiem i bez tremy zaprezentowały swoje tańce i piosenki, zbierając gromkie brawa. Z kolei młodzież z zespołu „Smile” pokazała nowoczesne podejście do tradycji. Ich choreografia łączyła elementy ludowe z energią współczesnych rytmów.
Druga część Festiwalu, zatytułowana „Dźwięcz litewska pieśń ludowa”, była poświęcona folklorowi litewskiemu. Maluchy z Przedszkola „Vyturėlis” zachwyciły szczerością dziecięcego wykonania – było energicznie i wesoło zarówno na scenie, i przed sceną. Uczniowie z Gimnazjum Tysiąclecia Litwy wystąpili z repertuarem pełnym dumy i szacunku dla litewskiej tradycji, a chóry, orkiestry i tancerze ze Szkoły Sztuk Pięknych im. S. Moniuszki dali prawdziwy popis umiejętności, łącząc sztukę z edukacją. Ich koledzy ze szkół muzycznych z Ejszyszek i Jaszun dopełniły program, prezentując zróżnicowane, i profesjonalne wykonania.
Kulminacyjnym punktem programu był występ zespołu tańca ludowego „Perła” – perfekcyjna technika, wyrazista choreografia i zachwyt publiczności mówiły same za siebie. Na koniec scenę przejęli muzycy z „Art of Music”, którzy pokazali, że folklor może brzmieć świeżo i nowocześnie, nie tracąc przy tym swojej duszy.
Festiwal „Pieśń znad Solczy” znów pokazał, że kultura ludowa nie kurzy się w muzeum. Ona tańczy, śpiewa, wzrusza i łączy pokolenia. Jeśli tak wygląda 28. edycja – nie możemy się doczekać kolejnej.
-
Title Title
-
Title Title
-
Title Title
-
Title Title
-
Title Title
-
Title Title
-
Title Title
-
Title Title
-
Title Title
-
Title Title
-
Title Title
-
Title Title
-
Title Title
-
Title Title
-
Title Title
-
Title Title
-
Title Title
-
Title Title
-
Title Title
-
Title Title
-
Title Title
-
Title Title
-
Title Title
-
Title Title
-
Title Title
-
Title Title
-
Title Title
-
Title Title
-
Title Title
http://l24.lt/pl/kultura-pl/item/418154-28-festiwal-folkloru-piesn-znad-solczy-swieto-tradycji-dumy-i-muzyki#sigProGalleria2d9e254e12
Komentarze
Właśnie takie festiwale gwarantują, że nasze tradycje, nasza kultura będą podtrzymywane i pielęgnowane przez kolejne pokolenia.
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.