4 listopada w dworze Jeleńskich w Glinciszkach odbyło się spotkanie miłośników pieśni romantycznych. Wśród występujących były: zespół wokalny „Harmonia” z Mariampola, chór kameralny „Ballada” z Wojdat, goście z sąsiedniego rejonu szyrwinckiego, zespół folklorystyczny „Vingiorykštė” z Wilejkiszek, zespoły wokalne „Lada” i „Brzózka z Glinciszek”.
W wydarzeniu uczestniczyli przedstawiciele lokalnej społeczności. Świąteczne popołudnie poświęcone było pamięci Luby Nazarenko, znanej na Litwie artystki specjalizującej się w tematyce romantycznej. Zebrani w przytulnej sali kameralnej mieli okazję usłyszeć, jak ten liryczny gatunek muzyki interpretują wykonawcy, na co dzień śpiewające różniące się stylistycznie od romansu muzyczne utwory. Zespół wokalny „Harmonia”, założony i pielęgnowany przez długi czas przez Lubę Nazarenko, życzliwie zgodził się rozpocząć uroczystość. Zespół zachwycił publiczność głosami o wyjątkowo aksamitnym brzmieniu i przejrzystości. Delikatnie zabrzmiały wspaniałe liryczne pieśni różnych narodów w wykonaniu chóru kameralnego „Ballada”. Utwory w wykonaniu miejscowych zespołów „Łada” i „Brzózka” odznaczyły się czułością i ciepłem. Występ zespołu folklorystycznego „Vingiorykšte” urzekł publiczność swoją energią i wigorem.
Padło wiele miłych wspomnień o Lubie. Podzielili się nimi jej współpracownicy i przyjaciele. Anna Adamowicz, była nauczycielka Szkoły Rolniczej w Wojdatach, bardzo emocjonalnie i ciepło podzieliła się swoimi wspomnieniami o Lubie, a Teresa Skoczyk, która obecnie opiekuje się zespołem wokalnym „Harmonia”, oprócz ciepłych wspomnień, zaprezentowała także książkę o Lubie pt. „Luba Nazarenko w poszukiwaniu harmonii...”
Wszyscy uczestnicy imprezy bardzo wczuli się w szczególny nastrój tego popołudnia. Wszystkich połączyło uczucie jedności, a we wzniosłej atmosferze wyczuwała się obecność Luby, jej energia. Uroczystość zwieńczył fragment wideo z Festiwalu Bardów, w którym Luba brała udział. Jej głos, wyróżniający się szczególnie ciepłą, aksamitnie niską barwą, po raz kolejny zabrzmiał niezwykle czule i emocjonalnie, po raz kolejny wprawiając w zachwyt serca wszystkich słuchaczy. Nic dziwnego, że w swoim czasie nazwano ją primadonną romansów.
In memoriam Luba! Pamiętamy… kochamy… tęsknimy…