Aktorka połączyła siły z nosem Stephenem Nilsenem i zdecydowała się stworzyć trzech zapachów - Cherished, Radiant and Sultry, które wzbogacą jej linię kosmetyków.
"Nie interesowało mnie stworzenie pojedynczego zapachu sygnowanego moim nazwiskiem. Zresztą do tej pory nie miała wystarczająco dużo czasu, aby poświęcić swoją uwagę takiemu przedsięwzięciu. Idąc za radą jednej bardzo mądrej osoby, staram się nie angażować w jednorazowe, chwilowe przedsięwzięcia, a raczej myśleć perspektywicznie i długofalowo" - przyznała Drew Barrymore.
Każdy z zapachów to próba opowiedzenia pewnej historii z życia aktorki, za pomocą kwiatowych aromatów. Cherished to mieszanka nut zapachowych róży stulistnej, świeżej rosy, bawełny. Zapach Radiant to mieszanka aromatów piwonii i ambry, zaś nuty zapachowe żurawiny i różowego pieprzu to elementy zapachu Sultry.
"Ta kolekcja kwiatowych zapachów, to swego rodzaju mój zbiór wspomnień, każdy zapach budzi we mnie skojarzenia i emocje" - przyznała gwiazda.
Premiera zapachów zaplanowana jest na październik. (PAP Life)