Nad projektem unowocześnienia muzeum czuwała Grażyna Gołubowska, starszy specjalista ds. turystyki Wydziału Kultury, Sportu i Turystyki administracji samorządu rejonu wileńskiego. Dziś już nikt nie wyobraża sobie tej placówki bez wszechobecnego głosu Gospodarza, filmów i wspomnień ulokowanych w nowoczesnych terminalach. Pałacyk – licznie odwiedzany przez turystów z wielu krajów – tętni życiem, a wciąż aktualne słowa prałata Obrembskiego, wskazują drogę kolejnym pokoleniom. Dlatego konkurs ogłoszony przez Interreg dał asumpt, by pokazać, że było warto.
– Dzięki projektowi mamy dziś w Mejszagole dobrze wyposażone muzeum, dostosowane do edukacji Centrum Rzemiosła Tradycyjnego, dlatego wszelkie działania promujące te placówki są ważne, bo przyczyniają się do popularyzacji turystycznych miejsc rejonu wileńskiego – uważa Gołubowska, która zgłosiła muzeum do udziału w konkursie.
Podstawowym celem konkursu było pogłębianie wzajemnych relacji polsko-litewskich, uświadamianie sobie wartości takiej współpracy. A zadaniem było posadzenie rośliny lub drzewa, stworzenie opowieści i przygotowanie dokumentacji fotograficznej.
Dylemat z miejscem do zasadzenia rośliny rozwiązał się sam, gdyż przy muzeum rośnie już wspaniała jabłonka, zasadzona ręką prałata Obrembskiego, postanowiono więc opowiedzieć o drzewie, które już przynosi owoce.
Ziarno posiane przed laty – owocuje…
Na placu przy pałacyku-muzeum księdza prałata Józefa Obrembskiego rośnie jabłonka. Zasadzona ręką świątobliwego gospodarza każdego roku owocuje... Zrzuca na ziemię dorodne jabłka, a przechodzący przez plac ludzie schylają się, podnoszą je z ziemi i smakują ich soczysty miąższ. Czują się szczęśliwi... Odwiedzają później muzeum. Wyjątkowe miejsce, z wyjątkową atmosferą. To owoc całego życia 105-letniego Patriarchy Wileńszczyzny. I również tu – tak jak po owoce z jabłonki– można sięgać po słowo, które ma szansę zakorzenić się w umyśle i sercu. Jeżeli upadnie w żyzną glebę, z pestek wyrośnie nowe drzewo owocujące dobrym, wartościowym życiem.
Pokoleniowy łańcuch zasadzonego onegdaj drzewa zdaje się być nieprzerwany. Z jabłek drobiazgowo wybierane są pestki, rozdawane ludziom odwiedzającym muzeum. Znajdują nowe miejsca do wyrastania, nowe gleby, które przyjmują nasiona, by mogło wyrosnąć zupełnie nowe drzewo. To jest właśnie misja muzeum – ocalić od zapomnienia czyny człowieka, który przez ponad sto lat kształtował duchowość mieszkańców Wileńszczyzny. Poznacie ich po owocach. (…) Tak każde dobre drzewo wydaje dobre owoce – uświadamia nam św. Mateusz ewangeliczną prawdę. Drzewo życia księdza prałata Obrembskiego wydaje dziś wspaniałe owoce – muzeum, z pomocą projektu INTERREG, jest nowoczesną placówką, licznie odwiedzaną przez młodszych i starszych. Dzięki jabłonce zasadzonej przed laty – w wielu miejscach na świecie rosną inne jabłonki. A jednak z tego samego drzewa...
Organizatorzy konkursu docenili wartość zasadzonego drzewa i umieścili opowieść na swojej stronie internetowej, a muzeum otrzymało nagrody, wśród których znalazł się… oryginalny karmnik dla ptaków. Zawiśnie teraz na jabłonce, ku radości zimowego ptactwa. Prawdziwy symbol troski o innych… To jest właśnie testament ks. prałata Obrembskiego.
Monika Urbanowicz
„Tygodnik Wileńszczyzny”