Jarmark Kaziukowy, w tym roku odbyła się już 417. edycja, organizowany jest ku czci św. Kazimierza Królewicza - od 1636 r. głównego patrona Litwy. Św. Kazimierz Królewicz jest również patronem Polski.
Królewicz Kazimierz Jagiellończyk zmarł w młodym wieku w Grodnie w dniu 4 marca 1484 roku, a pochowany został w katedrze wileńskiej pw. św. Stanisława Biskupa i św. Władysława.
„Młodzieńcem szlachetnym, rzadkich zdolności i godnego pamięci rozumu” nazywał go Długosz. Natomiast sekretarz kancelarii królewskiej, Jan z Targowisk, określa królewicza następująco: „Książę zdumiewającej cnoty i mądrości tudzież nauki nadzwyczajnej, którymi to przymiotami serca wielu narodów do miłości ku sobie pociągnął”.
Wśród mieszkańców Wilna św. Kazimierz Królewicz zdobył wielką miłość przez to, że bronił ubogich i udzielał hojne jałmużny. Był żarliwie pobożny.
Właśnie go upamiętniając odbywają się w Wilnie tradycyjne Jarmarki Kaziukowe, na których panuje radość i sprzymierzenie. A na sprzedaż wystawiane są najlepszej jakości krajowe oraz zagraniczne towary i artykuły spożywcze, więc tradycyjnie nikt z odwiedzających kiermasz nie wraca do domu z pustymi rękami, dlatego kupujących nigdy nie brakuje ani w dni słoneczne, ani w pochmurne.
Tegoroczny Jarmark Kaziukowy nie stanowił wyjątku, ponieważ oprócz doborowych specjałów litewskiej kuchni, przy których gromadziły się tłumy, każdy mógł znaleźć coś dla siebie wedle gustu i zapotrzebowania, czyli nabyć oryginalny towar dobrej jakości, w sposób mistrzowski wykonany i przeważnie z tworzyw naturalnych - skóry, drewna, gliny, wełny, metalu. Pstrzyło się od ofert wikliniarzy, garncarzy i in. Jak też działały kuchnie polowe z gorącymi daniami. Nie brakowało rozmaitych słodyczy, pierników kaziukowych oraz innych łakoci, wabiących łakomczuchów, a szczególnie młodzież i dzieci. Sprzedawano miód pszczeli i wyroby z wosku, kwas chlebowy i piwo bezalkoholowe, a także mydło i herbatki ziołowe. Cieszył się popularnością nabiał - sery różnych gatunków, ryby wędzone, chleb razowy i obwarzanki. Przykuwały wzrok odwiedzających stoiska z palmami wileńskimi, które można było nabyć w dowolnej cenie od 1 do 50 euro. Urzekały oryginalnością niektóre wyroby rzemieślnicze i malarstwo.
Uliczni grajkowie przygrywali w zaułkach Starówki, a na placach stołecznych wzdłuż al. Giedymina rozbrzmiewały litewskie regionalne utwory folklorystyczne w wykonaniu kapel i zespołów ludowych. Grupy taneczne prezentowały litewskie regionalne tańce, pokazując kunszt i promując jednocześnie dorobek artystyczny pięciu regionów Litwy.
Na zakończenie wspaniałego święta kaziukowego odbyła się ceremonia nagrodzenia najlepszych twórców ludowych, których wyroby zostały uznane za najlepsze w tegorocznej edycji Kaziuka. W uroczystej ceremonii wzięła udział wicemer Wilna Edyta Tamošiūnaitė.
W ciągu trzech dni pracowała komisja, która przyznała w 12. nominacjach nagrody w postaci nieodpłatnego miejsca na Jarmarku Kaziukowym w przyszłym roku. Szczególnie miło jest zaznaczyć, że w nominacji „Najlepsza palma” zwyciężczynią została Janina Zamara z Ciechanowiszek (rej. wileński).
Portalowi L24 mistrzyni wicia płaskich palm „kłosek” i „serduszko”, Janina Zamara, powiedziała, że wije palmy już od trzydziestu lat. Sama sieje i hoduje rośliny, w zbieraniu których pomaga jej ukochany wnuczek. Palmiarka była bardzo wzruszona taką niespodzianką. Laureatce nagrody serdecznie pogratulowali krewni obecni przy stoisku - córka i wnuczek.
Najlepszym garncarzem został Deivydas Jotautis, którego wspaniałe wyroby ceramiczne cieszyły się wzięciem i były wykonane w stylu tradycyjnej litewskości.
W niedzielę odbyła się także aukcja wyrobów rzemieślniczych, której uzyskane pieniądze zostaną przekazane na wsparcie schroniska dla zwierząt.
Jednakże mimo świetnej aury panującej na jarmarku w ciągu trzech dni były także i narzekania ze strony zagranicznych wystawców. Poskarżyli się portalowi L24, że możliwe przez pomyłkę organizatorów ich zawczasu zakupione miejsca przy pl. Łukiskim, ich zdaniem bardziej atrakcyjne, były zamienione i oddane dla innych, a dla nich w zamian przydzielono miejsca na obrzeżach, gdzie zawsze jest mniej kupujących i zwiedzających.
Teresa Markiewicz
- Fot. Teresa Markiewicz Fot. Teresa Markiewicz
- Fot. Teresa Markiewicz Fot. Teresa Markiewicz
- Fot. Teresa Markiewicz Fot. Teresa Markiewicz
- Fot. Teresa Markiewicz Fot. Teresa Markiewicz
- Fot. Teresa Markiewicz Fot. Teresa Markiewicz
- Fot. Teresa Markiewicz Fot. Teresa Markiewicz
- Fot. Teresa Markiewicz Fot. Teresa Markiewicz
- Fot. Teresa Markiewicz Fot. Teresa Markiewicz
- Fot. Teresa Markiewicz Fot. Teresa Markiewicz
- Fot. Teresa Markiewicz Fot. Teresa Markiewicz
- Fot. Teresa Markiewicz Fot. Teresa Markiewicz
- Fot. Teresa Markiewicz Fot. Teresa Markiewicz
- Fot. Teresa Markiewicz Fot. Teresa Markiewicz
- Fot. Teresa Markiewicz Fot. Teresa Markiewicz
- Fot. Teresa Markiewicz Fot. Teresa Markiewicz
- Fot. Teresa Markiewicz Fot. Teresa Markiewicz
- Fot. Teresa Markiewicz Fot. Teresa Markiewicz
- Fot. Teresa Markiewicz Fot. Teresa Markiewicz
- Fot. Teresa Markiewicz Fot. Teresa Markiewicz
- Fot. Teresa Markiewicz Fot. Teresa Markiewicz
- Fot. Teresa Markiewicz Fot. Teresa Markiewicz
- Fot. Teresa Markiewicz Fot. Teresa Markiewicz
- Fot. Teresa Markiewicz Fot. Teresa Markiewicz
- Fot. Teresa Markiewicz Fot. Teresa Markiewicz
- Fot. Teresa Markiewicz Fot. Teresa Markiewicz
- Fot. Teresa Markiewicz Fot. Teresa Markiewicz
- Fot. Teresa Markiewicz Fot. Teresa Markiewicz
- Fot. Teresa Markiewicz Fot. Teresa Markiewicz
- Fot. Teresa Markiewicz Fot. Teresa Markiewicz
- Fot. Teresa Markiewicz Fot. Teresa Markiewicz
- Fot. Teresa Markiewicz Fot. Teresa Markiewicz
- Fot. Teresa Markiewicz Fot. Teresa Markiewicz
- Fot. Teresa Markiewicz Fot. Teresa Markiewicz
- Fot. Teresa Markiewicz Fot. Teresa Markiewicz
- Fot. Teresa Markiewicz Fot. Teresa Markiewicz
- Fot. Teresa Markiewicz Fot. Teresa Markiewicz
- Fot. Teresa Markiewicz Fot. Teresa Markiewicz
- Fot. Teresa Markiewicz Fot. Teresa Markiewicz
- Fot. Teresa Markiewicz Fot. Teresa Markiewicz
- Fot. Teresa Markiewicz Fot. Teresa Markiewicz
- Fot. Teresa Markiewicz Fot. Teresa Markiewicz
- Fot. Teresa Markiewicz Fot. Teresa Markiewicz
- Fot. Teresa Markiewicz Fot. Teresa Markiewicz
- Fot. Teresa Markiewicz Fot. Teresa Markiewicz
- Fot. Teresa Markiewicz Fot. Teresa Markiewicz
- Fot. Teresa Markiewicz Fot. Teresa Markiewicz
- Fot. Teresa Markiewicz Fot. Teresa Markiewicz
- Fot. Teresa Markiewicz Fot. Teresa Markiewicz
- Fot. Teresa Markiewicz Fot. Teresa Markiewicz
- Fot. Teresa Markiewicz Fot. Teresa Markiewicz
- Fot. Teresa Markiewicz Fot. Teresa Markiewicz
- Fot. Teresa Markiewicz Fot. Teresa Markiewicz
- Fot. Teresa Markiewicz Fot. Teresa Markiewicz
- Fot. Teresa Markiewicz Fot. Teresa Markiewicz
- Fot. Teresa Markiewicz Fot. Teresa Markiewicz
- Fot. Teresa Markiewicz Fot. Teresa Markiewicz
- Fot. Teresa Markiewicz Fot. Teresa Markiewicz
- Fot. Teresa Markiewicz Fot. Teresa Markiewicz
- Fot. Teresa Markiewicz Fot. Teresa Markiewicz
- Fot. Teresa Markiewicz Fot. Teresa Markiewicz
- Fot. Teresa Markiewicz Fot. Teresa Markiewicz
- Fot. Teresa Markiewicz Fot. Teresa Markiewicz
- Fot. Teresa Markiewicz Fot. Teresa Markiewicz
- Fot. Teresa Markiewicz Fot. Teresa Markiewicz
- Fot. Teresa Markiewicz Fot. Teresa Markiewicz
- Fot. Teresa Markiewicz Fot. Teresa Markiewicz
- Fot. Teresa Markiewicz Fot. Teresa Markiewicz
- Fot. Teresa Markiewicz Fot. Teresa Markiewicz
http://l24.lt/pl/kultura-pl/item/338226-417-edycja-jarmarku-kaziukowego-nagrodzono-najlepszych-z-najlepszych#sigProGalleriab7b713af7e