„Spiegel TV" kręci w Wilnie filmy nie po raz pierwszy, nasze miasto wyrobiło sobie dobrą renomę wśród twórców filmowych. To – bardzo piękne miasto, w których jest wiele różnych doskonałych miejsc do zdjęć, a to dla nas jest bardzo ważne. Nie mniej ważny jest również fakt, że wszystko osiągalne jest w ciągu pół godziny – i przyroda, i miasto. Ileż macie pięknych – zarówno wewnątrz, jak i na zewnątrz – starych budynków! Prace trwają zgodnie z planem – Litwini to prawdziwi zawodowcy" – podkreśla producent Niko Günther.
Akcja filmu „Przygody w Nowej Zelandii" toczy się w XIX wieku. To dwuczęściowa historia dokumentalna. Opowiada o żyjącym w tamtych czasach niemieckim uczonym, właścicielu fabryki odzieżowej, który przeniósł do Nowej Zelandii, by badać jej przyrodę. Druga część filmu opowiada się o tym, jak się w naszych czasach mieszka Niemcom w Nowej Zelandii.
„Obecnie druga część ekipy filmowej kręci w Nowej Zelandii. Sześcioosobowej niemieckiej ekipie pomaga około 40 Litwinów. Cieszymy się, że doceniają doświadczenie naszych aktorów, innych naszych twórców filmowych" – wyraziła zadowolenie dyrektor Wileńskiego Biura Filmowego Jūratė Pazikaitė.
Wespół z litewską firmą producencką „Baltijos filmų paslaugos" film kręcony jest przy ul. Žygimantų oraz w Wace Trockiej. Wyświetlony zostanie pod koniec bieżącego roku.
Tylko w roku ubiegłym w Wilnie nakręcono 37 filmów, z których jedenaście – to produkcje zagraniczne, o ogólnym budżecie ponad 28,2 mln litów stworzono 3 417 miejsc pracy.
Komentarze
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.