Dotychczas najdroższym projektem filmowym nakręconym na Litwie był serial BBC „Wojna i pokój” według rosyjskiego pisarza Lwa Tołstoja. 6-częściowy film był kręcony w Rosji, na Litwie i Łotwie. Na ekrany wszedł w styczniu 2006 roku i obejrzało go prawie 6,5 mln widzów na całym świecie. Realizatorzy amerykańsko-brytyjskiej koprodukcji tylko w naszym kraju zostawili ponad 7 mln euro.
Jak w rozmowie z „Tygodnikiem” twierdził członek ekipy technicznej serialu (nie chciał ujawnić swego nazwiska z powodu podpisanej umowy o zachowaniu poufności), serial „Czarnobyl” na pewno przebije tę sumę, ponieważ będzie kręcony w 40 miejscowościach kraju, a zakres prac jest o wiele szerszy. Zdjęcia do filmu już były kręcone w Wilnie i Kownie. Przewidziane jest filmowanie na terenie Ignalińskiej Siłowni Atomowej, gdzie znajduje się niemalże identyczny reaktor jaki wybuchł w Czarnobylu, a stosowne zezwolenia na wstęp na teren chronionego obiektu zostały wydane. W jednej z miejscowości zostanie zainstalowana makieta czarnobylskiej elektrowni po wybuchu. Jak wynika z doniesień prasowych, twórcy serialu zatrudnili 300 specjalistów z dziedziny kinematografii. Codziennie na placu filmowym pracuje ponad 200 obywateli Litwy i 70 specjalistów filmowych z różnych krajów świata – USA, Wielkiej Brytanii, Szwecji, Francji, Niemiec i Ukrainy. Ekipa filmowa korzysta z usług 550 litewskich spółek i dostawców.
Jak poinformował pochodzący z Rumunii kierowca wozu technicznego Ion, ekipa przed przyjazdem do Wilna robiła zdjęcia w Kijowie. Litwa jednak mu się podoba bardziej, bo „jest bardziej europejska”.
Kolejny rozmówca tłumaczył, dlaczego do filmowania scen ewakuacji ludności wybrano właśnie Kabiszki. – Jest to typowe osiedle wybudowane w czasach radzieckich. Wyglądem przypomina te, rozsiane wokół Czarnobyla. Jest tu też obiekt, znajdujący się w ruinie – niegdyś funkcjonowała w nim kołchozowa stołówka i sklep z materiałami przemysłowymi – pasujący jak ulał do ukazania zniszczeń i atmosfery grozy – opowiadał. Do walorów tego osiedla można też zaliczyć dogodne położenie (niedaleko Wilna), dojazd (drogi wyasfaltowane) i możliwość rozlokowania wielkiej ilości sprzętu technicznego na dużym placu przy dawnych kołchozowych warsztatach samochodowych. Ponadto osiedle ma już wyrobioną markę „filmową”. W jego okolicach były bowiem kręcone tak znane produkcje jak: amerykański film dokumentalny „Upadek Imperium Rzymskiego”, czy kontrowersyjny serial produkcji niemieckiej „Nasze matki, nasi ojcowie”.
O scenariuszu wiadomo jest niewiele i twórcy serialu utrzymują to w głębokiej tajemnicy. Wiadomo tylko, że kanwą do filmu posłużył tragiczny los radzieckiego naukowca Walerija Legasowa, największego ówczesnego specjalisty z dziedziny energetyki jądrowej. To on kierował pracami przy likwidacji skutków awarii w Czarnobylu. W drugą rocznicę katastrofy, 27 kwietnia 1988 roku, ciężko chory, wykluczony z życia publicznego, popełnił samobójstwo wieszając się na klatce schodowej swojego mieszkania w Moskwie. Bezpośrednio przed odebraniem sobie życia Walerij Legasow nagrał pięć kaset magnetofonowych wspomnień, w których wskazuje osoby odpowiedzialne za katastrofę oraz jej dalsze tragiczne następstwa, nie wyłączając swojej osoby. Wedle własnych słów Legasow jeden raz w życiu skłamał, a miało to miejsce na specjalnej sesji Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej, podczas której, ratując dumę i nadwerężony prestiż własnego państwa, starał się ukryć rzeczywiste rozmiary katastrofy przed opinią światową. Ceną był jego własny honor...
Film opowie też o tragicznych skutkach awarii, w wyniku której śmierć na miejscu poniosło kilkadziesiąt osób, a 350 tys. ludzi zmuszonych zostało do ewakuacji ze skażonych terenów.
Zdaniem ekspertów, szkody wywołane promieniowaniem były znacznie mniejsze niż te spowodowane stresem przesiedleńczym. Na terenie byłego ZSRR żyją ogromne rzesze ludzi, od 800 tysięcy do 1,5 miliona, którzy wykazują objawy ciężkich schorzeń na podłożu psychosomatycznym. Uważają, że zostali napromieniowani i dlatego są chorzy. W rzeczywistości to nie są ofiary napromieniowania, tylko społecznej degradacji. Dokonano gigantycznych przesiedleń, a przyznane odszkodowania były symboliczne. Czarnobyl był przede wszystkim katastrofą psychologiczną. Naznaczył tysiące ludzi na świecie strachem i przekonaniem o tym, że wciąż grozi im śmierć. Spowodował, że energetyka jądrowa, która jest najlepszym z punktu widzenia ekonomii i bezpieczeństwa środowiska źródłem energii, zaczęła kojarzyć się z zagładą. Zrozumiały jest więc sprzeciw mieszkańców Litwy przeciwko budowie siłowni atomowej w białoruskim Ostrowcu.
W Kabiszkach kręcone były sceny ewakuacji ludności cywilnej. Trwały kilka dni – od środy, 27 czerwca, do soboty, 30 czerwca – i nie zakłóciły w znacznym stopniu unormowanego życia mieszkańców Kabiszek, którzy jak zwykle szli dopracy, krzątali się przy domostwach, a wieczorem zbierali się na tradycyjną modlitwę przy przydrożnym krzyżu. Być może dzięki modłom tragedia, jaka wydarzyła się w Czarnobylu już nigdy się nie powtórzy.
Zygmunt Żdanowicz
Tygodnik Wileńszczyzny
***
Historię katastrofy w Czarnobylu zekranizują dwie renomowane wytwórnie filmowe – amerykańska HBO i angielska „Sky Atlantic”. Reżyserem jest Szwed Johan Renck. Odtwórcą głównej roli będzie brytyjski aktor Jarem Harris. W filmie zagrają także gwiazdy światowego kina – Angielka Emily Watson i Szwed Stellan Skarsgård.