– W Wilnie czuje się dbałość o tradycje, o język polski, o kulturę w każdej jej odsłonie. Bycie w Wilnie zawsze wzrusza. Tym razem postanowiliśmy, że ten artystyczny kunszt z wileńską duszą, zaprezentujemy w Rzeszowie. Stąd dobry spektakl i wzruszające piosenki – mówił Przemysław Tejkowski, niezastąpiony przyjaciel Polskiego Studia Teatralnego.
Dla aktorów to kolejne doświadczenie. Spektakl można było nie tylko zobaczyć, ale i usłyszeć na falach Radia Rzeszów. Świadomość, że nie wystarczy spojrzeć w oczy widzowi, ale i zainteresować słuchaczy wymagała od Edwarda Kiejzika dodatkowej koncentracji.
– Czasami wystarczy przekazać nastrój odpowiednią mimiką twarzy, a tutaj trzeba było skupić się na jakości wypowiadanych słów i głosem podkreślać emocje – mówił Edward Kiejzik. O tym, że stanął na wysokości zadania świadczył pozytywny odbiór i wiele pochlebnych komentarzy. Podobnie zresztą jak piosenki wyśpiewane przez Jolantę i Jarosława – profesjonalne wykonanie utworów o tematyce żołnierskiej, które stały się już wizytówką PST, wzruszało i zmuszało do refleksji nad losem tych, którym dzisiaj wiatr pamięci smaga owal twarzy.
Dla Jolanty Gryniewicz to bardzo ważna lekcja historii, próba ogarnięcia wydarzeń, o których ciągle dowiaduje się czegoś nowego.
– Może starsze ode mnie osoby mają już ukształtowaną postawę wobec tego, co działo się w XX wieku, ja to ciągle poznaję i odkrywam. Towarzyszą mi uczucia i emocje, które staram się przekazać, tak jak sama to odczuwam. Dziś jesteśmy dumni z niepodległości, ale nie możemy zapomnieć, jaką cenę zapłacili za tę wolność inni – mówi utalentowana solistka PST.
Kierownik Polskiego Studia Teatralnego, Lilia Kiejzik nie kryła słów wdzięczności dla Przemysława Tejkowskiego za wileński akcent w obchodach Dnia Pamięci o Żołnierzach Wyklętych i zaprosiła na prapremierę spektaklu „Marszałek: Żołnierz z ducha” już 16 marca.
Monika Urbanowicz
"Rota"