W niedzielę samolotu, który leciał ze Szwecji do Kłajpedy, poszukiwały nie tylko litewskie siły zbrojne, ale też łotewscy ratownicy. Jest to pierwszy w historii litewskiego lotnictwa przypadek zaginięcia litewskiego samolotu.
Samolotem lecieli dwaj doświadczeni piloci: Adolfas Mačiulis i Alvydas Selmistraitis. Po raz ostatni z centrum zarządzania lotami w Połądze więź nawiązali w sobotę o godz. 16.16. Podczas ostatniego sygnału samolot był na wysokości 40 tys. stóp, a do celu lotu pozostawało mniej niż 180 km.
Na razie nie wiadomo, z jakich przyczyn samolot zaginął, jednakże najbardziej prawdopodobną wersją jest jego zatonięcie.
Zdaniem eksperta ds. lotnictwa Alvydasa Šumskasa, nawet jeśli zostanie odnalezione miejsce rozbicia się samolotu, nie będzie warto szukać jego wraku: „W tego rodzaju samolotach czarne skrzynki nie są montowane. Jest jedynie najprostszy manograf, który rejestruje wysokość lotu. Nie ma on natomiast żadnego wpływu na badanie przyczyn wypadku".