„Jest to osoba niezrównoważona psychicznie, która już niejednokrotnie leczyła się od różnych chorób" – sytuację skomentował Kęstutis Lančinskas, naczelnik Głównej Komendy Policji Powiatu Wileńskiego.
K. Lančinskas nie umiał udzielić odpowiedzi na pytanie, dlaczego mężczyzna groził wysadzeniem się w powietrze. Podejrzany już wcześniej, przed 5-6 laty, figurował w jednym postępowaniu przygotowawczym, jednakże wówczas czyn zabroniony nie miał nic wspólnego z przemocą. Policja nie dysponuje również danymi, by podejrzany wcześniej groził komukolwiek.
K. Lančinskas poinformował, że podejrzany jest obecnie osobą bezrobotną, wcześniej pracował jako taksówkarz, jest rozwiedziony. Postępowanie toczy się z artykułów 22 i 250 Kodeksu karnego mówiących o organizowaniu aktu terrorystycznego. Policja będzie wnioskowała o zatrzymanie mężczyzny, obecnie został zatrzymany na 48 godzin. Podejrzanego zbadali lekarze.
K. Lančinskas oświadczył, że już w trakcie operacji unieszkodliwienia mężczyzny funkcjonariusze zgromadzili wystarczająco danych, by przypuszczać, że w walizce nie ma materiałów wybuchowych.
„Możliwość, że mężczyzna niczego nie ma, szacowaliśmy na 99%. Z tego powodu nie została użyta broń palna czy chwyt siłowy" – powiedział szef Głównej Komendy Policji Powiatu Wileńskiego, który dodał, że o stanie psychicznym mężczyzny funkcjonariusze dowiedzieli się już po jego zatrzymaniu.
W walizce mężczyzny znaleziono puste butelki.