O wszczęciu śledztwa poinformowała w czwartek PAP rzeczniczka prasowa gdańskiej prokuratury okręgowej Grażyna Wawryniuk. Postępowanie zostało wszczęte 11 września na skutek zawiadomienia, które dzień wcześniej złożył prezes gdańskiego sądu okręgowego. Szef sądu złożył już zeznania w tej sprawie.
Jak wyjaśniła Wawryniuk, postępowanie prowadzone jest pod kątem art. 230 par. 1, czyli powoływania się - dla uzyskania korzyści - na wpływy w różnego rodzaju instytucjach państwowych, samorządowych itp. Przestępstwo to zagrożone jest karą więzienia od 6 miesięcy do lat 8.
Rzeczniczka odmówiła podania bardziej szczegółowych informacji dotyczących treści rozmowy, której dotyczyło zawiadomienie oraz zeznań prezesa sądu.
O sprawie poinformowała w czwartek „Gazeta Polska Codziennie”. Jak podała, 6 września do prezesa sądu okręgowego w Gdańsku zadzwonił człowiek, który przedstawił się jako urzędnik z kancelarii Donalda Tuska. W rozmowie tej szef sądu miał prosić o instrukcje, czy przyspieszać posiedzenie sądu ws. zażalenia na aresztowanie Marcina P., prezesa Amber Gold.
Osoba, która przedstawiła się jako urzędnik z kancelarii premiera, miała też – jak napisała gazeta, pytać o sędziów, którzy będą zajmowali się rozpatrzeniem zażalenia. W trakcie rozmowy poruszano też sprawę kontroli, którą zarządził w gdańskim sądzie okręgowym minister sprawiedliwości Jarosław Gowin. Prezes sądu miał też umówić się na spotkanie z premierem: wstępnie wyznaczono datę 13 września.
PAP