"To dość szczególny czas. Mamy dużo na głowie, więc zapominamy o rzeczach ważnych, ale naszym zdaniem mniej istotnych, czyli o bezpieczeństwie pożarowym. W święta strażacy najczęściej wyjeżdżają do pożarów związanych z choinkami, stroikami. Często dochodzi też do przeciążania instalacji elektrycznych" - mówi w rozmowie z PAP rzecznik komendanta głównego Państwowej Straży Pożarnej Paweł Frątczak.
Dlatego strażacy apelują, by ozdabiając dom przed świętami, kierować się zdrowym rozsądkiem. "Świąteczne iluminacje kupujmy w sprawdzonych miejscach, w sklepach. Pamiętajmy, że powinna być do nich dołączona instrukcja obsługi, sprawdźmy, czy mają znak bezpieczeństwa. Pamiętajmy, że inne światełka przeznaczone są do ozdabiania domu, choinek na zewnątrz, inne do wnętrz" - zaznaczył Frątczak.
Jak dodał, światełek nie powinno się też "naprawiać", "przerabiać" we własnym zakresie. "Zawsze wiąże się z tym ryzyko porażenia prądem i pożaru. Pamiętajmy też o tym, by światełka nie były podłączone do prądu, jeśli wychodzimy z domu - nawet na kilka godzin do rodziny czy na pasterkę" - zaznaczył rzecznik.
Coraz popularniejszy jest też wśród Polaków powrót do naturalnych świec stawianych na oknach, czy zdobiących stroiki oraz świeczek na choinkach. "Oczywiście to pięknie wygląda, ale jest też bardzo niebezpieczne. Jeśli decydujemy się na takie rozwiązanie, pamiętajmy, że świece, świeczki muszą być w specjalnych osłonach, dobrze zabezpieczone. W przypadku stawiania ich na oknach wystarczy niewielki przeciąg i firana dotykająca płomienia, by doszło do pożaru" - zaznaczył Frątczak.
Strażacy przypominają, że zapalaniem świeczek, światełek powinni zajmować się dorośli, nie dzieci.(PAP)