W czwartek po południu, ok. godz. 14.33 na policję zadzwonił mężczyzna twierdząc, że słyszał rozmowę innej osoby o tym, że w budynku w alei Giedymina, gdzie mieści się Sąd Apelacyjny, jest podłożona bomba, która ma wybuchnąć o godz. 15.00 lub 15.30.
Funkcjonariusze twierdzą, że nie mają informacji o tym, gdzie w tym czasie był dzwoniący, donosi ELTA.
Na miejsce zdarzenia udali się saperzy oraz funkcjonariusze innych służb. Rozpoczęto ewakuację gmachu.
UZUPEŁNIONE. Alarm o tym, że w sądzie podłożona jest bomba, okazał się fałszywy. Saperzy sprawdzili budynek, nie znajdując żadnych ładunków wybuchowych.