Uważa się, że wybór "Ikei" nie był przypadkowy – po ataku Rosji na Ukrainę w Rosji zamknięto 17 sklepów tej sieci i 3-4 zakłady produkcyjne, co dotknęło około 15 tysięcy mieszkańców Rosji. Ponadto grupa "Ikea" wniosła znaczący wkład w wsparcie dla Ukrainy.
Jeden z podejrzanych zostanie przekazany Polsce.
Za podpalenie "Ikei" młodzi ludzie mieli otrzymać 10 tysięcy euro oraz stary samochód BMW piatej klasy. Do popełnienia przestepstwa miała ich zmusić trudna sytuacja materialna.
„Dane zawarte w materiałach postępowania przygotowawczego pozwalają zasadnie przypuszczać, że określonego czynu zabronionego dokonał małoletni wówczas cudzoziemiec, działający na rzecz struktur wojskowych i służb bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej, w utworzonej zorganizowanej grupie terrorystycznej, której celem było popełnianie przestępstw terrorystycznych na Litwie i Łotwie, wraz z innymi osobami, przeciwko którym toczy się odrębnie postępowanie przygotowawcze” – podała prokuratura.
Podejrzewa się, że oskarżony, który systematycznie gromadził specjalistyczną wiedzę i nabywał specjalne umiejętności niezbędne do popełniania przestępstw terrorystycznych, przybył do Polski wiosną 2024 r. Podczas tajnego spotkania w Warszawie wraz z inną osobą podjął się podpalenia i wysadzenia centrów handlowych na Litwie i Łotwie za wynagrodzenie w wysokości 10 tysięcy euro.
Zdaniem prokuratury zebrane dane nasuwają podejrzenia, że planując i przygotowując się do przeprowadzenia aktów terrorystycznych, oskarżeni wielokrotnie odwiedzali Polskę i Litwę, zbierali i przekazywali pozostałym członkom grupy za pomocą szyfrowanych kanałów komunikacji informacje istotne dla planowania aktów terrorystycznych.
Podejrzewa się, że oskarżony dokonując starannie zaplanowanego od kilku miesięcy aktu terrorystycznego, 8 maja wieczorem przybył do centrum handlowego "Ikea" i ukrył w jednym z działów mechanizm zapalający z ładunkiem czasowym, który został aktywowany 9 maja około 4.00 nad ranem.
"Tylko dzięki szczęśliwemu zbiegowi okoliczności i uważności obecnych tam pracowników, dzięki natychmiastowej reakcji straży pożarnej i służb ratowniczych udało się uniknąć całkowitego zniszczenia centrum handlowego” – powiedział Saulius Briginas, zastępca szefa Litewskiego Biura Policji Kryminalnej.
Przed popełnieniem przestępstwa podejrzany kilkakrotnie przytjeżdżał na Litwę, dokonywał czynności przygotowawczych: przeszukiwał centra handlowe zarówno w Wilnie, jak i w Szawlach, fotografował je, dobierał narzędzia i materiały oraz wyznaczał trasy odwrotu
W toku śledztwa ustalono, że urządzenie zapalające zostało ukryte wieczorem, przed zamknięciem centrum handlowego, wśród towarów łatwopalnych.
Po sfilmowaniu pożaru i przesłaniu filmu oskarżony wraz z innymi osobami, stosując się do poleceń, natychmiast pozbył się pozostałych zapalniczek elektrycznych, odzieży noszonej na miejscu zdarzenia oraz innych drobnych przedmiotów i jeszcze tej samej nocy wyjechał przygotowanym samochodem do Warszawy, gdzie w nagrodę otrzymał samochód marki "BMW 530".
13 maja, wykonując nadal polecenia swoich wspólników, oskarżony wrócił na Litwę i po zabraniu z tajnego miejsca środków do przeprowadzenia kolejnego aktu terrorystycznego, jeszcze tego samego dnia wyjechał autobusem do Rygi.
Oskarżony na szczęście nie dotarł do stolicy Łotwy ani – podczas udanej akcji pod Poniewieżem został zatrzymany przez funkcjonariuszy Litewskiego Biura Policji Kryminalnej oraz formacji „Aras”.
na podst. ELTA