Do eksplozji doszło w piątek przed południem w mieszkaniu mężczyzny urodzonego w 1992 roku. Podczas zdarzenia uszkodzone zostały ściany mieszkania, a także zaparkowany na podwórzu Jeep Grand Cherokee z 2011 roku.
Stwierdzono, że podejrzany miał 1,42 promila alkoholu we krwi.
„Osoba ta jest znana policji, ale sprawy te nie mają związku z zamachami bombowymi, bronią lub podobnym rodzajem przestępstwa, które mogło zostać popełnione w tej sprawie. Osoba ta znajduje się pod opieką lekarską, nie została jeszcze przesłuchana” – powiedziała przedstawicielka wileńskiej policji rejonowej Julija Samorokovskaja.
Po przybyciu na miejsce strażaków okazało się, że w mieszkaniu na piątym piętrze zostały wybite okna, opadło pokrycie dachu, przechyliły się ściany wewnętrzne i ich konstrukcja. Ewakuowano ośmiu mieszkańców budynku, nikt nie ucierpiał.
Jak ogłosiły w piątek wieczorem władze miasta Wilna, części mieszkańców bloku pozwolono wrócić do swoich mieszkań. Kilkunastu mieszkańców zostało tymczasowo zakwaterowanych w hotelu.
Planowane jest dalsze wzmacnianie uszkodzonej konstrukcji domu.
„Trwają prace wzmacniające, które mają zakończyć się dzisiaj. Po tych pracach mieszkańcy wszystkich mieszkań, z wyjątkiem trzech, będą mogli wrócić do domów. Pozostali będą mogli wrócić dopiero po całkowitej rekonstrukcji, ponieważ ze względu na zniszczone konstrukcje przebywanie w tych mieszkaniach nie jest bezpieczne. Według wstępnych wniosków biegłych konieczna będzie odbudowa muru oporowego i przegród” – poinformował przedstawiciel stołecznego samorządu.
W weekend w hotelu zakwaterowano 18 osób i w dalszym ciągu będzie im zapewniane zakwaterowanie tymczasowe.
W związku z wypadkiem władze miasta Wilna ogłoszą lokalny stan nadzwyczajny pod adresem ul. Dzūkų 10A. Pozwoli to na szybsze udzielenie niezbędnej pomocy mieszkańcom i rozwiązanie problemów. Będą także podejmowane decyzje o zapewnieniu lokalów socjalnych dla osób, które nie będą mogły wrócić do swoich mieszkań do czasu ich rekonstrukcji.
na podst. ELTA