Choć policja ogłosiła, że aresztowała już jednego podejrzanego, po Zameczku nadal krążą zastępy funkcjonariuszy, a mieszkający tu mężczyźni tworzą grupy i wieczorami patrolują ulice.
Jak zeznały ofiary napastnik nosił jasnoszary dres, był drobnej budowy ciała, miał nieskoordynowane ruchy i zawsze nosił przy sobie plecak. Podejrzewa się, że jest osobą uzależnioną od narkotyków.
Niepokój zwiększają także doniesienia z innych części Wilna, gdzie widziano podobnego napastnika, który jednak nie miał przy sobie plecaka.
Niepokojące zdarzenia w Zameczku policja zaczęła rejestrować pod koniec września - 27 września doszło do napaści na 26-latkę przy paczkomacie. Napastnik próbował odebrać kobiecie telefon, a gdy to się nie udało, ukradł jej przesyłkę i uciekł.
W nocy 29 września 28-letni mężczyzna przekazał przybyłym funkcjonariuszom policji przedmiot podobny do rewolweru „Olympic 38”. Przedmiot odebrał nieznajomemu, który pół godziny wcześniej, na ulicy Papilėnų, groził mu.
na podst. lrytas.lt