Zgłoszenie o pożarze służby ratunkowe odebrały o godz. 22.43.
Na miejsce przybyły, jeden po drugim, cztery wozy strażackie, pogotowie, funkcjonariusze policji.
Jeden z wozów strażackich, śpiesząc na miejsce incydentu, zderzył się z taksówką. Do stłuczki doszło na skrzyżowaniu ulic Zalgirio i Kalvariju. Na szczęście nikt z uczestników wypadku nie ucierpiał.
Pożar strażacy zlokalizowali już po kilkunastu minutach.
Na razie nie wiadomo, czy są poszkodowani, ale z relacji naocznych świadków wynika, że z usług medyków, czekających w karetce, nikt nie korzystał.
Z niepotwierdzonych informacji wynika, że dom, który pożar całkowicie strawił, wynajmowały i mieszkały w nim dwie rodziny białoruskie. Świadkowie relacjonują, że ludzie zdążyli uciec przed ogniem. Jedna z wersji mówi, że dom zaczął się palić po tym, gdy w im wybuchnął i zaczął płonąć elektryczny grzejnik.