Jedno postępowanie wszczęto w sprawie możliwego zakażenia koronawirusem ludzi w szpitalu w Wiłkomierzu, a drugie – w sprawie działań osoby mieszkającej w Birżach, która podejrzewana jest o nieprzestrzeganie obowiązku izolacji.
Za naruszenie przepisów, jeśli prowadzi to do rozprzestrzeniania się choroby, grozi kara grzywny, areszt lub do lat trzech pozbawienie wolności.
Według prokuratury, taka odpowiedzialność mogłaby grozić osobie, która wróciła z zagranicy i nie przestrzega obowiązku odbycia 14-dniowej kwarantanny, chodząc do pracy, przebywając w miejscach zgromadzeń ludzi.
Zainfekowana osoba, która nie przestrzega zasad kwarantanny, może być ukarana grzywną, aresztem albo pozbawieniem wolności nawet jeśli nie będzie dowodów na to, że jej działania spowodowały rozprzestrzenianie się infekcji.
Taka odpowiedzialność grozi, jeśli na przykład osoba, u której zdiagnozowano koronawirusa i króra jest poddana izolacji w domu, ignoruje ten wymóg i idzie do sklepu na zakupy, nawet jeśli nie zaraża innych ludzi.
W środę rząd rozważy propozycję Ministerstwa Sprawiedliwości dotyczącą zaostrzenia tych kar.
Na podst. BNS